Justyna
- „Saga Wołyńska. Wojna” Joanny Jax to bezpośrednia kontynuacja „Głodu” i jednocześnie dalsze losy bohaterów, których poznajemy w części pierwszej. Decyzje, które podejmują podyktowane są sytuacją, w jakiej w danym momencie się znajdują. Dojrzewają i zmieniają się wraz z doświadczeniami. Marta jest żoną z wyboru. Nadia musi sprawdzić się w nowej roli. Wissarion tworząc rodzinę oszukuje sam siebie, ale nie narzeka na swój los. Wybory i decyzje Andrzeja będą mu ciążyć. Dla Marcela wybuch wojny to szansa na zmianę położenia. Nie ma co ukrywać – w powieści przedstawione są niezbyt udane, trzy małżeństwa.
Jak zakończy się historia bohaterów? Czy przetrwają wojnę? Czy w ich życiu jest miejsce dla szczęścia i miłości?
Akcja powieści rozpoczyna się w 1939 roku kiedy to w miarę poukładane życie bohaterów zakłóci wybuch wojny. To czas okupacji niemieckiej, gdzie Ukraina staje się sprzymierzeńcem Trzeciej Rzeszy. Choć przez Europę przetacza się wojna żaden z bohaterów nie bierze udziału bezpośrednio w walce. Fabuła koncentruje się na kwestiach politycznych, szczególnie na działalności ukraińskich nacjonalistów, którzy wierzą w powstanie wolnego państwa. Z zachodniej Polski ludzie uciekają na wschód przed Niemcami, gdy na Polskę uderzy Związek Radziecki, a Sowieci zainstalują się na Kresach „komunistyczny raj” wraca niczym straszny koszmar.
Jak w pierwszej części na bohaterów będą miały wpływ realne wydarzenia. Autorka nie upiększa rzeczywistości, nie pomija milczeniem faktów niewygodnych. W treści odpowiada na pytania dlaczego Ukraińcy zaczęli nienawidzić Polaków, w jakiś sposób narodziła się idea wolnej Ukrainy, jakie są różnice między okupacją niemiecką i sowiecką, czy musiało dojść do rzezi wołyńskiej? Rosjanie rozprawiali się mieszkańcami Kresów z przyczyn klasowo-politycznych, zsyłając „wrogów ludu” na Sybir czy Kazachstanu. Enkawudziści pałali się torturowaniem zatrzymanych, a podczas ucieczki przed Niemcami zdążyli wymordować osadzonych z lwowskich więzieni. Niemcy kierowali się motywami rasistowskimi, jednak wielu Ukraińców wiązało z nimi nadzieję, bo majaczył przed nimi ląd obiecany w postaci wolnej Ukrainy. Jax mistrzowsko wplata losy wykreowanych bohaterów umieszczając ich w środku wojennego piekła.
Druga część jest bardziej brutalna w swojej płaszczyźnie, może dlatego że opisuje dość szczegółowo masakrę, którą Ukraińcy zgotowali Polakom biorąc na cel wyzwolenie ziem spod polskiej obecności.Krwawi Lwów, krwawią pobliskie wsie, powszechne stają się bratobójcze walki, a sceny przypominają te niczym z filmu "Wołyń" w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego. Tak jak i dzisiaj nieobce było zjawisko propagandy, które tylko podsycało obecne konflikty i rodziło nowe.
Druga część jest jeszcze bardziej niezrozumiała jak pierwsza. Bo jak pojąć, jak zaakceptować czy chociaż zrozumieć nienawiść, która zrodziła się w sercach ludzi z ukraińskiej ziemi. Jak zrozumieć pragnienie mordu małych dzieci, kobiet i mężczyzn…
Zaskakujące jak autorka wpisuje się w swój schemat, bo jej styl pisania jest bardzo charakterystyczny. Mam wrażenie że obie części to całość, a nie dwie następujące po sobie części. Polecam zacząć lekturę od pierwszego tomu, by lepiej zrozumieć wybory i decyzje bohaterów. Niezmiennie jest to opowieść o miłości tak silnej, że jest zdolna pokonać wszelkie przeciwności. Opowieść o wierze i nadziei. O zwykłych ludziach, którym przyszło żyć w strasznych czasach.
Powieść Joanny Jax boleśnie uświadamia, że historia potrafi gorzko zakpić, czy to z racjonalnych analiz, ideologii, czy teżnadziei. Historia zatacza koło. To nigdy nie powinno się było wydarzyć.