Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Nadchodzi Zima

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Nadchodzi Zima | Autor: Garri Kasparow

Wybierz opinię:

MagLaw

 Choć za oknem lato w pełni, a temperatury sięgają zenitu, przekornie postanowiłam sięgnąć po najnowszą książkę Garri Kasparowa „Nadchodzi zima”. Oczywiście słowa te piszę nieco przekornie, gdyż problematyka podjęta w książce bynajmniej nie zachęca do uśmiechu, przeciwnie wskazuje, że przemyślenia Autora zawarte w książce, stały się wręcz prorocze.

 

Trudno posądzać Garri Kasparowa o zdolności profetyczne, gra w szachy to bynajmniej nie wróżenie z fusów, czy umiejętne czytanie kart, jednak obcowanie wiele lat w mocarstwie, którym od lat rządzi nieobliczalny cynik, sprawia, że zdolność czytania ludzi kierujących współczesną Rosją i wyciąganie wniosków z podejmowanych przez nich decyzji uprawnia go do tego, aby przedstawić swe krytyczne stanowisko wobec polityki Kremla.

 

Ta książka stanowi w wielu miejscach zapis szokujących faktów, które doprowadziły Władimira Putina do władzy i które przez szereg lat pozwoliły u tą władzę utrzymać, kształtując w nim poczucie absolutnej bezkarności i nieograniczonych możliwości. Ten wybitny szachista, patrząc krytycznym okiem na historyczne uwarunkowania dojścia Putina do władzy, przedstawia jej kulisy i drogę jaką przebył były pułkownik KGB do chwili objęcia w 1999 r. urzędu prezydenckiego. W tym zakresie nie bez znaczenia są również te wywody, które odnoszą się do rządów poprzednika Putina na tym stanowisku tj. Borysa Jelcyna i swoistego namaszczenia jakiego dokonał wskazując swego następcę.

 

Nie zabrakło również rozważań dotyczących samego sposobu sprawowania władzy, któremu daleko do demokratycznych standardów, a które charakteryzuje dyktatorskie podejście, jawnie lekceważące jakiekolwiek wolnościowych przejawów aktywności, prowadzenie polityki silnej ręki z absolutnym podporządkowaniem sobie całości aparatu władzy, włącznie z przejęciem wszelkich mediów, celem odgórnego sterowania przekazem kierowanym do własnych obywateli.

 

W tym cierpkim spojrzeniu na rządy Putina nie zabrakło również gorzkich słów skierowanych pod adresem światowych przywódców. Zdaniem Autora, to pobłażliwość możnych tego świata, w tym zwłaszcza krótkowzroczność prowadzonej polityki międzynarodowej skierowanej na kontakty z Rosją sprawiła, że Putin rósł w siłę w pełni przekonany o braku partnerów do rozmowy wśród europejskich i amerykańskich przywódców, którzy byliby w stanie powstrzymać wielkomocarstwowe zapędy Prezydenta Rosji.

 

Błędna, zadaniem Garriego Kasparowa, okazała się zwłaszcza polityka amerykańskich przywódców, którzy od prezydentury George’a W. Busha przez Billa Clintona i Baracka Obamę traktowali Putina jak męża stanu, jak polityka z krwi i kości, ale jednak takiego, po którym wiadomo czego się spodziewać. W ten sposób przymykali oko na podejmowane przez niego próby, który jawnie i w żywe oczy krzyczały im: „Sprawdzam”. Skoro nie było zatem reakcji na atak na Gruzję, zatopienie okrętu Kursk czy zestrzelenie samolotu pasażerskiego malediwskich linii, nie ma się co dziwić, że Putin postanowił pójść na całość wywołując wojnę z Ukrainą celem obalenia separatystycznych sił na Krymie w 2014 r. Już wtedy trzeba było działać, jawnie krytykować, stosować zakrojone na szeroką skalę sankcje. Ich brak pokazał nie tylko zwracanie uwagi na partykularyzm własnych interesów, ale też zupełną nieświadomość mechanizmów rządzących rosyjską polityką.

 

W obliczu wciąż trwającej wojny na Ukrainie, która dziś toczy się już nie tylko o Krym, wciąż aktualne są podnoszone w książce przez autora hasła nawołujące do podjęcia radykalnych kroków. Już dziś bowiem zagrożenie ze strony Rosji przestało mieć wymiar jedynie lokalny, lecz stało się realnym niebezpieczeństwem, które osiągnąć może znacznie szerszy rozmiar, urastając do globalnego zagrożenia.

 

Polecam zatem wizjonerską książkę wybitnego mistrza szachowego, który z ogromną błyskotliwością i erudycją pochyla się nad sytuacją współczesnej Rosji i jej przywódcą. Polecam. Ku przestrodze.

Doti

       „Karmimy krokodyle w nadziei, że nas zjedzą ostatnich”. Tak Garri Kasparow krótko podsumowuje politykę ustępstw świata zachodniego wobec Rosji, parafrazując przy tym samego Winstona Churchilla. W swojej książce „Nadchodzi zima” stara się on znaleźć odpowiedź na pytanie, jak to się stało, że Rosja zawróciła z drogi demokratyzacji i znalazła się w kontrze do wolności i poszanowania praw człowieka. Znany z niejednej trafnej i przewidującej analizy współczesnej rzeczywistości opozycjonista i genialny szachista, szuka przyczyn i znajduje je przede wszystkim w spolegliwości, pazerności i naiwności Zachodu. „Jednak zło nie umiera, tak samo jak historia się nie kończy”.

 

       Kasparow wydał swoją książkę w 2016 roku, przewidując niejako to, co stało się 24 lutego 2022 roku. Historia kołem się toczy. Już wtedy można było przypuszczać, że przymknięcie oczu na aneksję Krymu i części Gruzji, a także na działania rosyjskich separatystów w części wschodniej Ukrainy, ośmielą Putina do dalszych agresywnych posunięć. O tym pisał Kasparow już 6 lat temu.

 

       Analizując drogę dojścia do władzy Hitlera, Kasparow wyszukuje paralele do sytuacji w Rosji, do umacniania się Putina u władzy. I tu, i tu pomocna była indolencja państw ościennych, ich brak reakcji na przemoc i kolejne aneksje, w obawie o własną skórę i rozlanie się konfliktu dalej. Obecnie mamy sytuację analogiczną i pora chyba w końcu wyciągnąć wnioski z błędów popełnianych w przeszłości.

 

       Bardzo trafne i niekonwencjonalne jest porównanie Michaiła Gorbaczowa do Ludwika XVI i cara Mikołaja II. Jak zakończyła się próba zahamowania niezadowolenia ludu i nastrojów rewolucyjnych powierzchownymi, fasadowymi reformami – to wszyscy wiemy. Wcześniej jednak nigdy nie przyszła mi do głowy ta, oczywista przecież, analogia.

 

       Stany Zjednoczone przez lata popełniały w stosunkach z Putinem błąd za błędem, co on skrzętnie wykorzystywał i udanie manipulował przywódcami zarówno USA, jak i Unii Europejskiej. Marchewką była ropa i gaz, kijem zaś groźba rozpętania konfliktu nuklearnego. Konkluzją, która w książce powtarza się niejeden raz, jest przekonanie Kasparowa, że Zachód kompletnie nie rozumie Rosji, a może nawet nie odczuwa potrzeby jej zrozumienia. Dlatego daje wodzić się za nos, wpada w zastawione pułapki, wierzy w zapewnienia i mistyfikacje, a w końcu powtarza te same wciąż błędy.

 

       Kasparow odkrywa też drugie, nie dla wszystkich widoczne, wyrachowane oblicze Michaiła Gorbaczowa. Nie darzy on tej postaci szacunkiem, wręcz nie lubi i do jego działań w trakcie prezydentury podchodzi z dużym krytycyzmem. Wyraźnie denerwuje go powszechna estyma, z jaką pierwszy i ostatni zarazem prezydent Związku Radzieckiego jest traktowany na świecie.

 

       To bardzo ważna książka, zwłaszcza teraz, gdy zagrożenie ze strony Rosji wobec świata nie pozostaje jedynie antycypacją czy fantastyczną wyobrażoną dystopią. Po inwazji na Ukrainę 24 lutego 2022 roku stało się ono faktem i słowa: „Dziwaczna logika Kremla głosi: „W czasie drugiej wojny światowej pokonaliśmy faszystów, a zatem każdy, kto nam się sprzeciwia, jest faszystą” są bardzo znamienne. Jak widzimy obecnie, pretekstem napaści Rosji na Ukrainę było ratowanie Rosjan z rąk ukraińskich faszystów. Później okazało się, że kraje, które pomagają Ukraińcom wygrać tę wojnę, także są faszystowskie. Czyżby jakiś objaw paranoi?

 

       Bardzo ciekawe są spostrzeżenia Kasparowa, który analizuje przyczyny ponownego stoczenia się Rosji w objęcia totalitaryzmu. Interesująco też podsumowuje zrywy wyzwoleńcze państw bloku wschodniego i zrzucanie przez nie radzieckiego zwierzchnictwa. Aż po separatystyczne dążenia poszczególnych narodów wchodzących w skład Jugosławii, co zaowocowało strasznym przelewem krwi. Kasparow uważnie przygląda się światu, zmianie sceny politycznej z dwubiegunowej…. właśnie… na jaką?

 

       Śledzi kolejne światowe konflikty, by z żalem stwierdzić, że Stany Zjednoczone nie wykorzystały przewagi, jaką miały, że świat nie docenił powagi niektórych wydarzeń, przeceniając za to inne. Całkiem jakby utracił instynkt, albo świadomie odsuwał niewygodne sytuacje na plan dalszy, aż było już za późno.

 

       Jedno, co od razu rzuca się w oczy w trakcie lektury „Nadchodzi zima”, to smutny fakt, że co ileś lat dochodzi do ludobójstwa, na które świat patrzy bezradnie. To, co spotkało cywilną ludność Jugosławii, śmiało można przyrównać do bestialstwa, jakie teraz Rosja rozpętała w Ukrainie.

 

       Chciałabym wierzyć w to, że ludzkość nie zatraciła jeszcze człowieczych cech, ale wierzyć w to jest mi coraz trudniej.

 

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial