Panna Zuzanna
-
"Kosmiczna kraksa nad Wigrami" autorstwa Katarzyny Barcikowskiej to książka pełna entuzjazmu i radości płynącej z przygód i wakacyjnych wspomnień. Książka jest kontynuacją historii z poprzedniego tomu, opowiadającą o beztroskich i pełnych emocji wakacjach grupy dzieci spędzających najprzyjemniejszy bodaj okres w roku dla każdego ucznia, nad Jeziorem Wigry.
Jest to książka, która doskonale wprowadza czytelnika w atmosferę letnich dni, pełnych słońca, zabawy i tajemnic. Bohaterowie, zarówno ci znani z poprzedniej części, jak i nowo pojawiający się, zostali przedstawieni przez Barcikowską niezwykle barwnie. To sympatyczna grupka dzieci czy młodzieży, taka, którą sam chętnie być poznał i przystąpił do ich paczki. Ich rozmowy, dowcipy i przygody sprawiają, że czytelnik czuje się jak część tej zgranej paczki.
„Kosmiczna Kraksa…” nie tylko dostarcza rozrywki, ale również przekazuje interesujące informacje naukowe, szczególnie związane z astronomią i przyrodą. Autorka udowadnia, że można połączyć naukę z zabawą, sprawiając, że czytelnik uczy się nowych rzeczy, nie nudząc się ani przez chwilę.Poprzez przygody bohaterów i ich fascynację kosmosem, odkrywamy wiele nowych rzeczy na temat gwiazd, planet, zjawisk astronomicznych i kosmicznych eksploracji. Autorka wykorzystuje dialogi między postaciami oraz ich interakcje z otaczającym środowiskiem, by przekazać wiedzę w sposób naturalny i łatwo przyswajalny. Dzięki temu czytelnik nie tylko bawi się dobrze, ale także zdobywa nowe informacje, nie czując przy tym ani chwili nudy.Dodatkowo, wątek naukowy wzbogaca fabułę, nadając jej dodatkową głębię i złożoność. Bohaterowie nie tylko bawią się i rozwiązują zagadki, ale również uczą się i rozwijają swoje zainteresowania. To połączenie przygody z edukacją sprawia, że książka staje się atrakcyjna dla młodych czytelników, zachęcając ich do odkrywania nauki w sposób przyjemny i inspirujący.W rezultacie, "Kosmiczna kraksa nad Wigrami" nie tylko dostarcza rozrywki, ale także stanowi wartościowe narzędzie edukacyjne, które pobudza ciekawość i rozwija zainteresowania czytelników. To doskonały przykład na to, jak literatura może skutecznie połączyć naukę z zabawą, sprawiając, że nauka staje się fascynująca i dostępna dla wszystkich.
To, co przypadło mi do gustu w szczególny sposób, to humor obecny w książce. Jest to bezwzględnie jedna z najmocniejszych stron książki "Kosmiczna kraksa nad Wigrami", która sprawia, że czytelnik nie tylko wyśmienicie się bawi, ale również łatwo się identyfikuje z bohaterami i ich przygodami. Autorka w sprytny sposób wprowadza zabawne sytuacje, dialogi i zaskakujące zwroty akcji, które wywołują u czytelnika uśmiech i śmiech. Humor w książce jest wielowarstwowy i różnorodny. Może to być zabawny dialog między bohaterami, lekkie przekomarzanie się, nieoczekiwane sytuacje czy nawet zabawne komentarze narratora. Wszystko to sprawia, że czytelnik nie nudzi się ani przez chwilę, a każda strona książki przynosi nową porcję humoru i rozrywki.
Dodatkowo, przystępny język użyty przez autorkę sprawia, że lektura jest przyjemna i łatwa do zrozumienia dla młodych czytelników. Barcikowska potrafi doskonale oddać mowę dzieci i nastolatków, co sprawia, że dialogi między bohaterami są dynamiczne, pełne życia i autentycznie brzmiące. Czytelnik szybko wchodzi w świat opisanych wydarzeń i z łatwością identyfikuje się z postaciami, co dodatkowo podnosi jakość opowieści.
Dzięki swoim licznym atutom, "Kosmiczna kraksa nad Wigrami" staje się nie tylko lekturą rozrywkową, ale również narzędziem, które zachęca młodych czytelników do czytania i rozwijania swojej wyobraźni. Książka pokazuje, że czytanie może być nie tylko edukacyjne, ale także niezwykle zabawne i inspirujące. To zdecydowanie książka dla czytelników, którzy lubią beztroskie wakacyjne opowieści z domieszką tajemnicy i nauki. Będzie ona dla nich idealnym wyborem.
Violet
- Któż z nas nie chciałby wrócić do beztroskich czasów dzieciństwa, spędzonych na zabawie i odkrywaniu świata? Bohaterami książki Katarzyny Barcikowskiej jest grupka bliskich przyjaciół wracających co lato w to samo miejsce - na Suwalszczyznę, w okolice malowniczej miejscowości Wigry. To tutaj znajduje się jedno z największych i najgłębszych polodowcowych jezior w Polsce. Ponad 14 000 lat przed naszą erą tereny te pokryte zostały ogromnym lądolodem, który ustępując, pozostawił po sobie liczne pamiątki. Są nimi nie tylko jeziora, ale także ogromne głazy narzutowe i niespotykane nigdzie indziej w Polsce, nietypowe formy terenu takie jak ozy czy moreny. Ciekawe okoliczności przyrody sprzyjają długim wędrówkom, podczas których dzieciaki w pełni korzystają z uroków pięknej pogody.
To lato będzie jednak wyjątkowe, ponieważ do grupki dzieciaków dołączy nowy kolega - Albert. Czy w zgranej paczce przyjaciół znajdzie się miejsce dla nowej osoby? Jakie wyzwania czekają na naszych dzielnych odkrywców podczas tegorocznych wakacji? Czy tajemnicze znalezisko okaże się pojazdem przybyszów z obcej planety? Na te i inne pytania odpowiedź znajdziecie na kartach tej niezwykłej powieści młodzieżowej. Jedno jest pewne – podczas tych wakacji nikt nie będzie się nudził.
Książka ta jest szczególnie bliska mojemu sercu, bo opisuje miejscowości, które doskonale znam. Szypliszki, Suwałki, a także tytułowe Wigry to tereny, które odwiedzałam wielokrotnie. I choć myślałam, że wiem o nich wszystko, to po lekturze tej książki uświadomiłam sobie, że tak naprawdę wiem niewiele. Przede mną (a tym samym i przed wami) jeszcze cała masa nieodkrytych zakątków i nieprzemierzonych leśnych szlaków. Dowiemy się m.in., gdzie znajduje się największy głaz narzutowy w Polsce, czym jest lądolód, a także jakie tajemnice skrywa rozgwieżdżone nocne niebo. Poznamy historię Rezerwatu Czartowe Pole, a także odkryjemy, kim byli Jaćwingowie i jakie ślady ich bytności zaobserwować możemy na terenach dzisiejszej Suwalszczyzny. Razem z bohaterami książki zwiedzimy również Rezerwat Bachanowo i okolice Czarnej Hańczy. Jako że nasi uroczy bohaterowie są w różnym wieku i mają różne zainteresowania, tematów do rozmów nigdy im nie brakuje. Chętnie dzielą się między sobą zdobytą wiedzą, a także z radością i zapałem przyswajają nowe informacje.Jeśli nie wierzycie, że można aktywnie i pożytecznie spędzić czas wolny, nie korzystając przy tym z komputera czy smartfona to powieść Barcikowskiej was do tego przekona. Znajdziecie w niej mnóstwo propozycji na zabawy w plenerze. Książka ponadto porusza wiele aktualnych problemów związanych z ekologią, historią czy archeologią. „Kosmiczna kraksa nad Wigrami” to książka z gatunku tych, do których chętnie się wraca, a także poleca się ją innym. Na jej wyjątkowość składa się wiele elementów, od przystępnego, prostego języka, po ogromną wartość merytoryczną. Nie ma tu długich, nużących opisów jest za to sporo dialogów. Dzięki niej możemy się znów przenieść do czasów dzieciństwa i przez chwilę poczuć się jak bohaterowie powieści. To wszystko sprawia, że jest ona nie tylko wartościową propozycją literacka dla naszych pociech, ale również może być doskonałą lekturą dla osób dorosłych.
To opowieść, która nie tylko bawi i dostarcza rozrywki, ale również skłania do poszerzania wiedzy o świecie, a także do rozwijania swoich pasji i zainteresowań. Bez wątpienia, niewiele jest na polskim rynku tytułów młodzieżowych, które w tak inteligentny i jednocześnie zabawny sposób opowiadają o cudach otaczającego nas świata.
Anna Sosińska
-
Wspomnienie lat dziecięcych, dziecięcych przyjaźni i sielskich wakacji spędzanych pod namiotem zapewni Wam książka Katarzyny Barcikowskiej wydana nakładem wydawnictwa Nowae Res.
Powrót do przeszłości - tak można określić powieść młodzieżową „Kosmiczna kraksa nad Wigrami”.
To kolejna po „Tajemnicy szopy nad Wigrami” książka tej autorki, i mimo, że pierwszej części przygód Józefinki, Teosia, Malinki, Tofinki, Przemka, Michałka, Maurycego, Wikiego i Skirmunta nie czytałam, to jestem zachwycona częścią drugą. Świetnie napisana, wciągająca i do tego tak bardzo przypominająca mi moje własne dziecięce lata.
Grupa dzieciaków w różnym wieku od trzylatki po trzynastolatków co roku przyjeżdża na wakacje nad Jezioro Wigry i spędza je na kempingu. W tym roku do zgranej już grupy ma dołączyć nowy chłopiec, Albert. Dzieci bardzo sceptycznie podchodzą do nowej osoby w zespole i postanawiają ją sprawdzić. Bo przecież nie wiadomo, czy takiemu nowemu to można zaufać i powierzyć mu obozowe tajemnice. Okazuje się , że przyjazd nowego kolegi to nie jest jedyna niespodzianka, która czeka ich w tym roku.
Kiedy pewnego dnia podczas wyprawy do lasu w poszukiwaniu kamieni dostrzegają odbicia słońca, jak zajączki odbijane lustrem, postanawiają sprawdzić to tajemnicze zjawisko. Dziecięca dyskusja doprowadza ich do wniosku, że nad jeziorem rozbił się pojazd kosmiczny, który przywiózł ze sobą kosmitów lub podróżników w czasie. Tylko gdzie się ci przybysze podziali? Kim oni są? Czy dzieci nawiążą kontakt z tajemniczymi istotami? Aby się tego dowiedzieć koniecznie trzeba przeczytać powieść.
Duży nacisk w książce położony został na więzi rodzinne, na miłość i szacunek jakimi darzą siebie nawzajem zarówno dzieci jak i dorośli. Świetny obraz tego, jak można spędzić czas bez telefonów i komputerów. Powieść to wspomnienie letnich wyjazdów, dziecięcych przyjaźni, zabaw i sporów.
Bardzo wartościowe jest wplecione w treść wyjaśnienie różnych związków frazeologicznych i powiedzonek funkcjonujących w języku polskim, a których znaczenia dzieci często nie rozumieją. Dowiemy się np. co znaczy: „psu na budę”, czy „wziąć coś na oko” , i czy jest powiedzenie „nadmuchać w balona”.
Znajdziemy w tej książce bardzo dużą dawkę wiedzy historycznej a także z dziedziny fizyki i astronomii. Przecież sam tytuł sugeruje, że co nieco o kosmosie musimy się dowiedzieć.
Urzekł mnie humor i ciepło zamknięte w treści. Perypetie dzieci, ich sposób rozumowania i spory bawią do łez, wiedza na różne tematy – zwłaszcza te, którymi się interesują – zadziwia, a sposób w jaki traktują siebie nawzajem rozczula. Nie sposób przejść obojętnie obok rezolutnej, trzyletniej Tofinki i porywczego Teosia. Postacie dzieci zachwycają, są wyraziste a ich sposób bycia przedstawiony na kartach książki daje nam obraz charakteru każdego dziecka. Jednocześnie liczba dzieci wprowadza lekki chaos w ich dyskusjach, przez co ciężko nadążyć za treścią rozmowy. Ukłon należy się autorce za sposób przedstawienia dialogów – jest głośno, wybuchają spory a rozmowa przeskakuje momentami z tematu na temat – prawdziwa rozmowa dzieci w różnym wieku. Kiedy czytałam te „dyskusje” uśmiechałam się pod nosem stwierdzając jak bardzo przedstawiony sposób rozmowy jest prawdziwy.
Nie mogę nie wspomnieć o należącym do dwóch braci psie, który nosi nietypowe imię „Zostaw”. Jeżeli chcecie się dowiedzieć, skąd pomysł na takie imię koniecznie przeczytajcie.
Ta książka to dla mnie powrót do lat dziecięcych, do spędzania wakacji pod namiotem, w surowych, kempingowych warunkach. To powrót do przeszłości, do dziecięcych zabaw i psot, których było pełno. To powrót do okresu, gdzie nie dominowały telefony komórkowe a dzieci potrafiły spędzać czas z przyjaciółmi, na łonie natury i nigdy nie brakowało im pomysłów na zabawę, nawet gdy czasem była ona niebezpieczna. Kto z nas nie wspomina z nostalgią naturalnych szałasów wśród drzew i wspinaczki po drzewach, przedzierania się przez krzaki, podrapanych w jeżynach nóg, wieczorów przy ognisku?
Powieść jest jak najbardziej współczesna ale przenosi nas, dorosłych, w świat wakacji lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Polecam ją młodzieży ale i dorosłym dając bardzo mocną 6.