Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Tajemnice Paryża

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 3 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 3 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Tajemnice Paryża | Autor: Eugène Sue

Wybierz opinię:

Tulliana

Klasyczna powieść pełna intryg i ponurych tajemnic

 

 Lubię od czasu do czasu sięgać do nieco zapomnianej współcześnie klasyki literatury, wartościowych książek, które były cenną inspiracją dla innych znanych pisarzy. Pewnie dlatego z ogromnym zaciekawieniem sięgnęłam po ,,Tajemnice Paryża” – XIX-wieczną powieść, przywodzącą na myśl np. ,,Nędzników” Wiktora Hugo. Warto wiedzieć, że ,,Tajemnice Paryża” pierwotnie były wydawane w odcinkach i publikowane na łamach dziennika Journal des débats w latach 1842-1843. Recenzowana tutaj powieść opowiada o skomplikowanych dziejach najbiedniejszych mieszkańców Paryża i wydarzeniach toczących się na terenie obskurnych zakątków wyspy Cité.

 

,,Tajemnice Paryża” to moim zdaniem bardzo udane połączenie francuskiej powieści realistycznej z wątkami fikcyjnymi, zbliżającymi powieść do lubianej przez czytelników literatury przygodowej. Na kolejnych stronach tej wciągającej książki ukazane jest życie biednych rodzin robotniczych, młodych ludzi, którzy z powodu ubóstwa wylądowali na ulicy, jak również szereg zbrodni i występków, jakich dopuszczał się półświatek XIX-wiecznego Paryża. ,,Tajemnice Paryża” to tzw. ,,powieść cegła” – liczy sobie aż 625 stron, mimo tego czyta się ją jednym tchem i wciąż z ogromnym zaciekawieniem: ,,co zdarzy się dalej?”.

 

Co jest treścią tej wielowątkowej, barwnej powieści?

 

Nie chcę zdradzać zbyt dużo fabuły tej pasjonującej powieści, więc wspomnę tylko tyle, że pojawia się w niej Rudolf, czyli wielki książę Gerolstein, który w przebraniu zwykłego robotnika przemierza biedne ulice Paryża i poszukuje swojej zaginionej córki. W ,,Tajemnicach Paryża” odnajdziecie wielu barwnych bohaterów, śmiałą analizę psychologiczną ich postępowania. Opisywana tutaj książka to bez wątpienia literackie arcydzieło, utwór, który skłania do wielu refleksji i zagłębienia się w niego z dużą koncentracją uwagi. Jeśli uważnie przeczytacie pierwszych kilka rozdziałów tej książki, jestem przekonana, że bardzo Was ona zaintryguje i nie zważając na pełną drobiazgów fabułę oraz niezbyt wartką akcję powieści, będziecie delektować się jej ,,smaczkami”.

 

,,Tajemnice Paryża” to utwór o uniwersalnym przesłaniu, można wykorzystać go jako inspirację do debaty na temat emocji w życiu człowieka, rozważań na temat sztuki podejmowania trafnych decyzji. Moim zdaniem powieść motywuje do walki o swoje marzenia, pokazuje, że nawet biedni ludzie mogą odmienić swoje życie, jeśli zaufają właściwym decyzjom i wyzbędą się pewnych uprzedzeń np. wobec zamożnych obywateli – utożsamianych zwykle ze złymi, zadufanymi w sobie snobami. ,,Tajemnice Paryża” powstały wiele lat temu i na pierwszy rzut oka mogą wydawać się powieścią przestarzałą, nijak mającą się do naszej rzeczywistości. Jednak uważny czytelnik odnajdzie tutaj jakże uniwersalne przesłanie – zło może tkwić w każdym człowieku, niezależnie od jego statusu społecznego i doświadczeń życiowych. Utwór jest zaskakująco przyjemny w odbiorze ze względu na wysublimowany, a jednocześnie charakterystyczny styl autora. Powieść uwypukla przeżycia wewnętrzne zarówno głównych bohaterów, jak i osób pojawiających się niejako przypadkowo w ich życiu.

 

Oczywiście ,,Tajemnice Paryża” nie wszystkim musi przypaść do gustu – niektórzy być może uznają, że za dużo w niej moralizatorskiego tonu, zaś niektóre wydarzenia opisywane jako prawdziwe wydają się wręcz niemożliwe do wyobrażenia sobie na ulicach XIX-wiecznego Paryża. Jeśli fascynuje Was historia Francji i lubicie klasykę powieści w stylu ,,Nędzników”, z pewnością będziecie urzeczeni niniejszą publikacją Wydawnictwa MG.

 

Dzieło cenione od wieków, warte poznania i popularyzacji także współcześnie

 

Kiedy już przeczytacie całą książkę, zachęcam do sięgnięcia po literaturę – dotyczącą recepcji tej powieści w kulturze światowej. Warto mieć świadomość, że wiele na temat ,,Tajemnice Paryża” mieli do powiedzenia np. G. Sand, H. Balzac, V. Hugo. Podobno tym klasycznym dziełem swego czasu zaczytywał się również Leopold Tyrmand wiele wskazuje na to, że to właśnie ,,Tajemnice Paryża” zainspirowały go do napisania jego najsłynniejszej powieści, czyli ,,Zły”. ,,Tajemnice Paryża” to powieść bardzo klimatyczna, melancholijna, nostalgiczna, choć znajdziecie w niej również wątki romantyczne i sporo humoru sytuacyjnego. Jeśli szukacie wielowątkowej, a przy tym dość angażującej czytelnika lektury na lato, to z czystym sercem mogę zachęcić Was właśnie do poznania historii zawartych w ,,Tajemnicach Paryża”.

Masło

  Labirynt wąskich i krętych uliczek paryskiej dzielnicy Cité, oświetlanych ulicznymi latarniami, których blask odbija się w płynących po chodniku ściekach… To tu krążą bohaterowie „Tajemnic Paryża” Eugené’a Sue, tu też Autor powieści na ponad sześciuset stronach wprowadza czytelnika w świat spisków i zdrad, morderstw i oszustw, chciwości i pogardy, miłości i nienawiści, a wreszcie – dobra i zła, tej nieodzownej, nierozdzielnej pary, która każdej opowiadanej historii dodaje pikanterii.

 

„Tajemnice Paryża”, jako powieść pisana w odcinkach, rządzi się swoimi prawami – rozdziały są krótkie, a jednocześnie niemal każdy z nich kończy się niemałym cliffhangerem. Jeśli dacie się ponieść opowiadanej historii, jeśli przymrużycie oko na pensjonarską cnotliwość i przesadne okrzyki wydawane przez niewinne panny i honorowych mężów, jeśli czytając natchnione dialogi złotoustych bohaterów, potraficie powstrzymać śmiech, czeka Was niesamowita opowieść o ludziach, pełna niezwykłych zwrotów akcji, realistycznie osadzona wśród sąsiadujących ze sobą biedy i bogactwa. 

 

Głównym bohaterem jest niejaki Rudolf, który – to nie jest spoiler – okazuje się być dobrodusznym księciem. W przebraniu biedaka krąży po uliczkach zakazanej dzielnicy i jeśli napotka jakąś niesprawiedliwość, bezinteresownie ją zwalcza, sypiąc złotem i dobrym słowem. Po przeciwnej strony barykady stoi przestępczy, przejmująco opisany paryski światek: to ludzie zdesperowani, liczący każdy solid, brutalni w działaniu i w myślach, a przede wszystkim pozbawieni złudzeń, że kiedykolwiek wyrwą się ze świata nierządu i bezprawia.

 

Eugené Sue stworzył prawdziwą galerię różnorakich postaci, z których wśród zbrodniarzy i ludzi prawych warto wspomnieć podłego Ferranda, notariusza – oszusta, nieszczęsną markizę d’Harville, czarnoskórego lekarza, kapitalne trio: Puchaczkę, Bakałarza i niesfornego Kulasa, więźniarkę Wilczycę czy przezabawnych właścicieli kamienicy przy ulicy Temple i dręczącego pana tego domu malarza Cabriona. Wszystkich ich, i wielu, wielu jeszcze innych, Autor połączył skomplikowanymi wątkami, związał bogatą nicią wzajemnych pretensji i oczekiwań, a następnie dodał do tego szczyptę tajemnicy. Jego bohaterowie to ludzie z krwi i kości, przejmujący i prawdziwi. Potrafiący zajrzeć w głębię swych serc, by znaleźć w nich okruchy dobroci i honoru. Sue prowadzi akcję w kilku miejscach jednocześnie – to przenosimy się z pałacowych komnat do ciemnych i maleńkich poddaszy paryskich kamieniczek, wędrujemy na podmiejski folwark czy na więzienny plac, to na jedną z wysp, gdzie mieszka rodzina godna ostrza gilotyny. Bohaterowie Sue aż kipią przestępczą pomysłowością, a ilość skomplikowanie zawieranych przymierzy w niecnych celach, spisków i podstępnych knowań jest godna podziwu. Damy mdleją nieustannie, panowie dziwią się, a wszyscy zaskoczeni rozwojem akcji pytają: „Czy to podobne?” i „Czy być to może?”. Pełno tu miłosnych okrzyków, jęków przerażenia, szalonej namiętności („O! Życie oddam za taką miłość” – krzyczy jeden z bohaterów na widok fragmentu nóżki pewnej Kreolki) i nieustannego wyznawania sobie głęboko skrywanych uczuć. Krew i łzy leją się strumieniami, jest zbrodnia i kara, są namiętności i zdrady – jest zatem wszystko, co powieść pisana pod koniec XIX wieku powinna była posiadać.

 

Im bardziej wsiąkamy w dzieje bohaterów, tym bardziej chcemy dowiedzieć się, czy wyrządzone przez część z nich zło zostanie pomszczone. Czy zbrodniarze poniosą zasłużoną karę? Czy ojciec odszuka wreszcie zaginioną córkę? Czy przeklęta małżonka, kobieta pozbawiona serca (lecz nie gustu), dopełni swej zemsty? Czy Guarezie dadzą wreszcie spokój i pozwolą jej wreszcie wieść pobożny żywot? Czy malarz Cabrion przestanie sobie stroić żarty z pana Pipeleta i wreszcie: kiedy szlag jasny trafi wstrętne babsko, jakim od pierwszej strony książki była Puchaczka.

 

Powieść wciągnęła mnie bez reszty. Bawiłem się przy niej przednio i dlatego polecam ją z całą odpowiedzialnością.

Tomasz Niedziela

  Bez przesady można rzec, że to wiekowa książka, a więc klasyka. Skoro do tej pory wydawana i wznawiana, to coś musi być na rzeczy. Rzadko bez powodu zdarza się, żeby dzieło literackie tak długo przetrwało w pamięci potomnych. Czyli mamy do czynienia z dziełem ważnym, ciekawym i ponadczasowym. Ciężko dyskutuje się o takich klasykach, bo jak tu coś zganić?

 

Na początek nie trzeba jednak szaleć z tą krytyką. Akcja jest rzeczywiście wartka, postacie ciekawe i bardzo zróżnicowane, otoczenie dokładnie sportretowane. Może nie czyta się „jednym tchem”, ale na pewno szybko i bezproblemowo.

 

Paryż XIX-wieczny kojarzył mi się zawsze z Zolą i Balzakiem. Zola był mistrzem naturalizmu, a Eugene Sue podąża tym samym tropem w opisach Cite – tej dzielnicy Paryża, gdzie króluje przemoc i występek. Mamy tutaj przekrój największych zbrodniarzy, przestępców. Dla podkreślenia ich poczynań autor bardzo często opisuje ich wszelkie wady i ubytki na ciele (i oczywiście duszy), które jak gdyby dopełniają obrazu degrengolady i zgnilizny, która w tych kręgach panuje.

 

Z drugiej strony w autorze cały czas jest wielka wiara i nadzieja, że dzięki niewielkiej pomocy, dzięki sprawiedliwości, ludzie potrafią odmienić swój los, potrafią skorzystać z „drugiej szansy”. Pełno tutaj takich przypadków. Mamy też szlachciców, którzy hołdują zasadzie „noblese oblige” i starają się działać na niwie pomocy socjalnej, jakbyśmy to dziś powiedzieli. Ich motywacje bywają różne, ale z reguły są bardzo szlachetne.

 

W tym właśnie zacząłem widzieć słabe strony tej powieści – postacie są w zasadzie bardzo jednowymiarowe. Dobrzy są dobrzy, źli są źli aż do samego końca. Nawracają się tylko ci, którzy w gruncie rzeczy i tak są dobrzy, ale los rzucił ich w takie a nie inne miejsce. Źli nawet idąc na szafot nie zmieniają się. W trakcie czytania doszedłem jednak, że cała tę książkę można traktować jako moralitet, jako walkę dobra ze złem. Taką bardzo chrześcijańską walkę, zwłaszcza mając na uwadze samo zakończenie powieści. To pozwala inaczej spojrzeć na zamysły autora.

 

Można też trochę ponarzekać, że Paryż to wielkie miasto, a w zasadzie wszyscy się tam znają! No ale jak inaczej zawiązać tak wielowątkową fabułę książki? Rudolf – główny bohater, choć przecież nawet Francuzem nie jest, zwiedza najgorsze miejsca tej stolicy i dane mu widzieć największy występek, najgorszy brud ówczesnego świata.

 

Bardzo ciekawa jest też wiara autora w wymiar sprawiedliwości, gdzie prawda zwycięża, przestępca zostaje ukarany, a niewinny wychodzi na wolność. W książkach innych autorów tego okresu widzimy zdecydowanie inne spojrzenie na te sprawy. Tam zawsze pieniądz wygrywa ze sprawiedliwością. Choć przecież często i tutaj pieniądz bardzo pomaga sprawiedliwości. Można jednak trochę autora posądzać o naiwność. Ale jakżeby inaczej mógł wyglądać ten moralitet?

 

Jakże inaczej możemy spoglądać na współczesność. Niby wielu spraw się pozbyliśmy (jak skrajna bieda, czy głód), ale wiele stosunków międzyludzkich w żaden sposób nie uległo zmianie. No i co sądzić o dzisiejszym wymiarze sprawiedliwości. Chyba lepiej zostawić to bez komentarza.

 

Kilka wątków zostało nie dokończonych, otwartych, jak gdyby czekając na kolejną część. Trudno jednak podjąć dalsze losy głównego bohatera, trudno wyobrazić sobie jego dalszą aktywność. Niechże więc niektóre wątki nie zostaną dokończone, niechże niektóre tajemnice Paryża pozostaną dalej tajemnicami.

 

Zawsze zachwycam się klasyką, dlaczego tym razem miałoby być inaczej? Naprawdę warto czytać...

 

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial