Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Cały Ten Czas

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Cały Ten Czas | Autor: Hania Czaban

Wybierz opinię:

fantastyczna_romantyczka

 Książka napisana przez nastolatkę dla nastolatków, ale czy na pewno tylko dla nich? Myślę, że nie, ja sama jako dorosła czerpałam ogromną przyjemność z lektury tej powieści. Hania Czaban to dziewczyna, która potrafi połączyć pisanie, czytanie i naukę, a sama autorka wyciąga z połączenia tych rzeczy cudowne korzyści. 

 

"Cały ten czas" to literacki debiut, który zawiera w sobie również pasje dziewczyny, fascynuje ją fizyka a kosmos nie ma przed nią żadnych tajemnic.

 

W książce wchodzimy do świata, który od pięciu tysięcy czterystu sześćdziesięciu dziewięciu dni jest 21 czerwca 2106 roku. Tego dnia przeszła ogromna burza, czas się zapętlił a nikt z ludzi nie pamięta co działo się wcześniej. Pytanie czy w ogóle było jakieś wcześniej? No bo jeśli nikt nie wie, co działo się w Przedczasie to może po prostu go nie ma? 

 

Nastoletnia Mariola Berkel zwana przez wszystkich Mar, odkrywa w domu ciotki kopertę podpisaną jej nazwiskiem, z nieznanymi imionami. Dziewczyna postanawia sprawdzić czy to jej rodzice, ucieka więc z domu ciotki, siodła konia i wyrusza w podróż do miasta. Miasto, ulica i numer budynku to jedyne co zostało jej po rodzicach, musi ich znaleźć.

 

Na jej drodze niespodziewanie pojawia się Artur znaczy, Artel Elert. Chłopak bardzo mocno interesuje się fizyką, kosmosem i tym wszystkim co nas otacza. Robi eksperymenty, buduje wynalazki, a w jego garażu skrywa się nie działający wehikuł czasu. Artel podejrzewa, że jego ojciec kiedyś w Przedczasie był naukowcem. Jednak teraz Edmund Elert, to zbzikowany, oderwany od świata hodowca kur. 

 

Artel postanawia wyruszyć z Mar do miasta, ponieważ domniemani rodzice Mar to słynni fizycy z czasu przed pierwszą burzą, chłopak liczy na spotkanie z nimi. Cóż by to była za przygoda poznać tak słynnych naukowców, móc porozmawiać z nimi jak równy z równym, dowiedzieć się czegoś nowego.

 

W czasie podróży, na parę bohaterów czycha wiele niebezpieczeństw. W mieście zostają rozdzieleni i poznają świat miasta z szerszej perspektywy, każdy z innej strony Starej Drogi.

 

Czy ich drogi się połączyły? Czy odkryli co dokładnie stało się tuż przed pierwszą burzą.? Czy Mar uda się spotkać rodziców? 

 

Opowieść przez większość czasu prowadzona jest z dwóch perspektyw, dzięki czemu dokładniej poznajemy świat bohaterów. Możemy zajrzeć do głowy Mar i Artela, poznać ich podejście do sprawy. Świetne jest to, że mamy do czynienia z silną i odpowiedzialną bohaterka, której decyzję nie są lekkomyślne choć czasem, zdecydowanie są szalone.

 

Artel jest inteligentnym i odpowiedzialnym chłopakiem, który dwa razy myśli za nim coś powie, dzięki czemu zdecydowanie łatwiej mu przetrwać, najpierw w swoim świecie a potem w instytucie.

 

Lekka fantastyka, w której spotkacie się z wieloma niespodziankami, i zaskakującymi zwrotami akcji. Przyjaźń, szukanie rodziny, walka o przetrwanie w świecie w którym nic nie jest takie jak być powinno i próba znalezienia odpowiedzi, co było, i co się stało. 

 

Jeśli więc macie ochotę poczytać coś lekkiego i przyjemnego a zarazem mądrego. Zdecydowanie polecam Wam "Cały ten czas", na pewno nie będziecie się nudzić, a może przy okazji nauczycie się czegoś ciekawego - ja np. dowiedziałam się w jaki sposób działa rtęć w termometrze. Powiem szczerze że nigdy się nad tym nie zastanawiałam, nie pamiętam czy uczyłam się o tym w szkole, ale po przeczytaniu tej powieści będę już pamiętać.

Agnesto

  Nie od dziś wiemy, że historia lubi się powtarzać. To, co ma początek, ma i swój koniec. Wszystko zatacza okrąg. I nie jest to pusty slogan, a fakt, o którym życie co jakiś czas przypomina. Wszystko już było, wszystko też zdarzy się ponownie. Nie inaczej jest z historią ludzi i ziemi. Skoro coś jest ustalone, to ktoś kiedyś, przed lat musiał to stworzyć, nazwać, czy urzeczywistnić. Każdy człowiek i każda rzecz mają swój los z góry wyznaczony, a ścieżki codzienności, czy tego chcemy, czy nie, co jakiś czas przecinają się. Ale każdy dzień jest inny, wszystko wokół jest to samo, lecz kartek w kalendarzu ubywa. To, co było wczoraj, odeszło, a to co jest teraz jutro już nie będzie dziś. Ziemia ma swoje życie, cykl, dobę...

 

Ale nie wszędzie. Jest bowiem miejsce, kraina, która ma swoje „wykluczenie” i system egzystencji i istnieje poza-Czasem. Hania Czaban w „Całym tym czasie” udowadnia, że kartek w kalendarzu może nie ubywać, że Burza się zawsze powtarza, że każdego dnia jest ten sam dzień, 21 czerwca 2106 roku. I tak od pięciu tysięcy czterystu sześćdziesięciu dziewięciu dni, prawie od piętnastu lat. I wszyscy akceptowaliby ten fakt, gdyby nie serca i umysły Mar i Artela, dwójki głodnych prawdy nastolatków. Czas się powtarza, ale przecież musiało być coś wcześniej, coś przed Burzą, Przedczas zanim to wszystko wskoczyło w to błędne koło czerwcowe. Ktoś musiał być, coś musiał odkryć, była nauka i było życie. Była normalność. Teraz nie ma nic. Jest powtarzalność, która stała się więzieniem dla ludzi.

 

Człowiek... To dobro i zło. Pokorność i gniew. Zgoda i bunt. Mieszanka wszystkiego. Do tego należy dodać wybuchowość – ta często gubi. Nierozwaga, brak przygotowania, opieszałość... Tak mogłoby być, gdyby Mar wszystkiego od lat nie przygotowywała i nie pragnęła. Aż odkrywa tajemniczą kopertę z niezrozumiałą kartką w środku. Ten karteluszek spowodował wybuch pytań, które od lat mnożyły się w jej wnętrzu, aż wreszcie nadszedł czas, by je wszystkie z siebie wyrzucić i by na nie wreszcie odpowiedzieć. Mar – bez rodziców, z ciotką pod jednym dachem, a w kalendarzu 21 czerwca 2106 roku... Sierota, która tkwi w kręcącej się w kółko karuzeli. Inne myśli i pragnienia ma Artel. On dąży do odkrycia prawdy o fizyce, o jej wzorach i prawach, które nie dają się poznać, chce wiedzieć wszystko o mechanice, bo to, co może się wyuczyć z 229 zeszytów ojca z Przedczasu to za mało...

 

Niedosyt. Poszukiwania. Potrzeba zmiany, wiedzy, czegoś...

 

Słychać Burzę. Jest 21 czerwca. Wzmaga się wiatr...

 

Hania Czaban stworzyła powieść, która wymyka się wszelkim zasadom gatunkowym. To realizm-magiczny, baśniowa-proza, fantastyczna mapa kreślona odciskami ludzkich butów. Harmonia tekstu, wielowątkowość, magia i pasja – czujesz w tekście serce autorki, jej wyobraźnię i swoją przy okazji. Totalnie przepadasz podczas czytania. Nie ma Przedczasu, ani Czasu. Jesteś ty i książka i nic poza tym. Tworzysz z lekturą jedność. Nie możesz się oderwać. Wraz z bohaterami próbujesz ruszyć czas, sprawić, by nadszedł dzień, w którym nie będzie już Burzy, przemilczeń i udawania. W którym dowiesz się prawdy o świecie, o sobie, o uczuciach i pragnieniach. Dzień, w którym zaczniesz żyć, starzeć się i uśmiechać jak jeszcze nigdy.

 

Hania Czaban jest mistrzynią kreowania świata, który eterycznie przenika w ten nasz, ludzki. Bawi się fabułą, która porywa i zatrzymuje. Czaruje.

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial