Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Mól

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Mól | Autor: Władisław Todorow

Wybierz opinię:

Doris

       „Mól” – tytuł, który może znaczyć wiele, albo nic. Jest to pseudonim głównego bohatera i to on podpowiada nam najwłaściwszą interpretację tytułu powieści. „Przypomnijcie sobie, jak latają mole. Właściwie nie latają, tylko chaotycznie się miotają na różne strony. Jeśli spróbujecie nakreślić tor ich lotu, otrzymacie dziwaczną plątaninę. Moje życie można by zobrazować w podobny sposób, a właściwie każde życie.”

 

       Poznajemy go w dniu, gdy opuszcza po 20 latach więzienie. Odsiadywał w nim karę za zabójstwo, którego, trzeba dodać, nie popełnił. Jego wspólnik, Karaluch, czeka na sposobność, by wydobyć z Mola informację, gdzie ukrył ukradziony jubilerowi diament, który nigdy nie został odnaleziony. Organizuje więc jego porwanie prosto z ulicy i podaje mu podstępem truciznę. I tak rozpoczyna się szalona, nocna wędrówka po Sofii. W poszukiwaniu diamentu, w poszukiwaniu ukochanej, w potrzebie spojrzenia na grób dziecka, którego Mól nigdy nie zdążył poznać, w wyścigu ze śmiercią, która fosforyzująco buzuje w jego żyłach… Dodajmy jeszcze, że Mól w więzieniu doczekał końca wojny i świat, który go wita w latach 60-tych, uśmiecha się do niego ironicznie nieznanym mu jeszcze, komunistycznym uśmiechem. To zupełnie nowa dla niego rzeczywistość.

 

       Powiedzieć, że to „jazda bez trzymanki”, szaleństwo i chaos, to jeszcze nic nie powiedzieć. „Mól” stanowi bardzo zgrabne połączenie wielu gatunków, zachowujące przy tym idealne proporcje między komedią pomyłek, sensacją, powieścią noir, odrobiną surrealizmu, groteski i sarkastycznego, szwejkowskiego humoru. Czyta się to znakomicie. Nie sposób nie dać się wciągnąć w tę gorączkę sofijskiej nocy, galopadę pełną niespodzianek i nieprawdopodobnych przypadków. Czujemy się trochę jak w szalonym śnie pijaka, nie mając pojęcia z czym za chwilę się zderzymy.

 

       Jest to także rodzaj swoistej powieści drogi, kiedy to zwykle bohater spotyka kolekcję niezwykle charakterystycznych postaci, najczęściej dziwnych lub dziwacznych, czasami symbolicznych, przerysowanych, o cechach zaznaczonych mocną, wyrazistą kreską. Tutaj są one groteskowe, niczym ze zwariowanego teatru, podkreślają też surrealizm komunistycznej Bułgarii.

 

       Pijani studenci na izbie przyjęć szpitala cytujący Dantego i opowiadający z życia wzięte, absurdalne dowcipy, zalotna „grubokoścista baba z wolem” – to pielęgniarka, jeden z mundurowych o zwalistej posturze, o którym bohater mówi: „Rozmiary i budowa tego człowieka sprawiały, że wyglądał, jakby nie został urodzony, tylko zmontowany. Miałem przed sobą jakieś zdumiewające skrzyżowanie biologii i metalurgii – blaszane spojrzenie, uszy z porowatego żeliwa, walcowaty korpus, szczęka jak kopara, skóra barwy ołowiowo-cynkowej, klatka piersiowa jak kontener, wyboista gęba, kanciasty nos, chropawe gruzły policzków i żużel pod pazurami.” Są też postaci dramatyczne, poruszające sumienie bohatera, jak ojciec Todor, zrazu wyglądający, jak „Demoniczny kościelny, jakby wyjęty z bajki braci Grimm, o sylwetce przypominającej zdeformowany świecznik, wykuty przez złośliwego i ułomnego geniusza.” Niewiele bowiem trzeba, by śmiech zamarł nam na ustach, a otoczenie przybrało złowrogi wygląd. Wszyscy bowiem w mroku tej dziwnej nocy, oświetlanej z rzadka słabym blaskiem latarni lub księżycowej poświaty, robią wrażenie nierzeczywistych. Bohaterowi zaś wydaje się, że idzie „tunelem prowadzącym do jakiegoś nieziemskiego blasku”.

 

       Tymczasem historia diamentu, zdrady i zemsty przybiera kolejne, zaskakujące oblicza i zupełnie już nie wiadomo, komu nasz, wzięty w dwa ognie, Mól może wierzyć.

 

       Zupełnie nieznany mi wcześniej bułgarski pisarz wprawił mnie w zdumienie swoją powieścią, która zaskakuje, bawi i zachwyca obrazami. Nie znajduję dla niej żadnego porównania. Jest osobna, doskonała i prawdę mówiąc – bardzo filmowa. Zawiera wręcz gotowe do nakręcenia sceny, a także idealnie skomponowane kadry. Fragment w szpitalu, łączący pijacki dowcip, dramatyczną nowinę o niechybnej śmierci, siermiężne otoczenie i groteskową postać „uwodzicielskiej” pielęgniarki… Fragment w przyciemnionym wnętrzu knajpy, na które blask rzuca tandetna, obracająca się kula ze szkiełek, gdzie Ada na scenie nostalgicznie śpiewa, a za chwilę rozlega się jej przeraźliwy krzyk… Fragment rozmowy-spowiedzi w cerkwi, podniosły i dramatyczny… No i oczywiście ten pościg za Molem przez sofijskie ulice, niczym z dobrej slapstickowej komedii… Te obrazy rozgrywają się przed naszymi oczami, bardzo plastycznie, z całą dramaturgią i końcowym suspensem, z rozpisaniem na role i odpowiednią choreografią, bardzo tutaj ważną.

 

       Film został zresztą w 2008 roku nakręcony. Podobno nie zyskał poklasku i oceny były mocno średnie. Nie widziałam go, ale z pewnością nie zawiniła tutaj powieść, na której oparto scenariusz. Jest ona bowiem znakomita, świeża, zaskakująca i niesamowicie eklektyczna, co nie zawsze się udaje. Najczęściej wrzucanie do jednego worka wielu tak różnych elementów rodzi chaos, tutaj zaś mamy po prostu świetną zabawę w klimacie noir z sensacyjnym rozwinięciem, wątkiem romantycznej miłości i dramatem człowieka bez wyjścia. I to jest spójne. I to wciąga.

 

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial