Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Trash Story

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Trash Story | Autor: Mateusz Górniak

Wybierz opinię:

Doris

       „Trush story” Mateusza Górniaka, wydana przez wydawnictwo HA!ART - ależ to świetna, całkiem zakręcona opowieść. Zaczyna ją snuć Mati, który już w pierwszym zdaniu przedstawia się w całkiem niekonwencjonalny sposób. To, o czym opowiada, znamy wszyscy z własnych powidoków z dzieciństwa, które po jakimś czasie stopniowo zaczynają rozmywać swe kontury w naszej pamięci. Ale jak on o tym mówi! To już osobna sprawa. Na luzie, na wesoło, choć nutki sentymentu ukryć się jednak nie da, a tych uroczych zdań pewnie długo nie zapomnę: „(…) babcia opowiadała mi różne historie. Ćwiczyła przy mnie pamięć, wymieniała wszystkich krewnych na świecie i miała to swoje cudowne flow po czasoprzestrzeni.”, albo o łososiowej piżamie dziadka: „Ta piżama jest w domu do dziś, jest gitem, lubię w niej spać, gdy odwiedzam rodziców.”

 

       To zbiór scenek rodzajowych z małego miasteczka, gdzie kicz miesza się z powagą i wzruszeniem, traktowany jest bardzo serio, podobnie jak babcie obierające jabłka siedząc na drewnianym stołeczku w ogródku, gadające do kolorowych krasnali, które „chłonęły życie z babcinych opowieści, aż same ożyły, a przynajmniej zazieleniły się.”

 

       Opowiadania rozpycha wprost współczesna popkultura, wszechobecna przecież także w życiu. Gry komputerowe: „Heroes III z chytrymi bliźniaczkami”, „Gran Turismo z Czterookim Marcelem”, a także telewizyjne seriale, jak M jak miłość czy Świat według Kiepskich. Przewracasz stronę i … wnikasz wprost w jaźń kompulsywnego gracza, jesteś nim, a on też nie jest już sobą, tylko Carlem Johnsonem z Los Santos, zabójcą, którego nawet zabijanie już nudzi, więc przesiada się ze swego zielonego bobcata na niebieskiego huntleya i gna przed siebie, byle szybko, w poszukiwaniu kolejnej dawki adrenaliny, „chcesz doznawać ostrych zakrętów…” Ach, więc to właśnie się czuje podczas szalonej gry? Dlatego tak wciąga!

 

       Czy da się ciekawie opisać naszą codzienność, która w gruncie rzeczy jest zwykle nudna i pospolita, więc wolimy zanurzać się w świat wyobrażony, wykreowany w grach komputerowych, lub też w naszym umyśle w wyniku działania narkotyku, żeby coś przeżyć, by poczuć się bohaterem swego życia, by serce zaczęło mocniej bić. Bo tak naprawdę nasz dzień to droga do pracy, praca, droga z pracy i pomarańczowa kanapa przed telewizorem, w którym kiwają się gadające głowy. A potem już tylko „Tabletki nasenne i piwo to przycisk off dla dnia”.

 

       Do końca nie jesteśmy pewni, czy postaci Kenny`ego, Krowy i Kurczaka, są z naszego świata, czy też z tego, który często nam nasz świat zastępuje, czyli wirtualnego. Jednak emocje, z których się zwierzają są nam bliskie, potrafimy w mig je rozpoznać. Pogubienie w relacji, dychotomia uczuć, tęsknota na zmianę z obawą i niechęcią. Krowa i Kurczak tańczą taniec miłości i śmierci. Czy mamy w ogóle wpływ na własne życie? Czy też mamy go tylko w świecie alternatywnym, z którego zawsze możemy wyjść. Może jednak przychodzi moment, gdy i stamtąd nie ma już odwrotu?

 

       Postać telewizyjnego głupka, Waldusia Kiepskiego, wzorowana na życiu i zarazem zwrotnie przekazująca pewien sposób zachowania. Ferdynand, otwierający kolejne puszki i „uroczo” bekający z przepicia. To, co rzeczywiste przenika się z imaginacją, często nie do odróżnienia. Ale przecież tak właśnie żyjemy, będąc sobą, a zarazem chcąc być zupełnie kimś innym, tworząc światy alternatywne zamiast porządkować i ubarwiać własny.

 

       Mateusz Górniak szuka nowych możliwości, dodatkowych środków wyrazu. Oddaje głos tosterowi, dziennikowi uwag, ławce pod drzewem, zimowej oponie. Towarzyszą nam przecież na co dzień. Każde z nich ma swoje marzenia, lęki, coś lubi, a czegoś wcale nie. Każde z nich ma coś do powiedzenia i pcha się do dyskusji.

 

       Przed oczami migają nam znane z internetowych filmików, telewizyjnych reklam i animacji sylwetki i loga, uświadamiając nam, że to o nas, o naszej rzeczywistości jest ta historia, czy raczej zbiór luźnych migawek. I że ta rzeczywistość nie jest nam dana na zawsze, a raczej na wieki wieków amen. W każdej chwili możemy nieszczęśliwie spaść ze stołka, czy nadziać się na kij od szczotki i bye. Żadne śledztwo tego nie zmieni, a nawet najbardziej zwariowana teoria spiskowa nie wyjaśni.

 

       W ten sposób postrzega świat, i siebie zapewne także, Mateusz Górniak, jako „kogoś, kto wyglądał jak każdy, czyli – jak się przypatrzeć - trochę śmisznie”, obgryzającego do krwi paznokcie, by przez chwilę poczuć ulgę w sercu, choć we wspomnieniach przewija się tyle beztroski, gra w nogę, kumpelskie rozmowy, wakacyjne słońce za szybą…

 

       I mimo kolokwializmów, drwiny i obsceniczności, jakich pełno w tekście, zewsząd wychyla się wrażliwość młodziutkiego pisarza oraz, paradoksalnie, ogromny szacunek dla człowieka, dla wspomnień, dla starości i bezbronności, czego symbolem staje się dla mnie Normik, donoszący kolejne porcje ciasta i koniaczku przyjaciółkom swej zmarłej babci.

 

       Każdy, kto uważał do dzisiaj, że w literaturze wszystko już wymyślono, że nic nowego nie ma szansy się pojawić, a o tym, jakie u nas „życie senne, sitcomowe, jak w noktoramie. Drzemka, przeżywanie każdego nastroju, zasłanianie i odsłanianie okien” można pisać tylko smętnie i surowo, powinien sięgnąć po „Trash story” Mateusza Górniaka.

 

       Przy czym rozbawienie, a nawet częsty gromki śmiech, w niczym nie przesłaniają tu powagi i zamyślenia, z jakimi autor pochyla się nad naszym zwariowanym życiem. I choć być może prawdą jest, że my „ludzie, mamy przejebane”, to są w tym życiu chwile warte pamiętania. A jeśli autor chce nam o tym szaleństwie opowiedzieć w sposób równie szalony, to tym lepiej. Wtedy właśnie wszystko zacznie do siebie idealnie pasować.

 

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial