Vivienne Davila
-
Od początku przeczuwałam, że będzie to bardzo krótka i zwięzła recenzja.
Dzieło Alicji Minickiej pokazuje całkowicie inny świat. Świat, którego nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić, ponieważ wszystko dzieje się w XXIII w. Było to dla mnie niemałym zaskoczeniem, ponieważ czytając opis, a nawet oglądając okładkę, nie domyśliłam się, że autorka wybyła tak daleko w przyszłość. Muszę przyznać, że efekt końcowy nie jest najgorszy. Bohaterkę otaczają androidy, różne dziwaczne wynalazki, ale nawet one nie pomogły paryskiej policji w rozwiązaniu zagadki śmierci młodej dziewczyny...
Laura Mills to kobieta przeciętna. Jako detektyw jest osobą dążącą do jednego – znalezienia sprawcy. Kobieta jako chętna podejmuje się badania sprawy morderstwa tytułowej Colette Crayon, młodej artystki, której życie było całkowicie zwyczajne, dopóki jej największe marzenie nie rozsypało się w kawałki. Wszyscy uważają, że jest to sytuacja bez wyjścia, ale Laura postanawia dowiedzieć się w jaki sposób i dlaczego doszło do tej tragedii. Lecz nie jest łatwo. Sprzeczne poszlaki są z początku niedorzeczne, wiążąc ze sobą wiele zbędnych dociekań.
Język, którym posługuje się autorka jest prosty i łatwy. Nowe nazwy poszczególnych cudów technologii przeplatają się w tekście, sprawiając, że jest ciekawszy. Sam styl Pani Alicji jest nietuzinkowy, co nie oznacza, że nie mam zastrzeżeń. Nie chodzi tutaj o wartkość czy napięcie akcji. Jednakże o krótkie akapity i ubogie, niemal nieistniejące opisy miejsc, a także uczuć samych bohaterów, co jest jedną z moich ulubionych aspektów. Zdania są jakby „porozrzucane", co wygląda nieco chaotycznie. Rozdziały są bardzo krótkie i zwięzłe, dlatego nie mogłam dostatecznie się wczuć i sądzę, że lepiej czytałoby się, gdyby był to po prostu ciąg tekstu. Aczkolwiek, ta lektura ma również swoje plusy. Po pierwsze - pomysł na fabułę, który naprawdę mi się podoba i tylko dzięki niemu przerzucałam dalsze strony. Po drugie – koncepcja akcji toczącej się w przyszłości. Autorka stworzyła swój własny świat, wyłącznie na podstawie swojej wyobraźni.
Mimo wszystkich minusów, które wywlekłam, polecam. Może i nie jest to typ kryminału, który jest moim szczerym ulubieńcem, ale pozycja jednak w jakiś mały sposób mnie oczarowała.