Książkomaniaczka
-
Po książkę Weroniki Pawlak sięgnęłam skuszona przepiękną okładką i zachęcającym opisem. Opinie innych czytelników również były pozytywne, wiec dlaczego by nie przeczytać. Ale nie zwróciłam uwagi na jeden mały szczegół, otóż książka ma ponad 700 stron, co mnie trochę przeraziło, a czcionka również do dużych nie należy. Czy było warto? Zapraszam na recenzję.
Bohaterka, Faustyna Świt, to dziewczyna, która uczęszcza do liceum katolickiego, co troszkę mnie początkowo zniechęciło, bo myślałam, że to będzie powieść nader religijna, ale zostałam mile zaskoczona. Jej niechęć do własnych niedoskonałości, takich jak piegi czy kasztanowe włosy, nadaje jej prawdziwości i autentyczności. Chociaż momentami nie powiem bywała irytująca. Kocha zapisywać mądre cytaty na drzwiach szafy, też tak robiłam w nastoletnim wieku, dlatego Faustyna stała się mi bliska. Bardzo ceni ona sobie zdanie innych i bardzo ważna jest dla niej przyjaźń. Kiedy poznaje Józka początkowo bardzo wzbrania się przed nim. Jednak chłopak nieustannie zabiega o jej względy. Czy Faustyna da ponieść się uczuciu?
"Nie całuj się pod kapliczką" to przepiękna i wzruszająca opowieść, która wciąga czytelnika w świat pierwszych randek, pocałunków, nastoletnich miłości. Rodzące się uczucie między Józkiem i Faustyną sprawia, że czytelnicy wspominają swoje pierwsze miłości. Jest to uczucie romantyczne, ale i skomplikowane. Autorka stworzyła bohaterów dynamicznych. W całej powieści możemy zauważyć ich zmianę. Każdy kolejny rozdział pozostawia po sobie lekki niedosyt i chcemy jak najszybciej poznać kolejne losy bohaterów. Ponadto relacja Faustyny i Józka świetnie pokazuje jak jedno całkiem przypadkowe spotkanie może odmienić życie człowieka.
Weronika Pawlak wprowadza nas również w świat pełen Intryg, w które zostaje wciągnięta Faustyna. Mroczne historie rodzinne tworzą napięcie i ciekawość, jakie tajemnice odkryjemy w dalszych rozdziałach. Ponadto przedstawione kapliczki dodają powieści swoistej magii i romantyzmu. Są również pewną symboliką tego, że najbardziej możemy spodziewać się niespodziewanego w najmniej oczekiwanych momentach i miejscach.
Książkę oceniam na plus, jednak, żeby nie było zbyt kolorowo, zdarzyły się takie momenty kiedy książkę odkładałam i nie miałam ochoty jej dalej czytać. Jak już wspomniałam główna bohaterka momentami była irytująca. Początek powieści troszkę mi się ciągnął i ciężko było mi się w tę historię wkręcić. Ale nie podawałam się i uparcie dążyłam do końca. Mimo iż zdarzały się momenty troszkę przynudzają ce, to tę powieść mogę polecić.
"Nie całuj się pod kapliczką" to pierwsza część Trylogii Sercowskiej, która zdobyła serca czytelników na wattpadzie. Weronika Pawlak świetny sposób połączyła piękno niezwykłych spotkań z tajemniczymi historiami rodzinnymi, tworząc opowieść, którą trudno odłożyć. Ta książka jest bogata w emocje i niezapomniane chwile.