Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Spitsbergen

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Spitsbergen | Autor: Aleksandra Pawlicka

Wybierz opinię:

Doris

       „W żeglowaniu dotarcie do celu to wypadkowa tego, co ludzkie i tego, co ludzką wolą niemierzalne. Może dlatego tak często uznaje się żeglowanie za metaforę życia – tę nieustanną konfrontację z żywiołem, pokorę wobec jego potęgi, ograniczoną sprawczość własną i zdanie na los. Ster pozostaje w dłoniach, ale w muzyce fali i wiatru żeglarz jest tylko pojedynczym akordem.”

 

       Pewnie właśnie dlatego Aleksandra Pawlicka nie była w stanie oprzeć się kolejnej przygodzie. Szczególnie, że wcześniejsze, spowodowane pandemią, zamknięcie sprawiło, że dusza domagała się przestrzeni i wolności. Spitsbergen, największa wyspa archipelagu Svalbard, ojczyzna niedźwiedzia polarnego, który pozwala człowiekowi mieszkać na swoim terenie, jednak sam nadal tu króluje i stawia własne warunki, przywoływał ją do siebie.

 

       Zimowy krajobraz, rozbielony aż do bólu oczu, monumentalny odbijającą się od lodowych tafli ciszą, spokojem spowolnionego oddechu, zamarzającego w ostrym powietrzu, sprzyja skupieniu i wejrzeniu w siebie. Wrażenie bezkresu i kołysanie ospałych fal hipnotyzują i pozwalają swobodnie płynąć myślom, zwalniając wszelkie mechanizmy kontroli.

 

       Autorka podkreśla, że wróciła z tej podróży odmieniona, zmiany zaszły na poziomie podświadomości, po prostu się stały. To było nieoczekiwane spotkanie z samą sobą, zaprzyjaźnienie się z własną samotnością, oswojenie jej jako koniecznego i pożądanego elementu życia.

 

       Z tej prozy przebija cudowny spokój, rzadko spotykany dzisiaj, w świecie konkurencji i hedonistycznej pogoni za spełnieniem. Nazwałabym „Spitsbergen” tekstem terapeutycznym, który wycisza emocje i wskazuje to, co naprawdę ważne. Widzimy maleńką ludzką drobinę na tle ogromu natury, spokojnej swoją siłą, trwającej i mającej trwać dalej, powielającej swoje cykle w nieskończoność, cierpliwie, oganiającej się ospale przed ludzką nerwową, nachalną ingerencją, by od czasu do czasu pogrozić nam palcem schodząc lawiną lub odłamując kawał lodowego ciała, aby płynęło przed siebie. Pewna swej mocy i odwiecznego bycia, nadaje rzeczom właściwy wymiar i wymusza pokorę. To wrażenie transcendentne, równie być może tylko spotkaniu

z Bogiem.

 

       Będąc niedawno na ciekawym spotkaniu z pielgrzymem, który parokrotnie przemierzył w różnych wariantach i konfiguracjach drogę do Santiago de Compostela, usłyszałam podobne słowa. On także przeżył porównywalne katharsis, a to przebywanie dłuższy czas sam na sam z sobą, uczyniło z niego innego człowieka. Wędrował samotnie, a spotkania z przypadkowo napotkanymi ludźmi zapisały się w jego pamięci tym intensywniej.

 

       Gdy pojmiemy już tę najbardziej cenną rzecz wyniesioną z opisywanej podróży, możemy także nacieszyć się ciekawostkami dotyczącymi życia codziennego misia polarnego, opisami krajobrazu i klimatu, które dzięki talentowi narracyjnemu autorki zaczynają ożywać w naszej wyobraźni. W odgłosach mrozu, wiatru, w migotaniu słonecznych plam na powierzchni lodowców i ich śniegowych czapach autorka widzi harmonijną muzykę i taniec. „Promienie słońca wydobywają z lodu diamentowy błysk”. Biel nie jest tylko biała, ona jest biała na tysiące sposobów.

 

       Tego typu wyprawy uzależniają. Przywołane przykłady odkrywców, chcących zmierzyć się z zimnem i samotnością, potwierdzają to. Miejsce, gdzie jesteśmy tylko my i wszechmocna natura to prawdziwe wyzwanie. Co nas ciągnie tam, gdzie znika ostatnia kreska zasięgu smartfona, nie ma spraw do załatwienia na wczoraj, nie dochodzą naglące maile? „Może w wiecznej zmarzlinie przetrwały archetypy zachowań, do których tęsknimy i dlatego w mroźnej Północy łatwiej odnaleźć zagubione w sobie ciepło? W otaczającej dzikości usłyszeć dzikość własnego serca?”

 

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial