Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Seria Niefortunnych Zdarzeń. Ogromne Okno

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Seria Niefortunnych Zdarzeń. Ogromne Okno | Autor: Lemony Snicket

Wybierz opinię:

Michał Lipka

  Troszkę czasu minęło i dwa kolejne tomy „Serii niefortunnych zdarzeń” wróciły na sklepowe półki. Czekałem na nie, nie powiem, bo najpierw jako dzieciak chciałem to przeczytać, ale nie wyszło, więc potem, jako dorosły już, niedawno zresztą, serię poznałem i fajna się okazała. Zatem lecę dalej i nadal jestem zadowolony. Bo to po prostu jeszcze jedna porcja tego samego – trzecia z trzynastu w tym wypadku – i ten dzieciak wciąż gdzieś tam we mnie żyjący, cieszy się wchodząc raz po raz do tej rzeki, gdzie smutna opowieść o sierotkach łączy się z thrillerem, horrorem i przygodami.

 

Życie Wioletki, Klausa i Słoneczka wreszcie się odmienia. Tym razem trafiają bowiem do ciotki Józefiny, kobiety może i dziwnej, ale jakże wspaniałej. Jednakże codzienność pełna miłości i troski nie może trwać długo, bo Olaf nadal nie dał sobie spokoju i wciąż gotowy jest… no właściwie na wszystko, byle tylko osiągnąć swój cel. Na rodzeństwo czeka więc mnóstwo zagrożeń, wyzwań i kłopotów. Znowu…

 

Stary już jestem, ale młodzieńcze pasje moje niewiele się zmieniły. Z horrorami też tak jest. Okej, może straszaki to nie do końca coś dla dzieci, ale ja od małego uwielbiałem historie z dreszczykiem w różnym wykonaniu. Czy to ukradkiem podpatrzyłem jakieś epizody „Z archiwum X”, czy zaczytywałem się „Kaczorami Donaldami” z halloweenowymi historiami, bawiłem się znakomicie. I pamiętam to wszystko bardzo dobrze, więc kiedy czytam takie dziecięce historie z dreszczykiem, jak „Seria niefortunnych zdarzeń”, sentyment we mnie ożywa, ożywają wspomnienia i ogólnie potrafi to na mnie zagrać.

 

No ale dobre historie dla dzieci wykraczają przecież daleko poza swoje docelowe ramy, a dobrzy twórcy potrafią skroić to tak, żeby każdy znalazł tu coś dla siebie. LemonySnicket, czy może raczej kryjący się pod tym pseudonimem Daniel Handler, aż tak wybitny nie jest, niemniej pamięta, że robi przede wszystkim literaturę. Może i prostą, ale przecież prostota nie oznacza złego pisania, a twór dla dzieci nie musi być infantylny. I jego dzieło nie jest ani źle napisane, ani infantylne.

 

A jakie jest? Przyjemne, nastrojowe, ascetyczne, ale w tym ascetyzmie naprawdę udane. Wchodzi to wszystko szybko, lekko i przyjemnie, mile dla oka jest zilustrowane, wydane też bardzo dobrze, choć wolałem stare wersje okładek – za filmowymi nigdy nie przepadam i to się nie zmieni – i ogólnie po prostu fajna rzecz dla całej rodziny. Szczególnie, gdy rodzina lubi takie nieco mroczniejsze, ale jednak wciąż spełniające wszystkie role literatury dziecięcej – z dydaktyzmem włącznie – opowieści.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial