Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Gwiazdy I Cienie

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Gwiazdy I Cienie | Autor: Marie Lu

Wybierz opinię:

Agnieszka Nowak

  Marie Lu jest jedną z moich ulubionych autorek, jeśli chodzi o książki młodzieżowe. Znałam jej twórczość, dlatego kiedy tylko zobaczyłam, że dzięki Stowarzyszeniu Sztukater będę mogła przeczytać kolejną książkę autorki, byłam przeszczęśliwa. Do tej pory Marie Lu mnie nie zawiodła i miałam dużą nadzieję, że podobnie będzie w przypadku „Gwiazd i cieni", których zachwyciła mnie już sama okładka. Dzięki niej miałam już zobrazowanych głównych bohaterów i wiedziałam, że wśród nich będzie Amerykanin-Azjata – dla mnie był to dodatkowy plus. Spodobało mi się także, że autorka po raz kolejny nawiązała wykreowanymi postaciami do swojego pochodzenia.

 

Znany w środowisku gangster Eli Morrison ma tylko jedną słabość – swoją córkę, Penelope. A Penelope ma tylko jedno życzenie na swoje dziewiętnaste urodziny – prywatny koncert z udziałem słynnego Wintera Younga. Fabuła książki skupia się na Panacea Group, agencji zajmującej się operacjami specjalnymi, która dostrzega w tym wydarzeniu szansę na zinfiltrowanie kręgu najbliższych współpracowników Morrisona. Główny bohater książki Winter stanie się agentem i musi posłużyć się sławą, sprytem oraz urokiem osobistym, aby pomóc agencji. W zadaniu nie będzie jednak sam. W roli jego ochroniarki wystąpi bowiem temperamentna Sydney Cossette, najmłodsza szpiegini z agencji Panacea. Prawdopodobnie jako jedyna osoba na świecie jest odporna na wdzięki Wintera, lecz w miarę jak zbliżają się do siebie za sprawą wspólnej misji, musi przyznać, że ten celebryta ma do zaoferowania coś więcej niż tylko zgrabne wygibasy i ładną buźkę. Winter i Sydney, choć tak niedobrani, mają szasnę stać się największymi bohaterami agencji Panacea – i może nawet czymś więcej – o ile wytrzymają w swoim towarzystwie.

 

Autorka zdążyła mnie już przyzwyczaić, że w swojej twórczości serwuje czytelnikom wciągające od pierwszej strony historie, pełne dynamicznej akcji i niebezpieczeństw. Tym razem nie było inaczej. W kolejnych rozdziałach Marie Lu serwowała nam wiele zwrotów akcji, z których nie zrezygnowała także w zakończeniu. Autorka pokusiła się także o subtelny wątek miłosny, który rozwijał się wraz z postępującą misją młodych szpiegów.

 

Mimo tego, że fabułę książki wytyczał wątek szpiegowski, a w opowieści działo się wiele, „Gwiazdy i cienie" czytało się naprawdę szybko i lekko. Zasługa w tym bohaterów, którzy zostali bardzo dobrze a zarazem oryginalnie wykreowani. I to zarówno ci główni, jak i drugoplanowi. Wintera polubiłam od pierwszych stron. Już na początku autorka dała nam do zrozumienia, że artysta pod pozorem pewności siebie, skrywa wiele tajemnic, emocji i przeszłości, z którą musi się zmagać. Umiejętnie rozwijała fabułę, wplatając w kolejne rozdziały wspomnienia Wintera z dzieciństwa tak, abyśmy mogli w pełni poznać jego i jego motywy. Bardzo ciekawą, a zarazem tajemniczą postacią była Sydney, która wzbudziła moją ogromną sympatię, ale także zaintrygowała. Jej postać była nietuzinkowa i wyróżniała się na tle pozostałych.

 

Autorka zaskoczyła mnie oryginalnym wątkiem kryminalnym i postacią Penelope. Dziewczyna zaskakiwała mnie z każdym kolejnym momentem, a obranego przez pisarkę splotu wydarzeń bym się nie spodziewała. Aby niczego nie zdradzać, powiem tylko, że Penelope była dla historii jedną z najważniejszych postaci, która tak naprawdę była wszędzie i wiedziała wszystko.

 

Bardzo się ucieszyłam, że autorka nie domknęła w pełni książki. Czytelników zostawiła z otwartym zakończeniem, który daje nadzieję na kolejną fascynującą misję specjalną, a jednocześnie na powstanie kontynuacji przygód Wintera i Sydney. Nie mogę się już doczekać kolejnej książki z serii o młodych szpiegach a także jeszcze bardziej rozwiniętego wątku miłosnego, który w „Gwiazdach i cieniach" został bardzo ciekawie poprowadzony. Książka bardzo mi się podobała i trudno było mi przerywać czytanie. Myślę, że zadowoleni z lektury powinni być wszyscy miłośnicy literatury młodzieżowej i youngadult.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial