Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Niedziela Nad Sekwaną

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Susan Vreeland
  • Tytuł Oryginału: Luncheon Of The Boating Party
  • Gatunek: Powieści i Opowiadania
  • Język Oryginału: Angielski
  • Przekład: Krystyna Bartnik
  • Liczba Stron: 584
  • Rok Wydania: 2011
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 130 x 205 mm
  • ISBN: 9788362478200
  • Wydawca: Bukowy Las
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Wrocław
  • Ocena:

    4.5/6

    5/6

    4/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Niedziela Nad Sekwaną | Autor: Susan Vreeland

Wybierz opinię:

Marta_25

Czy patrząc na dzieła malarskie zastanawialiście się w jakich okolicznościach powstały? Co malarz chciał przekazać poprzez barwy? Co pragnął uchwycić? Na pewno.
Takie pytania nurtowały zapewne Susan Vreeland, autorkę wielu powieści biograficznych znanych malarzy. A w swojej najnowszej książce „Niedziela nad Sekwaną" przybliża czytelnikom sylwetkę Pierre-Augusta Renoir'a, francuskiego malarza, prekursora impresjonizmu. Vreeland próbuje odtworzyć także proces powstawania jednego z najsławniejszych obrazów tego malarza, a mianowicie „Śniadania wioślarzy".

 

Śniadanie wioślarzy przedstawia grupę kilkunastu znajomych spędzających niedzielne popołudnie na tarasie jednej z gospody niedaleko Sekwany. Wśród nich odnajdziemy m.in. słynną aktorkę teatralną, malarza, byłego żołnierza oraz kolekcjonera sztuki oraz przyszłą żonę Renoir'a Aline Victorine Charigot. Czytelnik za sprawą powieści ma okazję poznać losy wybranych osób.

 

Opowieść o życiu malarza jest tutaj najbardziej rozbudowanym wątkiem. Dzieje pozostałych osób są w ten wątek subtelnie wplatane. Renoir w chwili rozpoczęcia pracy Nad obrazem był trzydziestodziewięcioletnim kawalerem, twórcą który miotał się między malarstwem klasycznym, a nowym impresjonistycznym nurtem, który nie był przyjmowany z entuzjazmem.

 

Autorka barwnie przedstawiła nie tylko samego artystę i jego znajomych, ale także XIX wieczną Francję. 1880 rok był momentem w którym państwo się odradzało po ciężkiej wojnie z Prusami. Mieszkańcy próbowali odbudować swoje życie na nowo. Dla artystów był to bardzo ciężki okres. Sam Renoir wielokrotnie musiał malować portrety zamożnych ludzi, aby przeżyć, co czynił dość niechętnie. A stworzenie obrazu Śniadanie wioślarzy było dla niego ogromnie ważne. W przekonaniu malarza miał on odzwierciedlić moment nowego, nowoczesnego życia.

 

Powieść „Niedziela nad Sekwaną" jest „namalowana" pięknym, barwnym językiem. W polskim tłumaczeniu odnajdziemy liczne francuskie zwroty, które całości dodają uroku i bardziej „urzeczywistniają" przedstawioną historię. Dodatkowym atutem książki jest okładka, przedstawiająca właśnie Śniadanie wioślarzy. Dzięki temu czytelnik poznaje bohaterów nie tylko dzięki słowom, ale także dzięki barwom.

 

„Niedziela nad Sekwaną" to wspaniała powieść obyczajowa, która przypadnie do gustu nie tylko wielbicielom malarstwa, ale każdemu kto pragnie poznać życie w XIX wiecznej Francji.

Isadora

Nieraz już przekonałam się, że nie należy oceniać książki po okładce - kiedy piękno strony wizualnej nie znajduje odzwierciedlenia w zawartości merytorycznej, początkowy entuzjazm zamienia się w gorzkie rozczarowanie.
Dlatego też, choć od pierwszego spojrzenia zachwyciła mnie okładka "Niedzieli nad Sekwaną", starałam się powstrzymywać swoje emocje wiedziona obawą, że zawartość nie dorówna jej poziomem.

 

Już pierwsze rozdziały powieści rozwiały moje przedwczesne obawy, co stwierdziłam z wielką radością. Bardzo szybko przekonałam się, że z ulotnym, migotliwym pięknem impresjonistycznego arcydzieła Renoire'a, którego fragment możemy podziwiać na okładce, doskonale współgra urzekający, poetycki styl autorki w niezwykle sugestywny sposób oddający niepowtarzalną atmosferę XIX - wiecznego Paryża i specyficzny urok artystycznej bohemy.
Trudno też o bardziej trafną zapowiedź fabuły: na okładce widnieje fragment "Śniadania wioślarzy" Augusta Renoire'a, które przedstawia grupę przyjaciół spędzających radosne i beztroskie niedzielne popołudnie na tarasie kawiarni nad Sekwaną. Dzieło to zainspirowało Susan Vreeland do zaprezentowania czytelnikowi własnej wersji okoliczności jego powstania; bujna wyobraźnia autorki podyktowała jej nie tylko intrygującą wizję przebiegu procesu tworzenia począwszy od samej idei, kompozycji obrazu, poszukiwań odpowiednich modeli po sam akt twórczy, lecz również podsunęła pomysł na ukazanie życiowych perypetii i sylwetek tak osób, które znalazły się na obrazie, jak i samego Renoire'a.

 

Muszę przyznać, ze jest to fascynująca, malownicza i pełna dynamizmu opowieść, której czarowi bardzo łatwo się poddać i która żywcem przenosi czytelnika w gwarną i barwną rzeczywistość paryskiego Montmartre'u.

 

Poznajemy 39 - letniego Augusta Renoire'a w niezbyt pomyślnym okresie życia; rozdarty pomiędzy chęcią tworzenia dla przyjemności a koniecznościami finansowymi, poszukując własnej artystycznej drogi popada w konflikt z Degasem będący efektem rozłamu w grupie impresjonistów; nie daje mu także spokoju krytyczny artykuł Zoli, który wytyka grupie warsztatowe braki. Podejmując wyzwanie i pragnąc udowodnić wartość swojego malarstwa wpada na pomysł stworzenia dzieła, którego artyzm zada kłam słowom Zoli, wzbudzi powszechny zachwyt i ugruntuje jego pozycję w środowisku.
Renoir rozpoczyna poszukiwania modeli; czternastoosobowe grono, które rozkoszować się ma letnim, niedzielnym dniem nad Sekwaną tworzą nie tylko przyjaciele artysty: urzędnik Pierre, bogaty malarz Paul, bankier i kolekcjoner dzieł sztuki Charles, bohater wojenny Raoul czy włoski dziennikarz Antonio, lecz także kobiety, które wiele znaczyły w jego życiu: sławna aktorka Jeanne i jego przyszła żona Aline.
Fabuła powieści wiedzie czytelnika intrygującym labiryntem konfliktów, sympatii i antypatii oraz rozmaitych interakcji, jakie wywiązują się podczas pozowania w przypadkowej i zróżnicowanej grupie. Śledzimy życiowe losy, dylematy, romanse, obserwujemy wzloty i upadki jej uczestników, poznajemy również samego twórcę "Śniadania wioślarzy" - jego osobowość, charakter, sposób postrzegania świata, pragnienia i rozterki. Pozwala na to wnikliwa analiza psychologiczna przydająca nawet postaciom drugoplanowym wyrazistości, charakteru i dynamizmu, zaś całej historii - autentyzmu i głębi.

 

"Niedziela nad Sekwaną" to wielowątkowa powieść skoncentrowana wokół okoliczności powstania jednego z największych dzieł impresjonizmu, które stają się pretekstem do ukazania realiów XIX - wiecznej paryskiej bohemy oraz zaprezentowania niezwykle realistycznego obrazu ówczesnego społeczeństwa, w którym traumatyczne wspomnienia niedawnej wojny francusko - pruskiej walczą o lepsze z zachłyśnięciem się nowoczesnością oraz pragnieniem doświadczania przyjemności i kontemplacji piękna.
Niepowtarzalny klimat zadymionych kawiarenek i gwarnych kabaretów Montmartre'u, pełen blichtru świat tancerek, aktorek, modelek i prostytutek, salony kulturalne i literackie Paryża, nobliwa i pretensjonalna burżuazja, ciężka dola najuboższych warstw społecznych, specyfika la vie moderne - tętniące życiem miasto daje nam wgląd w swoją oszałamiającą variete, która budzi się do życia za sprawą ekspresywnej, żywej narracji oraz niezaprzeczalnego autentyzmu i realizmu charakteryzującego styl autorki.

 

"Niedziela nad Sekwaną" to porywająca opowieść o artystycznej pasji, poszukiwaniu swego miejsca w życiu, upartym dążeniu do realizacji marzeń bez względu na życiowe przeciwności. To także barwna jak impresjonistyczny obraz, nabrzmiała od uczuć i emocji i przykuwająca uwagę opowieść o ludzkich losach, życiu i sztuce. Warto po nią sięgnąć i pozwolić, by wrażenia z tej lektury znalazły w nas swe odbicie niczym światło słońca w wodach Sekwany. Gorąco polecam!

Orchisss

Z okładki:
Jeden z najbardziej rozpoznawalnych impresjonistycznych obrazów, arcydzieło Auguste'a Renoira Śniadanie wioślarzy, przedstawia grupę przyjaciół cieszących się letnią niedzielą na tarasie kawiarni nad brzegiem Sekwany, w pobliżu Paryża. Są wśród nich kolekcjoner dzieł sztuki, włoski dziennikarz, bohater wojenny, bogaty malarz, słynna aktorka oraz przyszła żona Renoira. W promieniach słońca, przy zastawionym stole, piękne kobiety i przystojni mężczyźni cieszą się la vie moderne, w czasie, kiedy rozluźniły się społeczne ograniczenia, Paryż leczy rany po wojnie z francusko-pruskiej, a mieszkańców miasta wprost rozsadza pragnienie przeżywania przyjemności i tęsknota za niezwykłymi wrażeniami. Renoir podziela te potrzeby, choć maluje obraz w momencie osobistego kryzysu uczuciowego, zmagając się jednocześnie z problemami, które rozdzierają grupę impresjonistów. Susan Vreeland fascynująco opowiada o malarzu i jego modelach, rzuca światło na atmosferę, gusty i sztukę epoki. Stworzywszy całą galerię ujmujących, tryskających energią postaci, z talentem i przenikliwością opisuje ich losy: romanse, upadki i triumfy.

 

Czy zastanawiało Was kiedykolwiek jak powstaje obraz? Co stanowi natchnienie dla artysty? Jak to, co zamierza przedstawić na płótnie układa się w jego głowie? Jako historyczka sztuki * wiem, że w sztuce nie ma miejsca na przypadek. Każdy przedmiot i osoba mają swoje miejsce, każde ułożenie dłoni, ciała, przedmiotu etc. tworzy odpowiednią linię. Nie tylko temat, osoby czy przedmioty stanowią o wartości dzieła. Znacząca jest również kompozycja. A o tym, że nie jest to takie proste opowiada "Niedziela nad Sekwaną".

 

Mówiąc o impresjonizmie myślimy od razu o Monecie i jego "Wschodzie słońca". Impresjonizm to uchwycenie ulotnej chwili, takiej która trwa przez mgnienie oka i jest niemal mirażem, bo za chwilę już tego obrazu nie ma. Jest subtelny, subiektywny. Jednym z przedstawicieli tego nurtu w malarstwie był August Renoir. Jednym z jego najbardziej znanych dzieł jest "Śniadanie wioślarzy namalowane na przełomie 1880/1881 roku.

 

Obraz przedstawia grupę przyjaciół podczas śniadania na terenie restauracji w podparyskiej restauracji "Fournaise" położonej nieopodal mostu w Chatou przy wyspie na Sekwanie. Miejsce to było ówcześnie popularne w środowisku artystycznym, aktorskim i intelektualnym.

 

Autorka w ciekawy sposób przedstawiła proces tworzenia obrazu przez A. Renoir. Płótno tworzone spontanicznie to trudne zadanie dla malarza - każdy obraz wymaga wstępnych szkiców, aby dobrze oddać kompozycję. Renoir podjął się zadania niebywale trudnego - postanowił malować "na czysto". Jak opisuje Susan Vreeland niejednokrotnie zmuszony był dokonywać poprawek - zmieniać położenie postaci, odległość między nimi. Starała się przedstawić jak największą liczbę postaci na jednym obrazie. Od dawien dawna krąży przesąd, że kiedy wokół jednego stołu zbierze się 13 osób nie wróży to niczego dobrego. A w przypadku tego płótna nieznośnie tyle to właśnie postaci zbierało się co niedzielę do pozowania. A był to tylko jeden z problemów Renoir.

 

"Niedziela ..." to dobry portret paryskiego społeczeństwa mieszczańskiego końca XIX w. Mamy tu malarzy, aktorki, szwaczkę, bogatych mieszczan - pełen przekrój. Moim zdaniem do najlepszych fragmentów powieści należą te, które opisują nocne życie ówczesnego Paryża - jak chociażby brawurowa historia zdobycia funduszy na obraz Renoir przez jego przyjaciółkę Angele czy też barwne opisy kabaretów u podnóża Montmartre.

 

Jest i w "Niedzieli ..." to, co Tygrysy lubią najbardziej, a mianowicie opisy kulinarne - smakowite śniadania przygotowywane przez rodzinę Fournaise w ich restauracji na tarasie której Renoir malował "Śniadanie wioślarzy". Zgrabnie wplecione ciekawostki historyczne, fakty z życia malarza, realistyczne opisy bohemy artystycznej - to zdecydowane i niezaprzeczalne zalety tej powieści. Dodatkowo w klimat wprowadzają nas liczne wtrącenie francuskich słówek świadomie nieprzełożonych przez tłumaczkę.

 

Powieść może nie spodobać się każdemu - jest specyficzna w taki sam sposób, w jaki specyficzne jest malarstwo impresjonistów. Akcja nie płynie wartko, nie ma tu zwrotów, upadków ni brawury - jest ona taka jak proces malowania obrazu - spokojna, płynąca wolno. "Niedziela nad Sekwaną" to kilka tygodni wyciętych z życiorysu Renoir, które to ukazują go w momencie tworzenia jednego ze swoich bardziej znanych dzieł. I powieść ta to impresja, rzut oka na jego życie.

 

* niedoszła, ale jednak ;)

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial