Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Wasi, Nasi Oraz Inni

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Wasi, Nasi Oraz Inni | Autor: Ołeksandr Bojczenko

Wybierz opinię:

Doris

       Ołeksandr Bojczenko, bezkompromisowy, ukraiński publicysta i pisarz, w zbiorze tekstów „Wasi, nasi i inni”, wydanym przez Wydawnictwo Warsztaty Kultury w Lublinie, w znanej i cenionej serii Wschodni Express, w sposób erudycyjny i odkrywczy łączy literaturę z życiem, wszystko co ludzkie z jego odzwierciedleniem w dziełach literackich. Tych „waszych” czyli polskich, „naszych”, a więc ukraińskich oraz „innych”, co w tym przypadku oznacza rosyjskich. Inspiracją do stworzenia esejów były przemiany w Ukrainie, zachłyśnięcie się wolnością po kilkudziesięciu latach sowieckich okowów, by zostać zmuszonym po niedługim czasie znów zerwać się do walki.

 

         To rozważania uniwersalne, o potrzebie niezależności i ogromnej determinacji jej obrony, czego wyrazem mogą być słowa Alberta Camusa: „niezależnie od tego, kto w ostateczności wygra, człowiek, chcąc pozostać człowiekiem, w żadnych okolicznościach nie ma prawa stanąć po stronie dżumy.” I takich właśnie, usiłujących dochować wierności ideałom, twórców, poznajemy tu dzięki Bojczence. Nie są bohaterami, a przynajmniej nie wszyscy mają w sobie dość odwagi na otwarty bunt i poniesienie jego konsekwencji. Ale mimo wszystko ze wszystkich sił próbują nie dać uwikłać się w system, który założy im kaganiec na usta, nie sprzedać się za srebrniki. Jedni przypłacają to utratą wolności, inni wybierają emigrację, ci najbardziej złamani, nie mogąc wybaczyć sobie słabości, uciekają w śmierć.

 

       Literatura, jej twórcy i nakreśleni przez nich bohaterowie, nieustannie inspirują. Raz życie prowadzi rękę pisarza trzymającą pióro, innym zaś razem to twórczość prowokuje do snucia bardziej ogólnych, egzystencjalnych rozważań, które mają siłę przemienić się w konkretne działanie. Literatura i życie to wzajemnie ładujące się baterie, z czego może wyniknąć coś zupełnie nieoczekiwanego. Pomyślelibyście choćby, jaka droga może prowadzić od Sokratesa do polskiej „Solidarności”?

 

       Autor pisze: „Oczywiście filozofów na świecie jest dostatek. Znacznie mniej spośród nich stanowią mędrcy”, i idąc za tą myślą analizuje, który z owych nielicznych mędrców najsilniej wpłynął na kształtowanie się postaw społecznych i jakie znalazło to odzwierciedlenie zarówno w literaturze, jak i w życiu. Pokazuje też, jak uniwersalne potrafią być proste prawdy. Jak założenia starożytnej filozofii wpasowują się we współczesność, a gombrowiczowską „Formę” spotykamy zarówno w Polsce, jak i na Ukrainie oraz wszędzie indziej.

 

       Bojczenko czyta uważnie i zauważa to, co inni pewnie by pominęli, a co stanowi esencję omawianego zagadnienia. Choćby nadzwyczaj trafne podsumowanie „rosyjskości” przez Andrzeja Bobkowskiego: „Od początku używam jak najczęściej słowa „Rosja” i „Rosjanie”, bo tu nie chodzi o żaden komunizm, o zmianę ustroju. To są dobudówki – istota to Rosja, odwieczna Rosja, która nie zna i nie rozumie pojęcia „wolność” do tego stopnia, że jej nie potrzebuje…”.

 

       Pisarze, o których wspomina Bojczenko, to ludzie w pewnym momencie swojego życia poddani prawdziwej próbie. Większość z nich po zaznaniu wolnego życia w warunkach niepodległości i otwartości, nagle tę wolność traci. Zarówno twórcy polscy, „młodzi dwudziestoletni” w momencie wybuchu wojny, a potem w wyniku bratniej opieki Sowieckiego Sojuza, jak też ukraińscy, po chwilowym postsowieckim hauście swobody zmuszeni znów stawać w jej obronie. Jedni ten egzamin zdali lepiej, inni gorzej, ale dla każdego był to moment przełomowy, który naznaczył ich na resztę życia. Tadeusz Borowski, Gustaw Herling – Grudziński, Witold Gombrowicz, Zbigniew Herbert, Marek Hłasko, Serhij Żadan, Jurij Wynnyczuk, Oksana Zabużko.

 

       Analiza ich stosunku do totalnego zniewolenia, porównanie ich dróg i wyborów życiowych jest niesamowicie trafne, jak na przykład zaskakujące zderzenie Tadeusza Borowskiego i Gustawa Herlinga-Grudzińskiego na zasadzie lustrzanego odbicia. To wszystko zostało podane w tak atrakcyjny sposób, z wyszczególnieniem cytatów z twórczości oraz wybranych przykładów z biografii, że nie sposób oderwać się od lektury.

 

       Konieczność wyboru między Europą i Azją, Wschodem i Zachodem, Moskwą i Berlinem, to łączy kraje Europy Środkowej, a każdy z tych wyborów siłą rzeczy odbiera im część tożsamości i zmusza do kompromisów.

 

       Będąc świeżo po lekturze „Oskarżam Auschwitz” i „Poufne” Mikołaja Grynberga, a także „Tajemnicy rodzinnej z Żydami w tle” Ireny Wiszniewskiej, nie mogę nie docenić analizy trudnej akceptacji rodzinnych historii, obarczonej poczuciem winy, jak w przypadku młodych Niemców, spadkobierców hitlerowskiej spuścizny, albo tej podszytej nie dającym się ukoić lękiem pamięci obozów śmierci, lękiem promieniującym na kolejne pokolenia. „Zbrodnie przeciwko nam i zbrodnie nasze jednakowo zatruwają naszą psychikę na wiele pokoleń” i dotyczy to również Ukraińców i Rosjan.

 

       Jest tu sporo o kondycji literatury, jej podejściu do wolności i prawdy, ale też o samym pisaniu, o warsztacie, o tym, ile w pisarzu, od niedawna stolicznym, pozostaje z ducha peryferyjności, i jak nadmierna troska o płynność i gładkość języka zabija to „coś”, duszę utworu, odbiera mu autentyzm i niepowtarzalność.

 

       W części trzeciej zbioru tekstów Bojczenko skupia się na literaturze rosyjskiej, na tych jej twórcach, którzy wyrośli ponad system i ponad swój czas, rozepchnęli go, gdyż w rosyjskim, a później radzieckim poddaństwie było im za ciasno i aby tworzyć musieli poluzować zaciskającą się na szyi pętlę i zaczerpnąć oddechu. Lermontow, Czechow ze swoim dystansem do życia i do człowieka oraz jego godny spadkobierca Dowłatow, Mandelsztam i Jefriejew. Bojczenko tłumaczy tu swoją rusofobię, przytaczając słowa: „tyrania jest dziełem narodów, nie jest arcydziełem jednego człowieka”.

 

       Niech te słowa wybrzmią głośno właśnie teraz, gdy Ukraina znów musi ponosić ofiary w imię swej wolności, a „wojskowa operacja specjalna” jest popierana przez tak dużą część rosyjskiego społeczeństwa.

 

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial