Lista Śmierci | Autor: Jack Carr

  Rzadko czytam powieści sensacyjne i thrillery. Kiedy jednak zdecyduję się sięgnąć po coś z tych gatunków, szukam książki, która zafascynowałaby mnie swoją złożonością; czegoś, co rozłoży mnie na łopatki i zostawi z uczuciem niepokoju i zadziwienia na wiele godzin. Dlatego względem Listy śmierci miałam ogromne oczekiwania. Liczyłam na powieść, której akcja mnie porwie, a psychologia bohaterów – zafascynuje. I się nie zawiodłam.

James Reece, oficer elitarnej jednostki Navy SEALs, stracił już wszystko. Dlatego nic już nie stoi mu na przeszkodzie, by podjąć się w pewnym stopniu samobójczej misji – zemsty na osobach, przez które uznawany jest za winnego jednej z najgorzej zakończonych misji w historii amerykańskich sił specjalnych. Pozycja społeczna i wyszkolenie osób ze stworzonej przez niego listy nie są przeszkodą. Reece jest pewien tego, co robi. Nikt z jego listy nie może ujść życiem, nawet ci, których komandos uważał w przeszłości za swoich przyjaciół. W przeszłości James Reece był obrońcą, osobą z ideałami, która wierzyła w idee wpajane mu od wielu lat. Teraz mężczyzna stał się katem.

Nie można powiedzieć, że Lista śmierci jest jedną z najlepszych książek z tego gatunku, z jakimi miałam styczność. Chwilami podczas czytania odnosiłam wrażenie, że jest ona przewidywalna i dość przeciętna. Jednakże z jakiegoś powodu historia zaprezentowana przez Jacka Carra sprawiła, że nie potrafiłam odłożyć książki ani na chwilę. Każda sekunda, której nie mogłam spędzić na poznawaniu dalszych losów Reece’a była przepełniona myślami o komandosie; o tym, co jeszcze wydarzy się i jak daleko posunie się mężczyzna pragnący zemsty.

James Reece został wyszkolony tak, by móc poradzić sobie w najgorszych warunkach. Mężczyzna był członkiem elitarnej jednostki komandosów, która po wydarzeniach z Ameryki z dwa tysiące pierwszego roku wzięła udział w wielu misjach w Afganistanie. Reece awansował na kapitana, miał pod sobą zgrany, profesjonalny i jednocześnie wierny mu zespół SEALsów, z których każdy za każdego poszedłby w ogień. Kiedy jednak dochodzi do dziwnego i niespodziewanego wypadku, w którym ginie prawie cały jego oddział, w komandosie budzą się podejrzenia. Próbuje on za wszelką cenę dowiedzieć się, co naprawdę wydarzyło się Afganistanie, prawda jest jednak głęboko ukryta.

To właśnie ten bohater przywiązuje czytelnika do książki. Jego los już od pierwszych stron intryguje i nie pozwala odejść, nim nie będzie się pewnym, w co tak naprawdę wplątał się nieustraszony i zdeterminowany żołnierz. Intryga polityczna, która sięga szczebla międzynarodowego; żołnierz pragnący zemsty za los, który zafundowali mu inni; śmierć czyhająca na każdego, niezależnie od stanowiska czy narodowości – te elementy sprawiają, że Listę śmierci czyta się z zapartym tchem.

Językowo i stylistycznie książka nie wyróżnia się niczym specjalnym. Jest napisana prosto i zwięźle. Jednocześnie znaleźć w niej można brutalne opisy morderstw wraz ze szczegółowymi informacjami na temat tego, jak dana osoba przygotowywała się do zbrodni. To nie jest coś dla ludzi o słabych nerwach.

Choć Lista śmierci nie jest tytułem wybitnym, można przy niej spędzić kilka pełnych emocji fascynujących godzin. Jackowi Carrowi udało się zaintrygować czytelnika i sprawić, że nie jest on w stanie odejść do książki bez poznania zakończenia historii Jamesa Reece’a – komandosa, który w jednej chwili stracił wszystko i jednocześnie zyskał nowy cel.