Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Strzępy

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Strzępy | Autor: Tomasz Kowaluk Łukasiewicz

Wybierz opinię:

Magda

„Pierwsze zdanie podobno jest najważniejsze. (...) Powinno być zaskakujące, intrygujące, a może zabawne... Po pierwszym zdaniu czytelnik odkrywa, z czym ma do czynienia. Nieraz to ono decyduje, czy powinien dalej w to brnąć. Czy warto wkroczyć w świat wykreowany przez autora? Czy pisarz jest w stanie opowiedzieć mu historię, która na chwilę stanie się jego historią? (...) jakie powinno być to pierwsze zdanie?"

 

Takimi słowami pan Tomasz Kowaluk- Łukasiewicz rozpoczyna swoją pierwszą powieść. Muszę przyznać, że właśnie tym wstępem mnie ujął. Gdybym sama miała napisać książkę miałabym dokładnie ten sam problem: jak zacząć, żeby zrobić na czytelniku możliwie najlepsze wrażenie, zachęcić go do dalszego czytania, zaintrygować? I muszę przyznać, że w tym przepadku autorowi udało się mnie zaciekawić.

 

Myślę, że każdy z nas miał w życiu taki moment, kiedy wspominał „stare, dobre czasy". Czasy, kiedy chodziło się do szkoły i miało przyjaciół, którzy wydawali się być na całe życie. Później nieoczekiwanie każdy poszedł w swoją stronę i wiele z tych wielkich przyjaźni z młodości nie przetrwało próby czasu. Gdy po latach zastanawiamy się, dlaczego tak się stało, często nie znajdujemy odpowiedzi. Jesteśmy jednak ciekawi, co dzieje się z dawno niewidzianymi znajomymi, jak potoczyło się ich życie, czy spełnili swoje marzenia. W końcu wcześniej, czy później ktoś wpada na pomysł zorganizowania spotkania klasowego i właśnie na takim spotkaniu poznajemy Marka Zarębę- głównego bohatera książki.

 

Na początku każdy czuje się trochę nieswojo, ale po kilku kieliszkach atmosfera robi zupełnie inna. Rozpoczyna się rozpamiętywanie dawnych czasów, powracają wspomnienia. Nagle zaczynają wychodzić na jaw sprawy, o których każdy wolałby zapomnieć. Marek, podobnie jak pozostali jego koledzy, przez te wszystkie lata zajmował się mozolnym budowaniem swojej kariery, założył rodzinę. Do pewnych wydarzeń z przeszłości nie miał ochoty wracać. Spotkanie klasowe wydobyło jednak na światło dzienne pewną nieprzyjemna sprawę. Okazało się, że ktoś z klasy Marka donosił milicji w okresie PRL-u w wyniku czego jeden z jego najlepszych przyjaciół został wyrzucony ze szkoły tuż przed maturą. Szybko też wychodzi na jaw, że wiele osób podejrzewa, że to Marek był owym donosicielem.

 

Bohater postanawia rozpocząć własne śledztwo i odkryć, kim był prawdziwy zdrajca. Powoli wydobywa z pamięci strzępy wspomnień, próbuje ułożyć wszystkie informacje w logiczną całość, ale rozwiązanie zagadki nie jest takie proste. Rozmowy z kolegami i wspomnienie szkolnej miłości powoli nasuwają Markowi pewne podejrzenia, jednak ciągle brakuje dowodów. W końcu Zaręba wpada na pewien pomysł, który pomoże mu zdemaskować donosiciela. Czy uda mu się odkryć prawdę po tylu latach? Czy znając ją poczuje się lepiej?

 

Książkę czyta się bardzo szybko. Napisana jest przystępnym językiem. Pomimo licznych retrospekcji, czytelnik nie powinien mieć najmniejszego problemu ze zrozumieniem treści. Chociaż książka porusza dosyć trudny temat, miejscami autor wykazał się świetnym poczuciem humoru. W doskonały sposób oddał klimat czasów PRL-u. Opisaną przez siebie historią skłania czytelnika do refleksji nad tym, czy warto wracać do przeszłości i podejmować próby rozliczenia się z nią. Czy warto zaryzykować odkrycie niewygodnej prawdy? Czasem może wydać się zaskakujące jak nasze decyzje wpłynęły na życie innych osób, ale czy jesteśmy gotowi, żeby zmierzyć się z tym faktem?

Isadora

Chyba każdy z nas przeżył - w rzeczywistości czy w wyobraźni - moment spotkania z dawno nie widzianymi kolegami, z którymi połączyły nas wspólnie przeżyte szkolne lata. Takie spotkania to doskonała okazja, by z dystansu przyjrzeć się relacjom, jakie niegdyś nas łączyły, dawnym animozjom i sympatiom oraz skonfrontować nasze wyobrażenia z rzeczywistością i przekonać się, co tak naprawdę przetrwało próbę czasu.

 

Nierzadko podczas takich spotkań wychodzą na jaw dawne, mroczne sekrety i niewyjaśnione sprawy, które przez te wszystkie lata zdawały się tylko czekać na odpowiedni moment, by ujrzeć światło dzienne.

 

Głównego bohatera powieści, Marka Zarębę poznajemy podczas jednego z takich właśnie klasowych spotkań po latach. Wieczór ten wiele zmieni w jego ustabilizowanym i spokojnym życiu wnosząc w nie niepewność oraz niepokój.

 

Marek, dotąd pochłonięty karierą zawodową i rozkręcaniem własnej firmy oraz pławieniem się w rodzinnym szczęściu, nie ma zwyczaju rozpamiętywać wydarzeń z przeszłości, zwłaszcza tych dramatycznych, do których doszło na kilka miesięcy przed maturą.

 

Dawno nie widziani szkolni koledzy i kilka niezobowiązująco wypowiedzianych słów sprawia, że przeszłość powraca do niego jak bumerang prowokując go do stawienia jej czoła i wyjaśnienia kontrowersyjnej sprawy, która w swoim czasie zaprzątała uwagę całej szkoły.

 

Zaręba dowiaduje się, że ktoś z jego klasy donosił milicji w okresie PRL-u. W wyniku takiego donosu jeden z jego najbliższych przyjaciół został aresztowany i relegowany ze szkoły. Nawet teraz, po dwudziestu latach, tożsamość zdrajcy pozostaje nieznana, zaś Marek - wiedziony dziwnym przeczuciem - postanawia zmierzyć się z tą ponurą historią.

 

Małe śledztwo, które podejmuje, spotkania i rozmowy prowadzone w kręgu podejrzanych budzą w Marku uśpione wspomnienia i rozpalają dawne emocje. Powoli w głowie zaczyna mu się krystalizować niekompletny jeszcze, ale bardzo niepokojący obraz. Nieprzeparta chęć, czy raczej przymus zdemaskowania donosiciela pomagają mu odnaleźć brakujące strzępy przeszłości i ułożyć je w spójną całość, jednocześnie generując obawę przed tym, co może odkryć. Nie ma jednak wyjścia - tym bardziej, że wiele wskazuje na to, że zdrajcą może być właśnie on...

 

Kiedy jednak podjęte środki ani na krok nie przybliżają Zaręby do rozwiązania zagadki, ucieka się on do mało honorowej, ale za to niezwykle skutecznej metody...

 

Oto książka, która nawiązując do naszej najnowszej i nieraz bolesnej historii próbuje udzielić odpowiedzi na pytanie, czy tak bardzo ostatnio modne i pożądane próby rozliczenia się z przeszłością za wszelką cenę w istocie są czymś więcej, niż tylko rozdrapywaniem starych ran? Czy warto je podejmować, czy zawsze prowadzą do cudownego katharsis - czy wręcz przeciwnie - zamiast leczyć niszczą?

 

Czy nie przypominają raczej wsadzania kija w mrowisko, babrania się w rynsztoku?

 

Oto prawdziwie kontrowersyjne i przewrotne pytanie: czy nie lepszym wyjściem jest pozostawienie przeszłości za sobą i uznanie, że największą karą dla winnego będzie wydanie go na pastwę jego własnych wyrzutów sumienia zamiast oferowania mu co prawda wstydu zdemaskowania, ale jednocześnie szansy rehabilitacji?

 

Książka ta uświadamia nam, jak niewiele trzeba, by przeszłość powróciła do nas z dawną siłą i to w najmniej oczekiwanym momencie. To, co z nią zrobimy - czy pozwolimy jej zapanować nad naszym życiem czy stawimy jej twardo czoła - zależy tylko i wyłącznie od nas. Jednak w każdym przypadku musimy się liczyć z konsekwencjami naszego wyboru.

 

Autor każe się nam zastanowić nad ułomnością ludzkiej natury i jej słabościami, które mogą stać się przyczyną moralnego upadku; nad motywacjami naszych poczynań i efektami, jakie wywołują. Efektami, które niejednokrotnie ciągną się za nami przez całe życie wpływając na losy nasze i innych ludzi.

 

Książkę czytałam z niekłamaną przyjemnością i zainteresowaniem. Autor niezwykle wiarygodnie, barwnie i frapująco oddał realia społeczno - polityczne Polski lat osiemdziesiątych, tę specyficzna atmosferę będącą mieszanką wszechobecnej jeszcze grozy ubeckiego zamordyzmu z nieśmiałym powiewem wolności powoli, ale konsekwentnie płynącym do nas z Zachodu.

 

Z rzewną nostalgią ale i ogromnym poczuciem humoru autor uchwycił niepowtarzalny klimat szkolnych lat obecny w retrospekcjach głównego bohatera, co w połączeniu z niespieszną, ale trzymającą w napięciu akcją oraz nietuzinkowym podejściem do dość popularnej ostatnio koncepcji rozliczania się z peerelowską przeszłością, tworzy intrygującą fabułę atrakcyjnej pod każdym względem powieści nie stroniącej przy tym od trudnych i niewygodnych pytań wbrew pozorom głównie o nas samych.

 

Książkę tę z czystym sumieniem mogę polecić dosłownie każdemu, co też niniejszym czynię.

Indyvidualna

Wczoraj zdobyłam wykształcenie wyższe, ale ocena wcale mnie nie usatysfakcjonowała, więc specjalnie się nie cieszyłam. Przez trzy lata traktowano mnie na tej uczelni jak śmiecia i wczoraj lepiej nie było. Mam wakacje, mogę czytać ile dusza zapragnie, a co za tym idzie przewiduję mały wysyp moich amatorskich niepoprawnych gramatycznie i stylistycznie recenzji.
Na początek mam dla was recenzję książki „Strzępy".

 

Kiedy otworzyłam paczkę od wydawnictwa i wzięłam do ręki tę małą książkę w śliskiej, połyskującej oprawie miałam mieszane uczucia. Nie jestem wielbicielką okresu PRL-u (na lekcjach historii zawsze w dziwny sposób owy okres zostawał pobieżnie omawiany, albo po prostu pomijany), więc stąd lekkie zmieszanie powieścią. Długo zabierałam się do "Strzępów", ale w końcu znalazłam dla nich czasy i... Nie rozczarowałam się.

 

Pewnie większość z was była na imprezie z cyklu: „spotkanie z dawną klasą". Ja nigdy nie brałam w czymś takim udziału, bo nie integrowałam się z kolegami i koleżankami ze szkoły. Wolałam spędzać czas wolny w domu, najlepiej w towarzystwie dobrej książki. Jednak, z tego co słyszałam, podczas takich spotkań często na jaw wychodzą jakieś niewyjaśnione sprawy czy sekrety, które ujawniają się dopiero po latach.

 

Głównym bohaterem powieści jest Marek Zaręba, którego poznajemy właśnie podczas takiego spotkania po latach z dawnymi kolegami i koleżankami z klasy. Wieczór, który miał być wieczorem wspomnień mocno namiesza w spokojnym, cichym życiu Zaręby.

 

Marek, pochłonięty rozwojem swojej kariery zawodowej i rodzinnym szczęściem nie rozpamiętuje wydarzeń ze szkolnych lat. Po co, skoro to już przeszłość? Jednak dawno niewidziani koledzy i kilka pozornie niewinnych wypowiedzi sprawia, że wspomnienia z przeszłości, już dawno zatarte w pamięci bohatera zaczynają nabierać barw. Marek postanawia stawić czoło wyjaśnieniu pewnej sprawy, która swojego czasu była tematem numer jeden w jego szkole.

 

Zaręba przypadkowo dowiaduje się, że ktoś z jego klasy donosił na milicji. Ofiarą takiego donosu staje się jego najlepszy przyjaciel i partner w konspiracji, Robert, który zostaje aresztowany i automatycznie wyrzucony ze szkoły. Nawet teraz, po dwudziestu latach, nikt nie wie, kto tak naprawdę jest owym „życzliwym", ale to nie koniec. Wszyscy uważają, że donosicielem jest nie kto inny tylko... Zaręba, ponieważ jako jedyny nie został aresztowany przez milicję.

 

Marek postanawia podjąć swoje małe, prywatne śledztwo, które nie dość, że rozpala w nim dawne wspomnienia i emocje, to jeszcze pozwala na odkrycie, kto tak naprawdę jest zdrajcą i kto odpowiada za osadzenie Roberta w areszcie.

 

Powieść „Strzępy" jest lekturą w sam raz na wakacje. Fabuła jest prosta, ale nienużąca, wręcz przeciwnie, przyjemnie wciąga i w połowie powieści nawet trzyma w napięciu. Jedynym zgrzytem, który doprowadzał mnie do pasji były długie retrospekcje z życia nastoletniego Marka i jego przyjaciół. Dialogi wypowiadane przez nastolatków były nad wyraz poważne i sztywne, a opisy „mokrych, namiętnych pocałunków" i schadzek z dziewczyną najlepszego przyjaciela mocno mnie gorszyły. Owe retrospekcje ratują tylko i wyłącznie sytuacje, które autor zaklął w urocze, humorystyczne opowieści.

 

Powieść polecam czytelnikom, którzy lubią zagadki i śledztwa niekoniecznie z trupem w tle.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial