Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Dziewczynki

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Dziewczynki | Autor: Weronika Murek

Wybierz opinię:

czytacz1967

  „Dziewczynki” Weroniki Murek wydało wydawnictwo Czarne. Specjalizuje się ono w reportażach obyczajowo-historycznych, nazwijmy je w ten sposób. Kilka z tych reportaży przeczytałem. Bardzo mi się spodobały. Ich charakter, konstrukcja.

 

I gdy zobaczyłem charakterystyczne logo wydawnictwa na szybie wystawowej Sztukatera, w ciemno zamówiłem i tę pozycję. Oczywiście, jak mam to w zwyczaju nie przeczytałem dokładnie opisu książki. Nie zauważyłem podtytułu.

 

A brzmi on: „Kilka esejów o stawaniu się”. Zatem nie reportaż, jak się spodziewałem, lecz   najtrudniejsza forma literacka. Tak mówi się o eseju. Czy to prawda, nie wiem. Nigdy nie napisałem żadnego eseju, nie mnie się wypowiadać.

 

Wiem jedno: gdy zacząłem czytać „Dziewczynki” Weroniki Murek, wszedłem w inny niż mój świat. Poza strefę mojego komfortu.

 

Wiadomo, że kobieta patrzy na inną kobietę inaczej niż mężczyzna na kobietę. A jeszcze inaczej kobieta na dziewczynkę. Przecież pamięta czas młodzieńczego stawania się. Czas, gdy wykształcają się piersi i owłosienie łonowe. Gdy dziewczynka zaczyna już myśleć o sobie „młoda kobieta”. Gdy coraz częściej używa tamponu i szminki. Gdy rozgląda się nie tylko za modnymi ubraniami, lecz również za chłopcami.

 

Ja tego nie pamiętam, nie mogę pamiętać. Zupełnie innymi sprawami opiekowałem się. Jedną z takich spraw było nadmierne, jak wtedy myślałem, owłosienie całego ciała. O innych tematach związanych z stawaniem się mężczyzną nie wspomnę. Za dużo powiem o sobie. Zapomnę o głównym temacie felietoniku.

 

O stawaniu się kobietą. Nie tylko fizycznie. Bo przecież „Dziewczynki” Murek nie tylko opowiadają o cielesności. Każdy człowiek zbudowany jest przecież z mentalności. Intelektualna pomysłowość dziewczynek zaś nie zna granic. Gry, zabawy, rozmowy. Nie zna również granic worek z tematami. Są tu bowiem zaledwie tropy, mnogość bardzo pojemnych tematów, takich jak: sekrety, pamiętnik, kieszenie a torebka, czystość, menstruacja, siostrzeństwo, dziewczynki a sport, opresja i przemoc. Już same (bardzo zresztą barokowe) tytuły kolejnych rozdziałów mają w sobie przynajmniej kilka wielkich tematów, na przykład „Rozdział, w którym omawiamy amerykańskie spojrzenie na dziewczynkę, dowiadujemy się, po co koniom zielone okulary, ile loczków miała na głowie Shirley Temple i kto straszył Nabokova w Halloween”, „Rozdział, w którym dowiadujemy się, czym jest sekret, poznajemy też kilka dziewczęcych dzienniczków oraz świat, w którym mężczyźni uważali, że kobiety nie powinny mieć kieszeni”, „Rozdział, w którym poznajemy niemiłe dziewczynki oraz te, co to się gapią”. Wydaje się, że bycie dziewczynką trwa tylko przez krótką chwilę, więc po co poświęcać temu tematowi całą książkę, która (jak mówi Murek) jest dopiero początkiem większego projektu? Nic bardziej mylnego. Wiek nie gra tutaj roli. W oczach pewnych osób zawsze będziesz tylko małą dziewczynką.

 

Największym atutem esejów Murek jest właśnie to, że wciąż możemy coś do „Dziewczynek” dodawać, dopisywać, bo możliwości są nieskończone. Jeden trop podsuwa nam kolejny i kolejny… Pisarka proponuje nam zresztą listę lektur, z której korzystała, i podpowiada, gdzie jeszcze możemy szukać, żeby zafascynować się (tak jak ona) możliwościami, jakie daje nam kategoria dziewczyńskości. Osobiście zrobię to z ogromną przyjemnością i Was zachęcam do tego samego.

 

I niech nie zwiedzie Czytelnika słodka minka aniołka przedstawionego na okładce. To nie jest aż tak łatwa pozycja, jak by się mogło wydawać. Niektórych mogą odrzucać niektóre tematy. Tematy fizjologiczne. Ale jak już wspomniałem, worek z tematami jest wypełniony rożnymi wątkami. A te wątki – wątki bliższe ciału – również trzeba uwzględnić.

 

Weronika Murek w „Dziewczynkach” pozwoliła sobie na zupełną dowolność i wybór tych tropów, postaci, tematów, które poruszały ją jako dziewczynkę, nastolatkę i dorosłą już kobietę. Co jest zresztą prawem gatunku, jakim jest esej. Nie ma tu diagnoz ogólnospołecznych, raz na zawsze zamkniętych wątków, jest ciągłe „stawanie się”, jak głosi podtytuł książki. I dotyczy to zarówno formy, jak i tematu, którym jest tytułowa dziewczęcość, dziewczynkowatość czy dziewczyńskość.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial