Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Jeździec Miedziany

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 4 votes
Akcja: 100% - 4 votes
Wątki: 100% - 6 votes
Postacie: 100% - 4 votes
Styl: 100% - 6 votes
Klimat: 100% - 5 votes
Okładka: 100% - 4 votes
Polecam: 100% - 6 votes

Polecam:


Podziel się!

Jeździec Miedziany | Autor: Paullina Simons

Wybierz opinię:

Scathach

Leningrad, 22 czerwca 1941 roku. Mimo paktu o nieagresji Niemcy atakują Związek Radziecki. Tego samego dnia, niewinna, siedemnastoletnia Tania spotka na swej drodze oficera Aleksandra Biełowa. Oboje, mimo że nigdy przedtem się nie widzieli, w sposób magiczny lgną do siebie i pragną dzielić się ze sobą swoją historią. Wydaje się, że oto jesteśmy świadkami narodzin miłości, której nic nie będzie w stanie stanąć na drodze. Niestety, niemalże natychmiast okazuje się, że Aleks jest wybrankiem serca Daszy – siostry Tatiany, a ta nie chcąc jej ranić zdecydowała usunąć się w cień. Mimo że zarówno Aleksander jak i Tania kochają się do nieprzytomności, nie mogą ujawnić swoich uczuć. Cieniem na ich relacji kładzie się także wojna, zbierająca coraz większe żniwo. Bohaterowie, swoje losy odczytują w losach postaci z poematu Puszkina, który niestrudzenie niesie im pociechę w trudnych chwilach. Jeździec miedziany to opowiedziana z rozmachem historia dwójki wkraczających w dorosłość ludzi, którzy wrzuceni zostali w tragiczne czasy i którzy za wszelką cenę muszą wydostać się z kraju. Początkowo akcja toczy się niespiesznie, wręcz leniwie, dopiero później nabiera rozpędu.

 

Bohaterowie nieprawdopodobnie mnie irytowali – odchodziłam od zmysłów widząc, ze Tania po raz kolejny rezygnuje ze szczęścia, że Aleksander miał w sobie tak mało zdecydowania, że potrafili oni igrać z uczuciami wszystkich, byleby tylko nie ujawnić prawdy o sobie. Mistyfikacja, ranienie siebie kosztem innych, wybory, których nie rozumiem, decyzje wymuszone rzeczywistością wojenną – to wszystko doprowadzało mnie podczas lektury do białej gorączki. Buzowały we mnie emocje, miałam ochotę wskoczyć do książki i potrząsnąć bohaterami, wydobyć ich z tej nonsensownej sytuacji. A jednak oddychałam wojennym, rosyjskim powietrzem, chłonęłam każde słowo z należną mu delikatnością i czułością. To opowieść, która powaliła mnie na kolana, zadomowiła się w moim sercu i nie chce go opuścić. Jest powieścią wielką, bo poruszającą.

 

Podczas lektury innych powieści, często bywam rozproszona, a Simons ma niesłychaną zdolność do skupienia na sobie całej mojej uwagi. Nie jest przesadą powiedzieć, że dzięki niej świat przestaje istnieć, że zatracam się całkowicie w rzeczywistości przez nią wykreowanej. Nie jem, bo bohaterowie nie jedzą, kocham, bo oni kochają, tęsknię, bo oni tęskną, oburzam się, bo i oni się oburzają... Ich życie staje się moim. Na długie godziny przeniosłam się do okupowanego Związku Radzieckiego, a później Ameryki. To opowieść podretuszowana pigmentami czułej pamięci, książka wytęskniona, dzieło najwyższej próby. I nic to, że romans, że w połowie opowieści zamiast historii na plan pierwszy wysuwa się erotyka. Nic to, że posiada wiele merytorycznych mankamentów. Jest tak oszałamiająca, że można jej wybaczyć wszystko, a zdecydowanie ułatwia to bogato zarysowane tło historyczne i niebywała umiejętność autorki do tworzenia dramaturgii. W książce tej wszechobecna jest miłość pomimo przeciwności, uczucie, do którego wielu tęskni i o jakim marzy, i wydaje mi się, że to właśnie dzięki niej powieść ta nic nie straci ze swojej mocy narracyjnej nawet po wielu latach. Simons stowarzysza się z gustami odbiorców i w genialny sposób użytkuje nośne, zaaprobowane poetyki, by zdobyć czytelnika. Jej słowa działają na wyobraźnię, rozpalają ją do czerwoności. Ten utwór oddycha. I ja to kupuję.

 

Paullino Simons, proszę mnie więcej do kaca książkowego nie doprowadzać!:P To już kolejny raz!

Martyna x

" - Na brzegu Kamy znalazłem prawdziwą miłość.
- Ja znalazłam ją na Sałtykowa-Szczerdina, kiedy siedziałam na ławce, jedząc lody.
- Nieprawda. Nawet mnie nie szukałaś. To ja znalazłem Ciebie.
Zapadło długie milczenie.
- Naprawdę mnie szukałeś?
- Całe życie."

 

"Jeździec miedziany" to pierwszy tom trylogii napisanej przez Paullinę Simons. Realia tej powieści osadzone są w Związku Radzieckim podczas II Wojny Światowej. Opowieść ta kryje w sobie jednak o wiele więcej niż surowy, przerażający obraz wojny i odniesienie do wątków historycznych. Kryje się w niej bowiem piękna i niezwykle wzruszająca historia miłosna.

 

Jest rok 1941, 17-letnia Tatiana Mietanowa wraz z rodziną słucha radiowego komunikatu rządowego, który ogłasza najazd Niemców na Związek Radziecki. W obawie o swój dalszy byt, rodzice wysyłają Tanię do sklepu, aby udała się po zakupy, które zapewnią im przetrwanie zbliżającej się wojny. To właśnie wtedy dziewczyna poznaje młodego oficera Armii Czerwonej Aleksandra Biełowa. Od pierwszej chwili rodzi się między nimi uczucie, lecz los całkowicie im nie sprzyja, ponieważ okazuje się, że starsza siostra Tatiany - Dasza, jest zakochana akurat w tym mężczyźnie. Czy uczucia dwojga młodych ludzi okażą się wystarczająco silne, aby przezwyciężyć wszystkie przeciwności losu? Czy znajdą sposób na to, żeby być razem?

 

Na samym początku zaznaczę, że historia zawsze była moją piętą Achillesa. W szkole miałam z tym przedmiotem dość duży problem, ponieważ nie było siły, która pomogłaby mi przyswoić jakiekolwiek historyczne fakty. Nic więc dziwnego, że książki z wątkiem historycznym omijałam szerokim łukiem.

 

Jakiś czas temu moja kuzynka poleciła mi tę pozycję i stwierdziłam, że spróbuję się przełamać i chociaż początki były trudne to w tym momencie nie mogę sobie nawet przypomnieć dlaczego.

 

Paullina Simons, autorka ksiązki urodziła się w Leningradzie, ale już w wieku 10 lat wraz z rodziną wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych. Pewne jest to, że wydarzeń opisanych w swojej książce nie przeżyła na własnej skórze. Przypuszczam, że opowiedzieli jej to rodzice i dziadkowie. Czy były to historie, które pozwoliły jej napisać autentyczną książkę o miłości i okrutnych warunkach systemu totalitarnego? Spore grono osób mówi, że nie, ponieważ wiele wydarzeń opisanych w powieści nie mogło mieć rzekomo miejsca. Według mnie natomiast wiedza autorki musiała być wystarczająco obszerna, ponieważ dla mnie - zupełnego laika historycznego, wszystko to, co napisała, było do bólu prawdziwe.

 

"Jeździec Miedziany" to przede wszystkim przerażający obraz wojny. Dotychczas nie zdawałam sobie nawet sprawy jak ciężkie było życie w tamtych czasach. Na każdym kroku brud, głód, przemoc i rodząca się w człowieku obojętność na życie drugiego człowieka. Według mnie autorka doskonale poradziła sobie z opisem tego, jak wojna niszczyła wszystko na swojej drodze - całe miasta, miasteczka i wsie, jednak tym co wojna zniszczyła doszczętnie, była zdecydowanie ludzka psychika. Z każdą przeczytaną stroną czułam ból, strach i gniew ludzi mieszkających w Leningradzie i choć ja odczuwałam to wszystko do ostatniego napisanego zdania, bohaterowie z czasem stawali się coraz bardziej egoistyczni i obojętni na krzywdę bliźniego. Liczyło się wyłącznie to, aby przetrwać i nie dać się zabić.

 

Wielokrotnie byłam przytłoczona opisanym w książce brakiem człowieczeństwa i życiem w bestialskich wręcz warunkach, ale wątek miłosny, który jest tu doskonale wpleciony w fabułę sprawiał, że czułam w sercu nadzieję. Nadzieję na to, że miłość może pomóc przetrwać wszystko.

 

"Prosiłeś mnie o słowo? Oto ono: NADZIEJA."

 

Dawno już nie czytałam tak pięknej historii miłosnej. Tatiana i Aleksander to cudowna para i nie sposób ich nie pokochać. Co prawda problemów na drodze do bycia razem jest mnóstwo, właściwie jedna przeszkoda goni drugą, ale nie zniechęciło mnie to nawet przez moment. Wręcz przeciwnie - sprawiło to, że jeszcze mocniej zaciskałam kciuki i czekałam na dalszy bieg wydarzeń.

 

 

Książka ma ponad 700 stron, ale zupełnie tego nie czuć. Kiedy już zaczęłam, wpadłam w czarną dziurę. Czytałam przed pracą, po pracy, a nawet w trakcie. Poświęciłam na lekturę tej powieści 3 dni, a kiedy zobaczyłam ostatnią stronę omal się nie rozpłakałam.

 

Powieść zdawała mi się jednak nieco dłużyć podczas czytania drugiej księgi ("Jeździec Miedziany" podzielony jest na trzy księgi), bo o ile lubię sceny erotyczne w książkach, o tyle tutaj to w moim odczuciu nie zadziałało. Było tego zbyt wiele, zbyt często i zbyt nieporadnie. To właśnie ta księga sprawiła, że oceniłam całość na 5, a nie 6. Lekki minus jest też za zakończenie, którego przyznam szczerze, na początku nie zrozumiałam.

 

Nie doszukałam się jednak niczego więcej co mogłoby mnie zniechęcić.

 

Bohaterowie są tu ciekawie dobrani i dobrze scharakteryzowani, akcja trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej chwili, a styl autorki jest niezwykle plastyczny.

 

Faktem jest, że dzieło to bywa w niektórych momentach odrobinkę patetyczne i naiwne, ale nie uważam tego za nic złego, bo według mnie jest to lektura, która ma wzruszać czytelnika, a nie uczyć i zmuszać do głębokich refleksji (choć co do tego drugiego pewności nie mam).

 

Jestem w pełni świadoma tego, że nie napisałam zbyt wiele o samej wojnie, lecz z moim całkowitym brakiem znajomości wydarzeń historycznych, nie chciałam strzelić żadnej gafy, chociaż przyznaję, że dzięki tej książce poznałam wiele dotychczas nieznanych mi faktów. Prawda jest taka, że gdyby w podręcznikach szkolnych wiadomości były chociaż w malutkim stopniu opisane w taki sposób jak w "Jeźdźcu Miedzianym", moje zainteresowanie tym przedmiotem byłoby z pewnością o wiele większe i na pewno mniej kłopotliwe.

 

Czy polecam? Z czystym sumieniem!

 

Czy sięgnę po kolejny tom? Przez 715 stron byłam pewna, że nie, bo czułam się usatysfakcjonowana tym, co przeczytałam, jednakże po ostatnich kilku stronach zmieniłam zdanie.

 

Czy zamierzam wrócić kiedyś do tomu pierwszego? Z całą pewnością!

 

Kornelia

Rosja w czasach II wojny światowej nie wydaje się być idealnym miejsce dla kiełkującej miłości. Jednak jak to mówią, pozory często mylą. „Jeździec Miedziany" jest na to świetnym przykładem. Książka ukazuje nam losy 17-letniej Tatiany, która w dzień najazdu Niemiec na swój kraj poznaje przystojnego oficera Armii Czerwonej, Aleksandra Biełowa. Tatiana nie wiedziała wtedy, że jest to mężczyzna, którego kocha jej siostra, Dasza, i z którym połączy ją pełen niespodzianek los.

 

Rodzące się między nimi uczucie przeplata się z tragicznymi wydarzeniami. Tatiana próbuje radzić sobie z otaczającą ją rzeczywistością – zdobywa jedzenie dla rodziny, pomaga ludziom, często zapominając o sobie. Ukrywa przed najbliższymi miłość do Aleksandra, bo nie chce zranić siostry. Z naiwnej dziewczyny, z powodu okoliczności, przeobraża się w dojrzałą kobietę, która musi przetrwać.

 

Książka porusza. Nie tylko serca – wzbudza w czytelniku nadzieję. Bo to nie jest tylko historia o wojnie, w której przypadkiem znalazło się miejsce dla miłości. To opowieść o miłości, która wyrosła na tle wojny. Tatiana i Aleksander ze wszystkich sił starają się walczyć o siebie nawzajem, starają się przejść przez Leningrad i przeżyć, by móc wieść wspólne życie.

 

"Któregoś lata, w Łudze, była bardzo przygnębiona i nie wiedziała, jak się w tym przygnębieniu odnaleźć. Chcąc ją pocieszyć, dziadek powiedział: Zadaj sobie trzy pytania, Tatiano, i dowiesz się, kim jesteś. Spytaj siebie, w co wierzysz. Spytaj siebie, czy masz nadzieję. I najważniejsze: spytaj siebie, kogo kochasz?.

Podniosła głowę.
- Szura - szepnęła - pierwszej nocy powiedziałeś, że mamy w sobie... Jak to nazwałeś?
- Siłę życiową - odrzekł.
Już wiem, kim jestem, pomyślała, biorąc go za rękę. Mam na imię Tatiana. Wierzę w Aleksandra. To on jest moją nadzieją. I kocham go nad życie."

 

Simons w piękny sposób w rzeczywistość wojenną wplata emocje targające bohaterami. Wraz z Tatianą przeżywamy jej pierwszą wielką miłość. Wraz z Aleksandrem walczymy o wolność. Wraz z nimi modlimy się o szczęśliwe zakończenie.

 

 

„Jeździec Miedziany" to historia przepełniona uczuciami, strachem i przerażeniem, ale też nadzieją. Nadzieją, że na końcu tej wyboistej drogi czeka coś lepszego.

 

Gorąco polecam tą książkę tym, którzy wierzą w siłę miłości, tej jedynej, prawdziwej, do końca życia.

 

Uleczkaa38

Cóż można napisać nowego i odkrywczego o książce legendzie, którą pokochały dziesiątki, jeśli nie setki milionów czytelników na całym świecie. Książce otwierającej sobą sagę rodzinną, której to kolejne odsłony spotkały się z równie gorącym przyjęciem miłośników literatury obyczajowej. Nie jest to zadanie łatwe, ale z drugiej strony przecież każdy z nas jest inny i ma inne spojrzenie na literaturę, życie, otaczający nas świat... Dlatego też z wielką radością i wiarą we własne "recenzenckie" możliwości, przystąpiłam do napisania niniejszej opinii o tej wybitnej pozycji w dziejach literatury obyczajowej ostatnich lat. Książką tą jest "Jeździec miedziany" autorstwa Paulliny Simons, której to najnowsze wydanie ukazało się właśnie w Polsce nakładem Wydawnictwa "Świat Książki".

 

Lektura tej opowieści przenosi nas do okresu drugiej wojny światowej, a dokładniej rzecz biorąc do Rosji. Poznajemy tam główną bohaterkę tej historii - 17- letnią Tatianę, która stanowi podporę o oparcie dla swojej rodziny w tej ponurej, wojennej rzeczywistości. Przewrotny los sprawia jednak, iż to właśnie wtedy Tania poznaje miłość swojego życia, młodego rosyjskiego oficera - Aleksandra Biełowa. Niestety.., wojna nie pozwala cieszyć się szczęściem tym dwojgu młodych ludzi, gdyż pewnego dnia Aleksander znika z Leningradu w bardzo tajemniczych okolicznościach. Wówczas to Tatiana podejmuję próbę odnalezienia ukochanego i ocalenia nie tylko swojego własnego życia, ale także i dziecka - owocu miłości kochanków, które dziewczyna nosi pod sercem...

 

O powieści Paulliny Simons po raz pierwszy usłyszałam dobrych 10 lat temu, kiedy moja mama przyniosła do domu sfatygowany egzemplarz tej książki, pożyczony od jednej ze swych przyjaciółek. Po lekturze tej powieści powiedziała mi, że to najpiękniejsza książka, jaką kiedykolwiek przeczytała w swoim życiu. Niestety po jej przeczytaniu musiała zwrócić ów egzemplarz, a ja obiecałam sobie że kiedyś także poznam tę historię Tatiany i Aleksandra.... Lata płynęły..., i dopiero teraz udało mi się spełnić ów postanowienie. I..., żałuję że musiałam czekać na to całe 10 lat:)! Książka ta jest bowiem jednym z najbardziej emocjonujących doznań literackich, jakie stały się moim udziałem. To piękna opowieść o miłości, poświęceniu, oddaniu i okropieństwu wojny, które stanęło na drodze do szczęściu tych młodych kochanków. Zachwyca w niej nie tylko sama fabuła, ale także niezwykły rozmach i szczegółowość, którą odnajdujemy na tych blisko 720 stronach. To bez wątpienia wielkie dzieło literackie, które zasługuje na jak największe uznanie:)!

 

"Jeździec miedziany" to opowieść o wojnie i miłości, którą można odbierać właśnie w odniesieniu do tych dwóch głównych wątków, jak i również jako spójną i nierozerwalną całość. Wojna w tej książce poraża, przytłacza i porusza swoim okrucieństwem, dramatyzmem, surowością.. To nie tylko same działania wojenne, ale także widmo głodu, biedy, nieustannego zagrożenie i niepewności każdego kolejnego dnia... Leningrad oblegany przez niemieckie wojska to istne piekło na ziemi. To ludzkie nieszczęście, które obserwujemy oczyma Tani i jej najbliższych, wychodzące momentami poza ramy powieści obyczajowej, a przypominającej tym samym wstrząsający reportaż wojenny...

 

Jeśli zaś chodzi o wątek miłosny, jakby nie patrzeć kluczowy w tej opowieści, to mamy tutaj do czynienia z historią przepełnioną emocjami i uczuciami. Oto młoda dziewczyna zakochuje się w starszym od siebie mężczyźnie, który jawi się jej jako "książę z bajki"... To naiwna, młodzieńcza i niewinna miłość, której tak naprawdę oboje się dopiero uczą. Znajdziemy tutaj wahania, strach, obiekcje młodej kobiety, które z czasem nikną jednak w ogniu namiętności i pożądania. I owa erotyka odgrywa tutaj bardzo ważną rolę, dzięki której to opowieść ta nabiera swoistych "rumieńców":). Oczywiście można tutaj mówić o pewnym uproszczeniu i naiwnym przedstawieniu związku głównych bohaterów, który jest bardzo literacki... Niemniej czyż nie tego właśnie oczekujemy od powieści obyczajowej..., aby przeniosła nas do świata namiętności i uczuć, o jakich marzymy..:)? Dla mnie, właśnie tego dokonała ta wyjątkowa opowieść...

 

Na duże słowa uznania zasługuje sama kompozycja ścieżki fabularnej, którą posłużyła się autorka tej książki. Otóż całość została podzielona na cztery główne części, z których to każda przedstawia kolejne losy głównych bohaterów. Na owe części składają się burzliwe losy Tani i Aleksandra, a w szczególności długa i niebezpieczna podróż, jaką to podejmuje dziewczyna ku odnalezienia ukochanego. Dla mnie ta opowieść przypomina swoistą jazdę pociągiem, która rozpoczyna się od postoju, następnie nabiera ogromnej prędkości, by co chwilę zatrzymywać się dla zaczerpnięcia oddechu, po to by ponownie ruszyć przed siebie... W powieści tej dzieje się bardzo dużo, przez co czytelnik nie ma tak na prawdę chwili wytchnienia, co oczywiście jak najbardziej nas cieszy:) To opowieść o teraźniejszości, przeplatana licznymi retrospekcjami, które pomagają nie tylko lepiej poznać tę historię, ale także i zrozumieć jej głównych bohaterów. Warto jednocześnie zaznaczyć, iż każde przedstawione tu wydarzenie ma swoje uzasadnione miejsce i czas, tak więc nic w tej opowieści nie dzieje się niepotrzebnie,..

 

Powieść ta z pewnością nie byłaby tak wyjątkowa, gdyby nie jej równie wyjątkowi bohaterowie. Tatiana i Aleksander, to tak naprawdę ludzie na wskroś zwyczajni, naturalni, nie wyróżniający się z szeregu innych. Przede wszystkim jednak to ludzie dobrego serca, które to tak wiele znaczy w tej brutalnej konfrontacji dobroci z okrucieństwem wojny. Polubiłam ich oboje i zaprzyjaźniłam się z nimi na czas tej lektury, gdyż po prostu inaczej być nie mogło. Ona jest piękną, wrażliwą, rozsądną i skromną dziewczyną, o jakiej to marzy każdy mężczyzna. On z koeli jest odważnym, odpowiedzialnym, troskliwym i prawym człowiekiem, o którym oczywiście również marzy każda kobieta... Wspólnie tworzą niezwykłą parę, chyba jedną z najpiękniejszych w całej historii literatury. Jednak nie tylko tych dwoje postaci czyni tę opowieść tak wspaniałą, gdyż również bohaterowie drugiego planu dają jej niepowtarzalną moc, energię i emocje. Wystarczy tu wspomnieć chociażby Dimę, Daszę czy też Paszę...

 

Słów kilka muszę poświęcić także niezwykłemu językowi, jakim to napisana jest ta powieść. Otóż przede wszystkim mamy tu do czynienia z warsztatem pisarskim najwyższej klasy, który potrafi opowiadać o zwykłych rzeczach, w sposób magiczny, epicki, poetycki... Pani Simons posługuje się słowami "ubranymi w emocje", które biją z każdego zdania i przekazują swoją moc czytelnikowi. I nie ma tutaj znaczenia czy opisują one wojenny atak, rozmowę przestraszonych cywilów w ciemnej piwnicy, piękną rosyjską przyrodę czy też namiętny akt miłosny, gdyż zawsze mamy do czynienia z językiem na wskroś dojrzałym, ambitnym, wytrawnym i inteligentnym w swym przekazie emocjonalnym... To wielka sztuka, która mogła się udać tylko w przypadku równie wielkiego talentu pisarskiego...

 

Po lekturze "Jeźdźca miedzianego" w pełni podzielam opinię mojej mamy o tym, że jest to jedna z najpiękniejszych i najwspanialszych powieści obyczajowych w literaturze. Historia, Rosja, wojna i miłość dwojga młodych ludzi, a wszystko to podane pod postacią pięknego i emocjonalnego języka. Polecam tę książkę każdej kobiecie, która kocha literaturę obyczajową na najwyższym poziomie. Sama zaś udaję się do najbliższej biblioteki lub księgarni, po to by poznać dalsze losy Tatiany i Aleksandra...:)

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial