Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Sigil

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Sigil | Autor: Bohdan Sławiński

Wybierz opinię:

Doris

       Otwierając „Sigil” Bohdana Sławińskiego, wydaną w serii Polska Proza Współczesna przez Państwowy Instytut Wydawniczy, nie wiemy jeszcze wcale, czego możemy się spodziewać. I może to nawet dobrze, gdyż posiadając choć część wiedzy, pewnie nie miałabym odwagi rozpocząć lektury. To powieść totalna, cokolwiek sobie pomyślisz – jest w niej. Także rozliczeniowa, co często dopada człowieka w okolicach czterdziestki, a w takim wieku jest właśnie nasz główny bohater – Słowik oraz ten, który go stworzył i zawarł w nim nas wszystkich po trosze – autor.

 

       To rozliczenie dotyczące całokształtu. Literatury, istnienia, świata, tożsamości, a nawet języka. Autor, będąc gdzieś pomiędzy jeszcze „carpe diem” i już „memento mori”, wyostrza spojrzenie i ogarnia nim wszystko, aż po horyzont. Bo my to przecież nie tylko tu i teraz, ale zwykle „Późny wnuk pod kostiumem przebierańca… targał na fetę bombę sprasowanego w sobie dziada, który podczepiony pradziadem pod powstania i zabory, głębiej! pod terra felix mitycznej sarmacji, wreszcie pod robaczkowe ruchy ludów-jelit jednoczonej Europy(…)” I tak w tym iście modernistycznym anturażu, w tej feerii zwrotów i porównań, przenośni kunsztownie poetycko piętrzonych i partyjno-staro-nowomowy miesza się dawne z dzisiaj, jutro z wczoraj. Któż to ów Ortoprotetyk, co „montuje w spróchniałej kości mitu tytanowe kły”? No cóż, wiele będziecie tutaj musieli się sami domyślać, przykładać i porównywać.

 

       A my sekundujemy z jednej strony wzniosłym peanom Mistrza (zawsze musi być przecież jakiś mistrz) na temat sztuki przez duże S, Polski przez ogromne P i innym jego wynurzeniom o „bolesnych werblach w czas alchemicznej fuzji narodów, o czołgach w śniegach Stanu Wojennego i Podchorążych w mgłach Listopada(…)”, z drugiej zaś zamykamy uszy, by nie słyszeć małżeńskiej kłótni pary z gierkowskiego szeregowca.

 

       Wszystko się tu kotłuje, zupełnie jak w życiu; wzniosłe z przyziemnym, żałosne z karykaturalnym, miłość z zawiścią, dobroć z niegodziwością, i oczywiście mityczny, wielkościowy stereotyp z miałkością codzienności. Sigil to magiczna pieczęć, tutaj zapewne znak, ślad, jaki odcisnęło życie, ale nie tylko jedno życie, naszego copywritera Słowika, bo na nie składa się cała przeszłość, pokolenia, których nawet się nie pamięta, ale ich powidoki w nas trwają i niesiemy je dalej.

 

       Można by powiedzieć, że wszystko to już kiedyś, gdzieś zostało powiedziane, że w literaturze nic nowego już się nie wymyśli. I intertekstualność, tak ostatnio modna, mieszanie stylów, mowy potocznej z wymyślną metaforą, fragmentami poezji, piosenek, tytułów, zapożyczeń z filmów chociażby. I wprowadzanie różnych planów czasowych, które płynnie przechodzą jedne w drugie. A także zacieranie granicy między rzeczywistością, a marzeniem sennym, tym co prawdziwe, a tym, co zaledwie iluzoryczne.

 

       W „Sigil” mamy te wszystkie elementy naraz i do tego przedstawione tak, jak nigdzie wcześniej, a przynajmniej mnie o tym nie wiadomo. Mam na myśli strukturę powieści i język, tworzenie ze znanych słów nowych znaczeń, splatanie ich w nieoczekiwane, zadziwiająco twórcze amalgamaty, tworzenie z nich nowatorskich kolaży, jakie po prostu muszą zachwycać. Czytajcie z uwagą, wsłuchujcie się w brzmienie owych nieprawdopodobnych kompilacji, odszukajcie ukryte, zawoalowane znaczenia. Nie śpieszcie się, smakujcie te słowne gierki i tutti-frutti tematów, a satysfakcja murowana.

 

       Cała powieść to patchwork z różnorodnych, barwnych kawałków pozszywany, który z bliska może początkowo wydawać się chaotyczny i zawiły, jednak po czasie, po spojrzeniu na całokształt, wyłania się spójność idei, jej logiczne sedno, i widzimy, że autor bardzo dokładnie przemyślał architekturę swojego dzieła, precyzyjnie rozplanował jego konstrukcję.

 

       Przy czym niczego i nikogo w niej nie oszczędza i nie faworyzuje. Defiluje przed nami historia, odarta z fałszywych mitów, w jakie usiłuje ubrać ją Mistrz, naga w swej dosłowności, zironizowana, zdjęta z postumentu, na którym ją stawiano, by oddać jej cześć. Podobnie nagi stoi też przed nami człowiek. Autor wykpiwa gęby, jakie sobie dorabiamy, także jako naród, a może nawet przede wszystkim jako naród. Poczucie naszej wielkiej misji i wyższości, całą tę cierpiętniczą aurę, w którą się spowijamy, ową Polskę, która jest „ufortyfikowana Jasną Górą, Ostrą Bramą, okopami Świętej Trójcy” Usiłujemy zasłaniać się tą tożsamością. My, którzy w domu koty zamiast dzieci mamy, wplątani w „etatów redukcje i rozwody, piramidy i pętle stresu, pola minowe kredytów, przewlekłe choroby rodziców, groby, przy których razem jedynie w Święto Zmarłych w niemożności porozumienia(…)

 

       Przenosimy się z czasów współczesnych, gdzie króluje Słowik z żoną, cudną Angelą, w przeszłość jego pradziadów, Apolinarego i Maurycego, dziadka Cezarego Gzika, ojca Ułana, gdzie aż kipi agresja, przemoc i cwaniactwo. A rozliczenie z przeszłością zawikłane. Bo obok powstańczego zrywu i leśnej partyzantki są jeszcze PRL-owskie grzeszki, oj dużo ich, a nawet szaber i szantaż pod murami getta, a „kręte ścieżki… niemożliwe dojść, kto winny, z czyjej inspiracji… jak można TO, co się stało… naprawić?”

 

       Zaś nad wszystkim rozpościera się, teraz i po wsze czasy, miododajna, rozłożysta lipa, pamiętająca jeszcze mistrza Jana, pochylonego nad kartą papieru, chroniącego się w jej łagodnym cieniu.

 

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial