Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Gry Wojenne Patton, Monty I Rommel

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Terry Brighton
  • Tytuł Oryginału: Patton, Montgomery, Rommel: Masters Of War
  • Gatunek: Historia Powszechna
  • Język Oryginału: Angielski
  • Przekład: Anna Sak
  • Liczba Stron: 392
  • Rok Wydania: 2011
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 160 x 225 mm
  • ISBN: 9788324014842
  • Wydawca: Znak
  • Oprawa: Twarda
  • Miejsce Wydania: Kraków
  • Ocena:

    5/6

    6/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 3 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Gry Wojenne Patton, Monty I Rommel | Autor: Terry Brighton

Wybierz opinię:

Bibliofilka

"Gry wojenne" opowiadają historię trzech nadzwyczajnych osobowości, a zarazem dowódców o kluczowym znaczeniu dla wysiłków wojennych Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Niemiec. O przebiegu i wyniku wojny decydowały wybuchy pasji w ich wzajemnych relacjach oraz błyskotliwe popisy bitew pancernych. Książka zaczyna się cytatami odnoszącymi się do opisywanych bohaterów. Zostały one bardzo dobrze dobrane – świetnie wprowadzają w klimat panujący w dalszych częściach tekstu. Pozycja podzielona jest na trzy części, których końce wyznaczają główne fazy wojny. Pierwsza kończy się na zwycięskim dla Niemców Blitzkriegu na zachodzie, druga dotyczy kampanii afrykańskiej i włoskiej, a trzecia – okresu od lądowania aliantów w Normandii do końca wojny.

 

Począwszy od krótkiej historii młodości poznajemy karierę każdego z bohaterów, a według autora to waśnie pierwsze wojenne doświadczenia miały wpływ na późniejsze poczynania generałów. Terry Brighton ukazuje różnice i podobieństwa jakie łączyły te postacie.

 

Bernard Montgomery, George Patton i Erwin Rommel przyszli na świat w rożnych latach, między rokiem 1885 a 1891, ale w tym samym miesiącu, listopadzie. Wszyscy trzej byli zodiakalnymi Skorpionami. I wszyscy trzej potrafili kąsać. Byli aroganccy, szukali rozgłosu i mieli wady, ale przede wszystkim odznaczali się geniuszem w dowodzeniu ludźmi i niezrównanym entuzjazmem do walki. Każdy patrzył na wojnę przez pryzmat własnych ambicji i rywalizacji z innymi. Ich nienawiść i wojenna rywalizacja, pomieszana z podziwem i zazdrością doszła tak daleko, że Montgomery miał na ścianie portret "Lisa pustyni", jeden z jego psów wabił się Rommel, zaś Patton wyobrażał sobie pojedynek z niemieckim feldmarszałkiem.

 

Terry Brighton nie tylko opisuje szczegółowo poszczególne bitwy, ale przede wszystkim wojnę charakterów, właśnie tytułowe gry wojenne. W XIX wieku taka rozgrywka rozegrała się między cesarzem Francuzów - Napoleonem a carem Rosji - Aleksandrem. Tamci grali w cesarskiego pokera, w XX wieku tych trzech dowódców, stoczyło ze sobą wojnę pancerną, bitwy pozycyjne, gry wojenne, ponosili klęski i zwycięstwa. Książka obfituje również w anegdoty, które rzucają inne światło na wizerunek dowódców. Opisuje ich relacje z kobietami. Największe szczęście w miłości miał Rommel. Bardzo często pisał listy do swojej żony, które autor przytacza. W listach tych dziękował jej za miłość, zrozumienie i oddanie, jakim go darzy:

 

"Trudno jest żyć jako pokonany. Jeśli pozostanę na zawsze na polu bitwy, chce podziękować Tobie i naszemu synowi za całą miłość i radość jaką mi daliście. Przez te kilka tygodni w górach uświadomiłem sobie, jak wiele dla mnie znaczycie. Będę myślał o Was do samego końca".

 

"Sytuacja jest napięta. Nie jest mi łatwo po tylu pięknych tygodniach spędzonych z Tobą."

 

Patton natomiast miał znaczne większe powodzenie u kobiet i bardzo często lubił wykorzystywać swoją pozycję. Terry Brighton opisuje również takie epizody z życia bohaterów. Dlatego jest to, nie tylko dokładny rys historyczny, ale również świetna powieść sensacyjna. Ta sprawa warsztatu pisarskiego autora, który umiejętnie łączy różne gatunki. Brighton nie faworyzuje żadnego z tych generałów. Każdemu z nich trafiła się pochwała czy też negatywny komentarz. Ocenia jednak ich decyzje, sugeruje, że gdyby postąpili inaczej w pewnych swoich rozkazach, to inne byłyby losy wojny. Za życia byli legendą - Rommel ze swoim goglami, Monty w swoim berecie, Patton z pistoletami - tylko historia różnie się z nimi obeszła.

 

I kilka słów o wydaniu. Twarda okładka, przystępny format, szycie i kremowy, imitujący szlachetną starość papier, eleganckie, białe wkładki z kredowego papieru na fotografie, sporo ilustracji (choć trochę źle rozmieszczonych - jeden minus) - wszystko to sprawia, że książka jest bardziej przystępna w odbiorze. Dlatego polecam, nie tylko fascynatom historii.

 

Istnieją momenty w historii, tak zwane punkty zwrotne, które potem decydują o dalszych losach. Gdyby jednak Monty wylądował szczęśliwie w Arnhem, gdyby Patton zrealizował swój plan i rozpętałby wojnę z Rosjanami, gdyby paranoja nie pozbawiła Hitlera zaufania do Rommla... Właśnie gdyby? Jak teraz militarnie i politycznie wyglądałby świat?

Alex9

„Gry wojenne. Patton, Monty i Rommel" - Terry Brigton
Temat drugiej wojny światowej jest brany na warsztat przez wielu autorów. Jednak wielu nie wychodzi poza stereotypy lub powiela to co zostało już napisane w przeszłości. Biografie ówczesnych dowódców to książki liczone w setkach tytułów. Czy można jeszcze napisać coś co wcześniej nie byłoby przytoczone? Czego nie pokazano w filmach dokumentalnych bądź na dużym ekranie? Czy można odkryć jakąś "sensację" i zaskoczyć odbiorcę? Okazuje się, że można interesująco przedstawić ludzi, od których zależało losy II wojny światowej i to nie tych zapomnianych, ale tych ciągle pamiętanych. Może nie trzeba szukać rewelacji, ubarwień tylko wystarczy spojrzeć z innej perspektywy na bohaterów tamtych lat by dać czytelnikowi ciekawą i wciągającą lekturę

 

"Gry wojenne" to portret trzech generałów – Montgomery'iego, Pattona, Rommla, kolejność nazwisk przypadkowa, bo każdy nich odegrał najważniejszą rolę życia w okresie 1939-1945. Nawet ponad sześćdziesiąt lat po zakończonych walkach ich nazwiska nadal są pamiętane i to nie tylko przez historyków, wnieśli ogromny wkład w dziedzinie taktyki i prowadzenia działań wojennych. Patton i Montgomery byli wrogami Rommla i odwrotnie, dwóch pierwszych było nawet w opozycji do siebie wzajemnie, jednak podziwiali swój kunszt wojenny, chociaż nie szczędzili sobie złośliwości. Każdy z nich był przekonany o swoim geniuszu strategicznym, ale wiedział, że jego przeciwnik też taki ma. Opisując takich ludzi łatwo popaść w patos i powielać już napisane słowa, jednak autorowi "Gier wojennych" udało się uniknąć nadmiernie poważnych tonów, w zamian zaproponował czytelnikowi portret odbrązowiony, i to potrójny, ukazujący wady, zalety i to nieuchwytne "coś" co sprawiło, że są tematem tak wielu książek, filmów i opracowań po dzień dzisiejszy.

 

Amerykanin, Brytyjczyk i Niemiec, wszyscy trzej do szpiku kości byli żołnierzami, każdy z nich ukończył prestiżową dla swojego kraju uczelnię wojskową, ukształtowani według podobnych, lecz różniących się jednak zasad. Jeżeli do tego dodać całkowicie odmienne charaktery i niezachwianą pewność siebie uzyskamy w efekcie nieprzeciętnych dowódców, dla których polem do popisu była arena działań II wojny światowej. Ich sceną była Europa i Afryka, gdzie nieraz spotykali się w walce, a zwycięstwo ważyło się zawsze do ostatniej chwili. Jednak oprócz bycia generałami, byli także, a może przede wszystkim, ludźmi i w "Grach wojennych" nie zapomniano o tym, to nie jest przytaczanie tylko anegdot, to sięganie głębiej do ich życia zawodowego i prywatnego. W ten sposób zamiast pomnika ze spiżu lub granitu dostajemy wielowymiarowy obraz, z różnymi czasem odcieniami tego samego koloru, by zaraz zauważyć silne kontrasty. Nawet stereotypy są przestawione w żywszych lub bardziej stonowanych barwach - amerykański kowboj, angielski służbista i niemiecki oficer - te symbole zostały odkurzone i ukazane w nowym świetle.

 

Co łączy trzech generałów? Może to, że na początku swojej drogi ku generalskim gwiazdkom nie zapowiadali się na to, jednak szybko zauważono ich zdolności przywódcze, ogromną ambicję i upór by osiągać założone cele. I wojna światowa była dla nich pierwszym sprawdzianem wiedzy nabytej w szkołach wojskowych, ale bardziej raczej próbą charakterów i zaczątkiem ich późniejszych karier. Cechy, które podczas kolejnej wojny pozwoliły im osiągać zwycięstwa uwidoczniły się już w latach 1914-1918. U Pattona była to obecność wśród żołnierzy, bycie w samym środku wydarzeń, reagowanie na bieżąco na przebieg działań, Montgomery doceniał pracę sztabową i dokładne planowanie, a Rommel był uczestnikiem błyskawicznych i zmasowanych ataków w miejscu gdzie przeciwnik się tego nie spodziewał. Dwadzieścia lat później te doświadczenia pozwolą im zwyciężać tam, gdzie inni będą się poddawać. Już wtedy zaobserwowano, że oni nie wykonywali tylko rozkazy, raczej byli ich źródłem i wyciągali wnioski z tego co działo się na ich oczach.

 

Wydarzenia geopolityczne lat dwudziestych i trzydziestych także kształtowały tych trzech mężczyzn. Dojście do władzy Adolfa Hitlera, kryzys ekonomiczny, wzrost ruchów autonomicznych, w tych wszystkich wydarzeniach brali udział i to aktywny. Dowodzili tłumieniem zamieszek, tworzyli zręby nowoczesnych armii i doskonalili swoje umiejętności taktyczne. Jednak sprawdzian ich umiejętności i charakterów dopiero nadchodził, II wojna światowa właśnie się rozpoczynała, a wraz z nią chwała, sława i gorzki koniec marzeń. Dla Rommla wstępem były działania w Europie, ale dopiero w Afryce mógł rozwinąć skrzydła tak jego tego pragnął i udowodnić słuszność swoich tez. W 1940 Montgomery poniósł klęskę, chociaż jego taktyka sprawdziła się. A Patton nie mógł się doczekać się kiedy będzie w ogniu walki. Jednocześnie ujawniały się też wady generałów - nie branie pod uwagę opinii innych, trwanie przy własnym zdaniu za wszelką cenę.

 

„Gry wojenne" dają czytelnikom portret trzech wybitnych generałów, w którym dokładnie przedstawiono ich sylwetki w kluczowych momentach przez porównanie. Autor zawarł coś jeszcze - kulisy propagandy brytyjskiej, amerykańskiej i niemieckiej. To właśnie dzięki niej o jednych pamiętamy do dziś, a inni giną w mrokach dziejów, chociaż ich zasługi były równie doniosłe. Charakterystyki przedstawionych generałów były symbolami, z którymi mieli nie tylko utożsamiać się żołnierze, ale i społeczeństwo. Terry Brighton pokazał Montgomery'iego, Pattona i Rommla wielowymiarowo – jak postrzegano ich oficjalnie i prywatnie, jak widziała ich rodzina, zwierzchnicy i podwładni oraz także jak widzieli się wzajemnie. Ta potrójna biografia jest równie interesująca jak fakty, które przytacza, ale nie interpretuje – to jest pozostawione czytelnikowi.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial