Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Kamienie Przodków

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Kamienie Przodków | Autor: Aminatta Forna

Wybierz opinię:

Madlen

Aminatta Forma to urodzona w Sierra Leone i mieszkająca w Wielkiej Brytanii pisarka, dziennikarka i producentka programów telewizyjnych dla BBC, głównie o Afryce. Kamienie przodków to druga powieść Autorki, wydana i przetłumaczona na wiele języków, a pierwsza jaką miałam przyjemność czytać.

 

No właśnie „przyjemność" to chyba jednak nienajlepsze słowo, no ale zacznijmy od początku. Abie to najmłodsza, mieszkająca w Anglii, latorośl z rodziny Kholifa. Po tym jak dowiaduje się, że została jedyną spadkobierczynią plantacji kawy, które niegdyś należały do jej dziadka, wyrusza do Afryki, aby obejrzeć swoje dziedzictwo. Na miejscu spotyka swoje cztery ciotki (a teraz uwaga, skupcie się!) – córki czterech z jedenastu żon dziadka, z których każda opowiada jej swoją historię. I wszystko byłoby w porządku, gdyby Autorka zachowała jakąkolwiek logikę w tych opowieściach, tymczasem wszystko jest tak wymieszane, że już po paru stronach nie wiemy kto jest kim, o kim aktualnie czytamy, co właściwie się dzieje i kogo to dotyczy, jednym słowem jeden wielki chaos. Ten cały miszmasz sprawia, że książkę czyta się mozolnie, i zamiast relaksu mamy ciągłe nerwy, że po raz kolejny zgubiliśmy wątek, nie pomaga nawet drzewo genealogiczne rodziny Kholifa, które Autorka łaskawie zamieściła na początku książki.

 

Kamienie przodków to powieść o kobietach, o ich zmaganiach z życiem, o ich obyczajach i kulturze, to powieść o Afryce nękanej licznymi rozłamami politycznymi w latach 1926 – 1999. Uważam, że pomysł na książkę był dobry, ale niestety został całkowicie, jeśli można użyć takiego słowa, spartaczony, a czytelnik zamiast ciekawej i wciągającej książki, dostał zmiksowany i chaotyczny zbiór niespójnych rozdziałów. Nie polecam.

 

Dosiak

Sierra Leone. Dwa słowa, które do niedawna nie znaczyły dla mnie nic, puste hasło. Gdzieś w świadomości obecna była myśl o położeniu w zachodniej Afryce, dawnej kolonii brytyjskiej i wielu latach konfliktów zbrojnych. Nic ponadto. Państwo tak egzotyczne i odległe pod każdym względem, że zapomniane, nieważne. A jednak jeden z najuboższych na świecie regionów ma do zaoferowania coś niesamowitego i niepowtarzalnego – opowieści o codziennym życiu, o wierzeniach i obyczajach oraz gwałtownych przemianach, które zwykłemu człowiekowi przynoszą nowe troski i zmartwienia. Aminatta Forna napisała powieść, będącą zbiorem historii snutych przez afrykańskie kobiety – żony i matki, których hart ducha i niezłomny upór pozwolił przetrwać w burzliwych czasach.

 

Abie na stałe mieszka w Londynie z mężem i dwójką dzieci. Pewnego dnia otrzymuje list z rodzinnych stron, w którym kuzyn Alpha informuje, że należąca kiedyś do ich dziadka plantacja kawy w Rofathane, teraz jest jej własnością. Kobieta pamięta to miejsce z dzieciństwa. Przyjeżdżała do wioski, gdy jej ojciec robił interesy na wybrzeżu. Strzępki wspomnień i ulotne wrażenia powróciły w jednej chwili, a suchy ton listu dawał do zrozumienia, że zbyt długo zwlekała z powrotem do Afryki. Abie wyrusza w podróż do ojczyzny, do wioski zamieszkanej przez krewnych, którzy dzielą się z nią opowieściami o minionych wydarzeniach. Cztery ciotki bohaterki przedstawiają swój punkt widzenia na dawne okoliczności, dzielą się niełatwymi doświadczeniami, ale także przypominają sobie beztroskie chwile szczęścia, które przeżyć można tylko w tym zakątku świata.

 

Asana, Mariama, Hawa i Serah to cztery z jedenastu żon założyciela plantacji kawy Kholifa. Dzieli je niemal wszystko, mimo że przez wiele lat były żonami tego samego mężczyzny, mieszkały i pracowały w jednej wiosce. Kamienie przodków są zbiorem opowieści kobiet, które samotnie musiały mierzyć się z przeciwnościami losu. Wbrew opisowi fabuły to nie Abie jest główną bohaterką, ale jej ciotki, będące jednocześnie rywalkami i siostrami. Każdy rozdział to historia jednej z kobiet. Zebrane razem tworzą niepowtarzalną mieszankę emocji i poruszających wydarzeń. Tworząc tę książkę autorka opierała się na rozmowach ze swoimi krewnymi i przyjaciółmi. Jestem przekonana, że pod postacią czterech żon dziadka kryją się prawdziwe kobiety i ich przejmujące historie. To stanowi największą wartość dzieła Forny, ponieważ przez całą lekturę czułam się jakbym to ja była na miejscu Abie i słuchała tych wszystkich opowieści. Zachwyciła mnie odmalowana przez Forne Afryka, pełna niesamowitych barw, obcych dźwięków i potraw. Z jednej strony to miejsce nieustannie trawione przez walki i ludzką zawiść, ale z drugiej to także region, w którym rozwinęła się piękna, warta poznania kultura. Mieszkańcy Sierra Leone zupełnie inaczej postrzegają wiele spraw, odmiennie patrzą na otaczającą ich rzeczywistość. Dawniej nie odczuwali potrzeby poznania pisma, bo wszystkie historie przekazywali sobie ustnie. Ciężko pracowali, ale potrafili odnaleźć siły na wesołe spotkania, podczas których zapamiętywali się w tańcu, wyrażającym wszystkie ich emocje. Dzisiaj sytuacja się zmieniła, ale w ludziach wciąż drzemią dawne przekonania i wierzenia, stanowiące ich największe bogactwo.

 

Powieść zaczyna się wspomnieniami z dzieciństwa Asany, która już jako mała dziewczynka poznała, co to ból odrzucenia. Urodziła się jako pierwsze dziecko, ale tuż za nią na świat przyszedł wątły chłopiec. To jemu przyznano przywilej pierworodności, odzierając siostrę z należytych praw. Taki los przypadał w udziale wielu kobietom. Mężczyźni posiadali władzę i prawa, ale bez swoich żon nie byliby w stanie osiągnąć sukcesu. To kobiety ciężko pracowały na roli, wychowywały liczne potomstwo i opiekowały się domostwem. Czasami rywalizowały ze sobą, innym razem wspierały się w codziennych kłopotach. Zawsze miały swój zamknięty świat, w którym mogły odnaleźć pocieszenie i siły do dalszych zmagań. Akcja Kamieni przodków rozpoczyna się w latach dwudziestych, kiedy to Sierra Leone znajdowało się pod brytyjskim panowaniem. Podobały mi się trafne spostrzeżenia bohaterek na temat różnic między Afrykańczykami a Anglikami. Wszystkie opinie przedstawione są bez cienia zawiści czy żalu. Mają charakter faktu, nad którym przechodzi się do porządku dziennego. Krewne Abie były jeszcze dziećmi, gdy wybuchały pierwsze bunty przeciwko kolonialistom. Z tego względu ich relacja z tamtych wydarzeń jest urywana i nieco mglista, ale na mnie wywarła duże wrażenie. Oczami dziecka wszystko wygląda inaczej, pewne rzeczy pozostają niezrozumiałe, ale za to inne widać bardzo wyraźnie. Później pojawiają się wzmianki o studiach w Anglii, rozczarowaniu małżeństwem i dorosłym życiem, a zakończenie zostało zdominowane przez opowieści o niestabilnej sytuacji w kraju po odzyskaniu niepodległości. Próżno jednak szukać jakichkolwiek nazwisk kolejnych przywódców. Kamienie przodków to książka o ludziach, których życie toczy się na przekór wszelkim niedogodnościom, a nazwiska prezydentów czy rewolucjonistów nie są w tej opowieści istotne.

 

Biografie Asany, Mariamy, Hawy i Serah zlewają się w jedną historię, chociaż kobiety doświadczyły różnych przeżyć. Po przeczytaniu książki nie potrafię dokładnie wskazać, co przydarzyło się każdej z nich. Ich opowieści mają dla mnie charakter wielu głosów, które tak doskonale się uzupełniają, że rozdzielenie jest niemal niemożliwe. Zapewne, nie każdemu spodoba się ta niecodzienna jedność i niemożność indywidualizacji bohaterek, ale warto tej książce dać szansę. Na wyróżnienie zasługuje język powieści. Autorka czyni prawdziwe literackie cuda, pisząc prosto, bez górnolotnych sformułowań i egzaltowanych wypowiedzi, ale jednocześnie kreśląc tak wyraziste opisy, że przed oczami stawał mi obraz stalowego nieba przed burzą, a zmysły drażniły zapachy egzotycznych potraw. Kamienie przodków to bardzo wartościowa książka, choć próżno szukać w niej wartkiej akcji i niespodziewanych zwrotów wydarzeń. Historia snuje się leniwie przez kolejne kartki, pozwalając czytelnikowi poznać ten jednocześnie tak daleki i tak bliski świat.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial