Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Diabelskie Maszyny Tom 1 Mechaniczny Anioł

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 3 votes
Akcja: 100% - 3 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 3 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Diabelskie Maszyny Tom 1 Mechaniczny Anioł | Autor: Cassandra Clare

Wybierz opinię:

Sihhinne

Cassandra Clare zyskała popularność dzięki bestsellerowej serii ,,Dary Anioła". Ja się w serii zakochałam i bardzo ucieszyłam się na wieść o tym, że wydany zostanie prequel. Zakupiłam go po dłuższym czasie, przeczytałam... I co? Rozważałam opcję, że ,,Mechaniczny Anioł" będzie lepszy od ,,DA". Ale czy udało się to autorce?

 

Magia jest niebezpieczna, ale miłość jeszcze bardziej. Szesnastoletnia Tessa Grey pokonuje ocean, by odnaleźć brata, a celem jej podróży jest Anglia za czasów panowania królowej Wiktorii. W londyńskim Podziemnym świecie, w którym po ulicach przemykają wampiry, czarownicy i inne nadnaturalne istoty, czeka na nią coś strasznego. Tylko Nocni łowcy, wojownicy ratujący świat przed demonami, utrzymują w tym chaosie porządek. W trakcie swoich poszukiwań Tessa uświadamia sobie, że będzie musiała wybierać pomiędzy ratowaniem brata, a pomaganiem nowym przyjaciołom, którzy stoją na drodze sił ciemności... i że miłość potrafi być najniebezpieczniejszą magią.

 

Jestem zakochana w Jace'u, Alecu, Magnusie i spółce, więc spotkał mnie zawód gdy brałam się za tą powieść. Ale zacisnęłam zęby i zagłębiłam się w powieści o wiktoriańskiej Anglii, doskonale oddającą klimat tamtych czasów, a także przedstawiając życie Nocnych Łowców. A kimże oni są? Fani twórczości Cassandry Clare wiedzą, ale, no cóż, nadszedł czas by Cię wtajemniczyć czytelniku. Otóż Nocni Łowcy to potomkowie Anioła Razjela, który zstąpił na Ziemię i zmieszał swą krew z krwią człowieka, tworząc rasę wojowników, broniących ludzi przed demonami. Ale wykształciły się także inne rasy- czarownicy, wilkołaki, wampiry i faerie, które pochodzą od demonów.

 

Cassandra Clare ma ogromny talent i w tej powieści znów udowadnia na co ją stać. Książki wydaje około co pół roku, i wciąż zastanawiam się skąd ona bierze siłę na tak intensywne pisanie. Ciężko jest mi określić uczucia po przeczytaniu ,,Mechanicznego Anioła". Kłębią się one we mnie i kłębią. Momentami jest to zdenerwowanie na autorkę za to, że stworzyła kogoś lekko przypominającego Jace i umieszczenie Magnusa w tej historii, w położeniu, które iście mnie zirytowało, a momentami radość, że mogę poznać przeszłość Herondale'ów i Lightwoodów.

 

Narracja jest prowadzona przez osobę wszechwiedzącą, ale akcja skupia się na Tessie, na dobrą sprawę czyniąc ją główną bohaterką. Ale nie może zabraknąć Willa i Jema, dwóch Nocnych Łowców, którzy stają na drodze Tessy. Will przypomina Jace'a, a Jem... Jem jest inny, bardziej otwarty. Will jest jego zupełnym przeciwieństwem, skrywa mroczną naturę, ma wahania nastrojów. Cała historia owiana jest tajemnicą i do ostatniej strony nie wiadomo co jest prawdą, a co fałszem.

 

Książka nie od razu podbiła moje serce, musiałam się przespać i pomyśleć. Jak napisałam wyżej, targały mną sprzeczne emocje, choć nie tak mocne, jak przy ,,Darach Anioła". Naprawdę, grzechem by było nie tknąć nic Cassandry Clare. Ona święci triumfy wśród książek paranormalnych i nie ma się co dziwić! Należy się jej za wykreowanie tak wspaniałych i nietuzinkowych postaci, które zapadają głęboko w pamięć! Naprawdę wam polecam, ale czuję niedosyt, więc stawiam 5/6.

 

Leanne

"Prochem i cieniem jesteśmy".

 

"Mechaniczny Anioł" to już nie debiut książkowy Cassandry Clare, która obecnie jest jedną z najpopularniejszych i najbardziej rozchwytywanych pisarek na świecie. Stworzyła ona serię "Dary Anioła" pnącą się na szczyty światowych list bestsellerów, a najwidoczniej wena twórcza jej nie opuszcza, bo rozpoczęła kolejną genialną serię, nawiązującą do "Darów..." nie tylko rozmachem i doskonałą kreacją - "Diabelskie Maszyny".

 

Historia o Nocnych Łowcach, za czasów panowania królowej Wiktorii, to prequel do światowego fenomenu powstałego kilka lat wcześniej. Opowiada nam historię szesnastoletniej Tessy - zagadkowej dziewczyny, która przyjeżdża do Londynu, w poszukiwaniu brata. Złapana w pułapkę i dręczona zagadkami swojego pochodzenia, zdana jest na pomoc Nefilim, przebywających w ówczesnym Instytucie. Nie sposób nie dopatrzeć się tutaj podobieństwa do Trylogii, albowiem rzucają się one w oczy już po kilku stronach lektury. Postacie - choć pełnokrwiste i świetnie skonstruowane, w moich oczach były żywym odzwierciedleniem tych które poznałam w historii o Łowcach z współczesnego świata. Will był Jace'm kilka lat wcześniej, Jem to wykapany Alec, a Panna Lovelace - cóż, tutaj nie trzeba nic mówić, bo dziewczyna jest kropka w kropkę podobna do Isabelle. Sama Tessa również odzwierciedla postać Clary - obydwie dziewczyny są w podobnym wieku i zaplątują się w świat Podziemnych, Nocnych Łowców, Demonów i skompilowanych Porozumień. Dla mnie nie jest to w żadnym wypadku minus książki. Kiedy sięgałam po "Mechanicznego Anioła" sądziłam, że "Dary..." już znalazły swój koniec i powrót do przeszłości, wspominam bardzo miło. W tym wypadku, słowo "przeszłość" to zamiennik, bo dla mnie wizją przeszłości był świat Clary z Brooklynu, a nie szelest sukni i cienie tańczące na ścianach w minionej epoce.

 

Rzeczą, która mnie w tej książce kompletnie zauroczyła jest niezapomniany i dość specyficzny klimat, panujący w ówczesnych czasach. Uwielbiam erę wiktoriańską, a książki osadzone w tamtych realiach prawie zawsze zyskują moją sympatię. Tutaj, Autorka wspaniale ukazała sposób myślenia XIX wiecznych mieszkańców Londynu, panujące stereotypy i wzorce którym powinna sprostać każda szanująca się mieszkanka. Dla mnie ta era to istny teatr, kanonada barw i jeden wielki spektakl. Uwielbiam czytać o cieniach tańczących na murach walących się, starych budowli i szeleszczących sukniach bezpruderyjnych i odważnych jak na tamte czasy dam, a gdy czytałam o przyjęciach u D'e Quinceya, miałam wrażenie, że słyszę muzykę, rozmowy śmiechy i stukot kieliszków. To dla mnie coś absolutnie niesamowitego i fantastycznego, tym bardziej, że na wystawnych balach znalazło się miejsce dla czarowników, wampirów i zakamuflowanych Nocnych Łowców. Takie połączenie futurystycznej paranormalnej baśni, z powieścią osadzoną w realiach minionej epoki, doprawione jak zawsze nutką humoru Cassandry Clare, sprawi, że dreszcz przebiegnie po plecach nie tylko fanom "Darów Anioła".

 

Podobnie jak w innych książkach Pani Clare, nie stykamy się tutaj z historią opowiedzianą z perspektywy głównej bohaterki. To, po raz kolejny muszę przypisać na plus, bo jak w przypadku "Darów" ten typ narracji sprawia, że możemy doskonale poznać postać kluczową, nie omijając tych znajdujących się na drugim planie. Akcja idzie szybko, nawet bardzo. Autorka serwuje nam dosyć mocne i intrygujące wejście, które sprawia, że ani na chwilę nie możemy odłożyć lektury na bok. Mnie osobiście tak bardzo pochłonęły losy bohaterów, że znów stały się dla mnie postaciami z realnego świata. Zaletą książek Cassandry jest również to, że podczas ich czytania fizycznie niemożliwe jest zadręczanie się swoimi mniej lub bardziej poważnymi problemami. Wykreowane przez nią postaci przeżywają zbyt dużo fascynujących przygód, by można było uciekać myślami gdzieś w bok.

 

Emocji towarzyszących podczas lektury nie brakuje, ale w przeciwieństwie do historii nowojorskich Nocnych Łowców, nie są one aż tak silne i burzliwe. Owszem, targają Czytelnikiem, ale są to raczej emocje bardzo pozytywne. Ja przy "Mechanicznym Aniele" bardzo często śmiałam się, lub chichotałam, najczęściej po prostu jedno i drugie. Łzy także się pojawiły, ale zaledwie w kilku scenach i niestety nie był to potok, a zaledwie kilka kropli.

 

"- (...) Pamiętasz jak rzuciłeś kaczkom pieróg nadziewany mięsem,bo chciałeś sprawdzić czy uda się wyhodować nową rasę kaczek - kanibali?
- I zjadły go. Krwiożercze małe bestie. Nigdy nie ufaj kaczkom."

 

"Mechaniczny Anioł" pozostawił po sobie niespokojne oczekiwanie na kolejną część losów Nocnych Łowców, a przez to, że jest ona prequelem, zaczęłam w poszczególnych częściach "Darów Anioła" doszukiwać się wszelkiego rodzaju nawiązań do Williama Herondale'a. Historia opisana w książce jest naprawdę niezwykła, a Autorka, choć zgrabnie wybrnęła z niewyjaśnionych wątków i połączyła je w znakomity sposób, niektóre pozostawiła nie zamknięte. To tylko potęguje moją ciekawość i sprawia, że odliczam dni do premiery drugiego tomu "Diabelskich Maszyn". Jeśli jeszcze nie znacie tej historii, to serdecznie Was zapraszam do tego świata. Jestem pewna, że tak jak ja wtopicie się w tą historię i poczujecie ten niezwykły klimat.

 

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial