Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Rodzina Monet. Królewna. Część 1

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 6 votes
Akcja: 100% - 4 votes
Wątki: 100% - 3 votes
Postacie: 100% - 4 votes
Styl: 100% - 5 votes
Klimat: 100% - 5 votes
Okładka: 100% - 5 votes
Polecam: 100% - 3 votes

Polecam:


Podziel się!

Rodzina Monet. Królewna. Część 1 | Autor: Weronika Marczak

Wybierz opinię:

Agnieszka Nowak

  Czy ktoś jeszcze nie słyszał o wpływowej i potężnej rodzinie Monet, a więc głównych bohaterach słynnej serii Weroniki Marczak? Zaryzykuje stwierdzenie, że jest to obecnie jedna z najpopularniejszych serii książkowych wśród młodych czytelników w Polsce, a okładki książek „Rodziny Monet" (swoją drogą po prostu prześliczne z pastelową i lekką szatą graficzną) widziałam już chyba na co drugim bookstagramie. Czy jednak faktycznie jest warta tego całego zamieszania? Czy to seria ponadczasowa, która zostanie z nami na lata, czy jednak kolejna chwilowo popularna seria dla nastolatek, o której niedługo większość zapomni? Postanowiłam się przekonać.

 

Hailie Monet ma niespełna piętnaście lat, gdy w wypadku samochodowym traci dwie najukochańsze osoby: mamę i babcię. Ze skromnego, ale pełnego miłości i ciepła domu trafia do luksusowej willi w Pensylwanii zamieszkanej przez pięciu władczych i zdystansowanych mężczyzn. Oni raczej chłodno przyjmują nastolatkę. Will, Vincent, Dylan, Shane i Tony to starsi bracia Hailie, o których istnieniu dziewczyna nie miała pojęcia. Tęsknota za ukochaną mamą, zagubienie w obcej rzeczywistości i brak zrozumienia ze strony rodzeństwa są trudne do udźwignięcia. I choć w nowym domu jest wszystko, o czym może marzyć nastolatka, prywatne liceum jest najlepsze w stanie, a stylowy mundurek i drogie ubrania leżą idealnie, Hailie czuje się bardzo samotna. Jakby tego było mało, z każdym dniem odkrywa, że życie jej braci pełne jest mrocznych sekretów, których będą strzec. W części pierwszej drugiego tomu pt. „Królewna" autorka skupia się na młodej i poukładanej Hailie, która właśnie poznaje piątkę swoich bogatych i wpływowych braci, a także niewidzianego przez lata ojca, który według jej informacji nie żyje. Nastolatka powoli oswaja się z nową sytuacją i przyzwyczaja do pięciu starszych, bogatych i rozpuszczonych braci. Coraz odważniej walczy o swoje i korzysta z przywilejów związanych z przynależnością do rodziny Monet. Spokój nie trwa jednak długo i szybko okazuje się, że wielka fortuna idzie w parze z niebezpieczeństwem i wyrzeczeniami.

 

Do gustu z pewnością przypadł mi styl pisania autorki, który jest lekki, ale i poukładany. Autorka świetnie oddaje wszystkie wydarzenia i sprawia, że całość wydaje się naprawdę realna. Czytając wielokrotnie miałam wrażenie jakby Hailie mi się zwierzała, a ja wraz z nią przeżywała wszelkie trudności. Książka wydaje się naprawdę autentyczna, a autorka stroni od niepotrzebnych ubarwień rzeczywistości czy nieprawdopodobnych zdarzeń. Śmiało mogę powiedzieć, że jest to najlepiej napisana książka młodzieżowa przez polską autorkę i żadna do tej pory mnie aż tak nie wciągnęła. Jednocześnie muszę też stwierdzić, że Weronika Marczak nie ma w naszym kraju dużej konkurencji. Gdybym była jednak nastolatką i właśnie rozpoczynała przygodę z czytaniem, ta seria z pewnością by mnie zachęciła do jej kontynuowania. Problem w tym, że po lekturze kolejnych kilkunastu pozycji... raczej nie pamiętałabym „Rodziny Monet".

 

Początek książki bardzo mi się dłużył. Fajnie było poczytać o wspólnych wakacjach Hailie i jej braci oraz wzajemnych utarczkach i uszczypliwościach rodzeństwa. Na tym jednak tak błahe opisy powinny się moim zdaniem zakończyć. A one po prostu nie miały końca. Po powrocie bohaterów z wakacji autorka zaserwowała nam kolejną porcję kłótni, bójek i rozdziałów z serii „jak ja nie cierpię swojego rodzeństwa". Było tego za dużo, a kolejne niemal powielane historie nic nie wnosiły do fabuły. Mimo lekkiego stylu pisania, miałam już po prostu dość. Dopiero w połowie książki zaczęło dziać się więcej i zaczęły pojawiać się ważniejsze wątki.

 

Hailie jest z pewnością bardzo wyrazistą bohaterką, która od samego początku wysuwa się na pierwszy plan. Na bok spycha jednak zupełnie inne postacie, które przy niej wypadają dość blado. Tak, jakby były tylko tłem dla cudownej „królewny" Hailie – mowa tu zarówno o jej braciach, jak i przyjaciołach. Szczerze mówiąc, rodzeństwo Hailie wydało mi się nieciekawe. Nie wredne, nie złe czy głupie – nieciekawe. Nie ciągnęło mnie do tego, żeby o nich czytać, bo wiele nie wnosili. Dylan – to ten, który dokucza Hailie najbardziej, Will – ten, który jej broni, a bliźniaki ci w sumie najmniej znaczący. Jedynie Vincent lekko wybijał się ponad resztę, ale głównie dlatego, że prowadził biznes i autorka wprowadzała także inne wątki z jego udziałem. Ogólnie miałam jednak wrażenie, jakby opowieść dotyczyła „królewny” Hailie i jej przybocznych... Może jednak nawiązując do tytułu taki był zamysł? Jeśli tak, to nie udany....

 

„Rodzina Monet” nie ujęła mnie tak jak innych ani jako książka ani rodzina. Przyznaję, że jest to powieść bardzo dobrze napisana pod względem stylu, lekka, przyjemna – idealna na leniwy wieczór czy odpoczynek. Chętnie dowiem się co było dalej, bo zakończenie części pierwszej było intrygujące i wzbudzało ciekawość. Tylko, że niestety jak dla mnie, jest to po prostu jedna z wielu książek dla młodzieży, która niezbyt wiele wniosła do mojego książkowego świata.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial