Matka. Anna Politkowska. Życie W Imię Prawdy | Autor: Sara GiudiceWiera Politkowska

  Książka bardzo na topie ponieważ opowiada o Rosji i o tym co się tak naprawdę tam dzieje. Wiera córka zamordowanej Anny Politkowskiej opowiada historię swojej matki, która została zamordowana.

Anna od początku swojej kariery dziennikarskiej sprzeciwiała się sytuacji panującej w Rosji. Mimo, że młodo została matką dwójki fantastycznych maluchów, nie poświęciła się rodzinie i domowi tylko cały czas była aktywna zawodowo. Pisała dla kilku gazet o tym co się dzieje w państwie rosyjskim. Bardzo mocno nie zgadzała się z panującą władzą i na każdym kroku to podkreślała. Córka opowiada jak od najmłodszych lat uczyła ją jak ma się zachować i co zrobić jak przyjdą po Annę do domu, gdzie są pieniądze a gdzie broń. Dla małej dziewczynki musiały to być straszne chwile i nie mieszczące się w głowie tak małej istoty. Niestety Anna zdawała sobie sprawę ze swojej sytuacji i musiała liczyć się z każdą możliwością. Była ona niewygodna zarówno dla władz Rosji jak i dla obywatela Rosji, który był całe życie karmiony kłamstwami z publicznej, rządowej telewizji. Jak sama Wiera pisze, telewizja rosyjska ogłupia i puszcza tylko to co według nich jest prawdą i co oni chcą słyszeć.

Matka Wiery walczyła przeciw Rosji. Nie zgadzała się z wojną w Czeczeni, którą zapoczątkował Putin. Starała się jeździć do Czeczeni i pomagać tamtejszej ludności, jednocześnie narażając swoje życie. Wielokrotnie stawała w obliczu niebezpieczeństwa. Była łapana i przesłuchiwana w rosyjskich komisariatach. Na szczęście za każdym razem udawało jej się wyjść cało z opresji. Znalazła się w sytuacji, że czeczeńscy wojownicy wtargnęli do szkoły, więzili ludzi i jedyną osobą, z którą chcieli rozmawiać była właśnie Anna Politkowska. Mimo jej starań, prób negocjacji, operacja zakończyła się fiaskiem przez armię rosyjską, która źle zaplanowała akcję w wyniku której zginęło mnóstwo cywili. Sama została zastrzelona w 2006 r. Mimo prowadzonego śledztwa nie udało się ustalić zabójcy chociaż jak sama córka Anny twierdzi było to zrobione celowo aby świat nigdy się nie dowiedział, że było to zabójstwo zlecone przez Putina.

Sama Wiera musiała uciekać z Rosji z córką gdy zaczęła się wojna z Ukrainą. Zaczęto jej córce grozić w szkole, władze nie za wiele z tym robili i aby chronić córkę oraz siebie wyjechała w pośpiechu z Rosji zostawiając cały swój dobytek i wszystko co miała. Jak sama przyznaje ciężko jest być teraz Rosjaninem i żyć w innym kraju bo ciąży na tobie piętno oprawcy, złoczyńcy, najeźdźcy. Podkreśla, że Putin chce zagrabić Ukrainę i nie spocznie dopóki ona się nie podda. Chociaż twierdzi, że Rosja jest w gorszej sytuacji niż Ukraina - mają starą broń, której zresztą brakuje. Żołnierze uciekają, dezerterują bo w imię czego mają ginąc? Ukraińscy wojownicy chociaż wiedzą w imię czego giną- w imię ojczyzny, w imię wolności. A oni? Rosjanie? W imię chorej ambicji Putina?

Historia opowiedziana oczami córki zmarłej Anny Politkowskiej ale świetnie opisującej co się działo i dzieje w Rosji. Panuje tam jedno wielkie zakłamanie, ludzie się zastraszani i mówi się tylko w telewizji o tym, o czym chce się mówić. Społeczeństwu jest wciskane kłamstwo i zakłamywanie rzeczywistości. Do tej pory podaje się, że armia rosyjska jest w Ukrainie bo muszą się bronić przed atakiem Ukrainy, że to ona chciała zaatakować Rosję …

Anna Politkowska za walkę przeciw Putinowi zapłaciła najwyższą cenę. Jej córka już nie walczy jak matka bo twierdzi, że nie chce zgotować takiego dzieciństwa swojej córce jak matka zgotowała jej. Znalazła inną formę przekazu tego co się tak naprawdę dzieje w Rosji. Myślę, że i tak do niektórych ludzi ta prawda i tak nie dotrze bo oni mają swoje racje i widzą tylko to co chcą widzieć i słyszeć. Pytanie zatem nasuwa się jedno: Czy warto było umierać dla ideologii ?