Inkarnator | Autor: Max Czornyj

  Max Czornyj, a właściwie Maksymilian Dymitr Czornyj to polski pisarz pochodzenia niemiecko-rusińskiego. Urodził się wLublinie, jest adwokatem praktykującym prawo w Polsce oraz we Włoszech. Pisze powieści, kryminalne, oparte na prawdziwych zbrodniach lub zbrodniarzach, obyczajowe i thrillery. Kolekcjonuje antyki, a zwłaszcza zegary, zabytkowe meble, broń i świeczniki. Jest autorem thrillerów z cyklu o komisarzu Eryku Deryle, które wydawane są przez Wydawnictwo Filia w serii Mroczna Strona. Zadebiutował w 2017 roku.

W Krakowie grasuje seryjny morderca, który naśladuje zbrodnie Kuby Rozpruwacza – mordercy działającego w okolicach Whitechapel w Londynie w 1888 roku, którego ofiarami były najczęściej prostytutki z ubogich dzielnic, mordowane przez podcięcie gardła. Komisarz policji Adam Berg kolejny raz zwraca się do Honoriusza Monda, zwanego Mortalistą, o pomoc w śledztwie. Zaszantażowany przez Berga Mond, godzi się pojechać z nim na miejsce zbrodni. I choć nie zastaje tam już ciała ofiary, jest w stanie dokładnie opisać jej obrażenia, a nawet prawdopodobny przebieg wydarzeń. Gdy następnego dnia w pobliżu poprzedniej zbrodni znalezione zostają kolejne zwłoki, śledztwo nabiera tempa. Czy Honoriusz trafi na trop naśladowcy Kuby Rozpruwacza? Czy uda się pojmać mordercę?

„Inkarnator” to trzecia część cyklu o Honoriuszu Mondzie. Nie miałam pojęcia, że powieść należy do jakiejś serii. Szybko się jednak o tym przekonałam, gdy natknęłam się w tekście na liczne nawiązania do poprzednich książek. Przyznam, że nie potrafiłam wciągnąć się w fabułę bez znajomości pozostałych części cyklu i po skończonej lekturze miałam niezły mętlik w głowie. Postanowiłam więc nadrobić zaległości i postarałam się dotrzeć do dwóch pierwszych tomów, noszących tytuły „Mortalista” oraz „Spirytystka”, a gdy je przeczytałam, na nowo rozpoczęłam przygodę z „Inkarnatorem” i wtedy wszystkie kawałki układanki zaczęły do siebie pasować, a powieść stała się dla mnie w pełni zrozumiała. Czy można czytać „Inkarnatora” bez znajomości pozostałych książek? Można, ale ja tego nie polecam.

Po ponownym przeczytaniu książki bohaterowie wydali mi się bliżsi, dużo lepiej zrozumiałam motywy ich postępowania. Max Czornyj wykreował postaci jedyne w swoim rodzaju.

Honoriusz Mond jest miłośnikiem absyntu, bawarki, palenia cygaretek, gry na szpinecie i jazdy na hulajnodze elektrycznej, dzięki której w szybkim tempie porusza się po Krakowie. W kryminalistycznych kręgach znany jest jako Pan Vidocq, Leonardo da Vinci kryminalistyki, czy Mortalista. Ostatni z pseudonimów zawdzięcza studentom, wszak jest on doktorem wąskiej dziedziny kryminalistyki, jaką jest mortalistyka, czyli nauka o śmierci. Dawniej był szefem jedynej w Polsce katedry mortalistyki, napisał kilkanaście prac naukowych, współpracował przy tworzeniu podręczników oraz opracowań, ale od zawsze najbardziej uwielbiał współpracować z policją. Obecnie pracuje w firmie sprzątającej, której właścicielką jest Allegra Szmit.

Allegra, a właściwie Felicja, Szmit nie potrafi obejść się bez chichy – wyrabianego przez Indian z rejonu Andów kukurydzianego napoju alkoholowego. Jej matka była gorliwą purytanką, zaś ojciec, profesor orientalistyki na KUL-u, interesował się religiami Dalekiego Wschodu i ezoteryką. Ta mieszanka wybuchowa sprawiła, że życie duchowe Allegry stało się całkiem zagmatwane. A kiedy zaczęła doświadczać przeróżnych przeczuć i „widzeń”, zyskała miano Spirytystki. Allegra wyznaje prawie każdą z istniejących na świecie religii i potrafi je ze sobą pogodzić. W nieco bardziej emocjonujących chwilach rzuca zabawnymi przekleństwami. Prowadzi firmę działającą pod hasłem „Szmitujemy wszystko na glanc”, w której zatrudnia Honoriusza. I oczywiście pomaga mu we wszystkichśledztwach.

„Inkarnator” napisany jest prostym językiem. Autor nie szczędzi czytelnikowi brutalnych opisów. Jest to nie tylko dobry kryminał, ale i dreszczowiec. Nietuzinkowi bohaterowie, mnóstwo zwrotów akcji, wciągająca fabuła, utrzymana w aurze tajemniczości i trzymająca w napięciu sprawiają, że jest to niezwykle przyjemna lektura. Akcja toczy się dwutorowo, ponieważ obok wydarzeń rozgrywających się współcześnie na krakowskim Podgórzu, pojawia się historia małego chłopca sprzed lat i dopiero na końcu książki dowiadujmy się, kim ten chłopiec jest.

„Inkarnator” to powieść kryminalna z elementami thrillera, idealna dla czytelników poszukujących mocnych wrażeń. Czy po prawie 150 latach Kuba Rozpruwacz powrócił, tak jak to zapowiedział w zielonym liście? Tylko dlaczego morduje w Polsce, w Krakowie na Podgórzu? I kim tak naprawdę jest? Odpowiedź znajdziecie w książce, którą serdecznie polecam.