Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Klaudyna W Szkole

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 4 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 3 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 3 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Klaudyna W Szkole | Autor: Sidonie Gabrielle Colette

Wybierz opinię:

Zacofanywlekturze

Ponad sto lat temu, kiedy "Klaudyna w szkole" ukazała się po raz pierwszy, skandal rzeczywiście musiał być ogromny. Tak ogromny, że do dziś podstawowym przymiotnikiem określającym powieść Colette jest "skandalizująca". Cóż z tego, że ów skandal jest już zwietrzały, nadal jednak zdaje się przysłaniać wszystkie inne walory książki.

 

O cóż cały ten szum? Klaudyna, uczennica prowincjonalnej szkoły (bynajmniej nie eleganckiej pensji dla panienek z dobrych domów) zrobi wszystko, byle wyrwać się w szeroki świat. Świadoma swoich atutów: urody, inteligencji, ciętego języka wie, że bez trudu sobie poradzi. Szczególnie, że nie ogranicza jej rodzicielska troska; matka nie żyje, ojca zajmują wyłącznie badania nad ślimakami, córka okręca go sobie wokół paluszka i właściwie wychowuje się sama, swobodnie, nie krępowana konwenansami, oczytana w książkach i pismach, której jej rówieśnicom nie są dostępne. Na drodze do wymarzonego Paryża stoi jej tylko egzamin nauczycielski, wieńczący lata szkolnej nauki, choć w zasadzie zupełnie niepotrzebny dziewczynie.

 

Ostatni rok nauki szkolnej Klaudyna stara się na wszelkie sposoby urozmaicić. Zwykłe figle płatane przez koleżanki niezbyt ją bawią, ona ma ochotę wypróbować swoją urodę i inteligencję w bardziej wyrafinowany sposób: zamierza oczarować młodą nauczycielkę, świeżo przybyłą do Montigny. Jest na dobrej drodze do sukcesu, gdy okazuje się, że ma groźną rywalkę: samą dyrektorkę szkoły. Rozgrywka o pannę Lanthenay daje Klaudynie okazję do głębszej analizy charakteru zarówno ślicznej Aimee, jak i władczej panny Sergent i dostarcza niezliczonych możliwości do manipulowania wszystkimi wokół. Szkoła bowiem, już pogrążona w chaosie wywołanym przez remont, rozprzęga się dodatkowo, gdy nauczycielki toną w upojeniu. Klaudyna wykorzystuje to, by pozostać bezkarną, a pozwala sobie na coraz większą śmiałość. Budzącą się seksualność dziewczyny zauważają też mężczyźni; szkolny lekarz, który przy każdej okazji nagabuje uczennice, i młody nauczyciel, który robi Klaudynie awanse, chociaż tylko ją bawi.

 

Dzisiejszego czytelnika postępowanie Klaudyny raczej nie zgorszy, nie okrzyknie jej zepsutą czy wręcz zdemoralizowaną. Nie została (na szczęście dla nas) wtłoczona w gorset konwenansów, rosła swobodnie, wybujała na wolności. We mnie wzbudziła wiele sympatii, trudno było jej nie kibicować w rozgrywce z dyrektorką, chociaż bynajmniej nie była to czysta walka.

 

I tak, gdy opadła atmosfera skandalu, pozostała nam fantastyczna powieść, zadziwiająco świeża, barwny psychologiczny portret dojrzewającej dziewczyny, a przy okazji pełny życia obrazek obyczajowy. Colette zadbała też o przedstawienie postaci drugoplanowych, nasyciła całość humorem i zgrabnie przeprowadziła swoją bohaterkę przez szkolne i osobiste zawirowania. Razem z Klaudyną możemy na zakończenie żałować, że ten okres w jej życiu się skończył. Jeśli nawet następny nie będzie równie przyjemny, to ja i tak już czekam na "Klaudynę w Paryżu".

 

Książkowo

Jakiż to musiał być skandal, gdy opublikowano "Klaudynę w szkole"! Wyobrażam sobie te salony pełne szeptów, te damskie okrzyki zdumienia oraz męskie rozmowy w klubie czy restauracji! To zdumienie "Jak można?!". W końcu był to rok 1900, a Colette nie napisała grzecznej książki obyczajowej dla dziewcząt. Wiecie co napisała?

 

Montigny, miasteczko raczej senne, prowincjonalne. A w tymże miasteczku żyje Klaudyna, zdecydowanie nietypowa i lekko szalona nastolatka. Jest w ostatniej klasie lokalnej szkoły, przygotowuje się do egzaminów, jednakże większość czasu upływa jej na snuciu różnorakich przemyśleń, psot, rozmyślaniu o otaczających ją ludziach. Zapytacie co w niej takiego szalonego? Hm... Robi co chce (co w tamtych latach wcale nie było takie oczywiste, jak teraz), nie zważa na to co "wypada", na konwenanse, flirtuje z nauczycielami i nauczycielkami, a nawet postanawia zdobyć serce młodszej nauczycielki - Aimee i wprowadza swój plan w życie. Rozkoszne tête-à-tête z nauczycielką kończy się, gdy dyrektorka szkoły - panna Sergent - sama postanawia romansować z koleżanką z pracy. Romans się rozwija, kwitnie na oczach dziewcząt, a one same oddają się różnorakim "pensjonarskim" rozrywkom, przygotowują do egzaminów, flirtują. Jak skończy się ostatni rok nauki dla Klaudyny, jej koleżanek i nauczycielek?

 

Cóż za przyjemna książka, pełna smaczków! Colette bardzo sprawnie opisuje rzeczywistość małego miasteczka i prowincjonalnej szkoły.

 

„- Moja pani, żeby tak się wydekoltować! Istna lafirynda!
- A pewno, i to jeszcze co pokazuje? Skórę i kości!
- Już czwarty raz, czwarty raz tańczy z Monmondem! Jakbym ja była jej matką, tobym jej dobrze natarła uszu i posłała do domu spać.
- Ci panowie z Paryża to tak jakoś tańczą na swoją modłę, nie po naszemu.
- A bo i rzeczywiście! Jakby się to przy każdym kroku bało, że się rozsypie! Nasze chłopaki to się tam, dzięki Bogu, nie lenią i ruszyć nie boją!" (str. 296)

 

Bardzo realistycznie i smakowicie opisuje dziewczęta i nauczycielki, ich zachowania, relacje, przemyślenia. Autorka wplotła w fabułę sporo wątków autobiograficznych, czym zapewne spotęgowała skandal dookoła tej książki. Jeżeli Klaudyna jest bardzo do niej podobna, to mam wrażenie, że polubiłabym Colette :) Klaudyna jest zabawna, odważna, zaczepna, lekko bezczelna, inteligentna, wybija się na tle innych dziewcząt. Jest jedynaczką, jej matka nie żyje, a ojciec się nią nie zajmuje, zapatrzony jest tylko w ślimaki, badania ich dotyczące i pisanie książek. Klaudyna więc postępuje tak, jak sama uważa za słuszne. Dziewczyna dojrzewa zagubiona, skacze od świetnego humoru do smutku, od przytulania koleżanek do ich podszczypywania. Równowagę przynoszą jej tylko spacery po lesie. Cierpi na myśl o opuszczeniu szkoły, lasów, Montigny, nie podoba jej się fakt, że ma wyjechać do Paryża. Klaudyna jest bardzo sympatyczną główną bohaterką, ale Colette nie zapomniała o bohaterach drugoplanowych i także dopracowała ich bardzo sprawnie i barwnie.

 

„(...) ja daję na wystawę tylko trzy koszule z cienkiego batystu, różowe, fason bébé i majtki takie same, bez rozcięcia w kroku - szczegół, którym moje koleżanki są zgorszone, i twierdzą jednogłośnie, że to "nieprzyzwoicie", słowo daję!" (str. 240)

 

"Klaudyna w szkole" to urocza opowieść o dojrzewaniu dziewcząt na przełomie wieków. Nie wiem, jak Wy, ale ja na sto procent sięgnę po pozostałe tomy, zresztą już drugi zakupiłam :) Brakowało mi takich urokliwych, smakowitych i dobrze napisanych książek! Polecam wszystkim, którzy chcą sobie sentymentalnie powspominać "stare czasy", gdzie nosiło się kapelusze, dygało, wyszywało... Czasy, w których liczyły się "zasady moralne", towarzystwo, to co wypada i nie wypada. Rozkoszna lektura!

Isabelle

Na książkę Colette miałam ochotę od dawna, więc bardzo byłam rada, kiedy wydawnictwo WAB wznowiło cykl o Klaudynie, debiut literacki pisarki. Pierwsze wydanie ukazało się w roku 1900 i ze względu na treść wzbudziło sporo kontrowersji. Co ciekawe... Klaudyna czytana dziś, wcale nie trąci myszką, a jej ponadczasowa treść do teraz zakrawa o mały skandal.

 

Główna bohaterka, której dzienniki mamy okazję czytać (dużo w książce wątków autobiograficznych Colette i jej wspomnień ze szkoły) to rezolutna i zwariowana dziewczyna, która dojrzałością dawno przerosła swoje rówieśnice. Czyta książki nieodpowiednie dla swojego wieku i przede wszystkim wie i rozumie rzeczy, których rozumieć nie powinna. Żeby było ciekawiej, romansuje ze swoją nauczycielką, uroczą Aimee, która porzuca ją niestety dla dyrektorki. Romans Aimee i Panny Sergent, to główna atrakcja szkoły, ponieważ jest on niezwykle burzliwy, zaborczy i pełen zazdrości.

 

Klaudyna wychowuje się sama, ojciec jej, badacz ślimaczego życia nie ma wpływu na córkę, która podejmuje wszystkie decyzje dotyczące własnego wychowania. Niezwykle inteligentna i piękna dziewczyna wzbudza zainteresowanie również wśród męskiej części bohaterów. Podkochuje się w niej nauczyciel, zachwyca szkolny delegat.

 

Klaudyna prowadzi życie niezwykle intensywne i pełne zwariowanych wypadków.

 

Zastanawiam się, jak autorce udało się stworzyć ponad 110 lat temu książkę, którą czytając dziś nie jesteśmy w stanie się znudzić. "Klaudyna w szkole" po prostu pochłania czytelnika. Z wypiekami na twarzy czytałam kolejne strony z przygodami bohaterki i nie mogę się już doczekać "Klaudyny w Paryżu". Polubiłam niezwykle tę uroczą nastolatkę i podejrzewam, że wiele osób ma podobnie jak ja. Ponieważ Klaudyny nie da się nie lubić... jej ciętego języka, świetnych ripost i ogromnej wiedzy na temat życia.

 

Genialny obraz ludzi, bez masek narzucanych przez konwenanse, z wszystkimi słabościami i niedociągnięciami. Książka, kiedyś owiana skandalem, do dziś pozostaje bardzo niepoprawna. Chwała więc autorce, za stworzenie historii, która wygrywa z biegnącym czasu.

 

Polecam!

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial