Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Niespokojni Ludzie

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 4 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 3 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 3 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Niespokojni Ludzie | Autor: Fredrik Backman

Wybierz opinię:

Edymon

Romans z książką? Nie sadziłam dotąd, że to możliwe. "Niespokojni ludzie" Fredrika Backmana zmienili jednak moje wyobrażenie na ten temat. A zaczęło się bardzo niewinnie. Powiedziałabym nawet, że wręcz niestandardowo, bo książka w początkowej fazie nieco mnie irytowała. Wtedy jeszcze nie rozumiałam jednak jej idei i nie znała jej bohaterów, którzy w rezultacie okazali się ludźmi takimi jak my, choć niewiele na to wskazywało. Niektórzy byli nawet mocno irytujący. Zachowywali się jak osoby pozbawione jakichkolwiek norm społecznych. Wyzbyte z dobrych obyczajów. Zbyt bezpośrednie, a to co robili i mówili nijak się miało do zaistniałej sytuacji. Bo kto normalny np. podczas przesłuchania przez policję, zadaje głupie pytania, odpowiada nie na temat i jest zwyczajnie bezczelny. Te rozmowy mogły może nawet nie tyle irytować, co dziwić. Czasem śmieszyć, a czasem być po prostu żałosnym dialogiem lub dramatyczną próbą zwrócenia na siebie uwagi. Coś jednak w tym było. Coś co nie dawało oderwać się od lektury.

 

Niezwyczajne była też reakcja bohaterów tej powieści na rolę jaką przyszło im pełnić za sprawą pewnego człowieka, który w akcie desperacji nie tylko napadł na bank bezgotówkowy z bronią w ręku, ale i wziął ich za zakładników. Sceny te były zatem nieco irracjonalne. Nie wchodziły w kanon moich wyobrażeń o panującej tu i teraz rzeczywistości. Powodowały jednak coraz większe zainteresowanie fabułą. Stawały się zagadką, a z każdą kolejną sceną nawet fascynowały. Swoją rolę miał w tym również autor powieści Fredrik Backman, którego twórczość pokochałam za sprawa kilku innych jego książek. Byłam więc przekonana o istocie tak prowadzonej narracji i drugim dnie, które lada chwila wypłynie na powierzchnię. Zanim jednak jeszcze o wrażeniach, przybliżę nieco samą fabuł utworu.

 

Bohaterów powieści jest wielu. Jednym z nich jest zamaskowany człowiek, który z bronią w ręku napada na bank, a potem bierze zakładników. Tego drugiego nie planował. Jest tym bardziej przerażony swoją postawą. Czytelnik nie zna jednak tożsamości przestępcy ani jego pobudek. Tego dowiaduje się dopiero w trakcie toczącej się historii. Nie to jednak okazuje się najgorsze. Jego zakładnicy to ludzie bardziej nieobliczalni niż on sam. Jednym z nich jest np. dziwnie entuzjastyczna agentka nieruchomości, która zdecydowanie za dużo mówi. Wypalone i zgorzkniałe małżeństwo, które zgubiło gdzieś swój sens życia. Złośliwa i bogata kobieta, która w ramach terapii oddaje się bardzo dziwnemu hobby. Staruszka, którą życie już niejednego nauczyło i para kobiet, przed którymi nowe wyzwanie życiowe, bo oto niebawem jedna z nich zostanie matką. Jest jeszcze typ z głową królika, który ima się dość nietypowej profesji.

 

Najdziwniejszym jednak jest fakt zniknięcia porywacza w chwili, kiedy policji udaje się uwolnić zakładników. Ot cała zagadka, którą należy rozwikłać, tym bardziej, że z mieszkania, w którym wszyscy przebywali nie ma innego wyjścia. Tak też rozpoczyna się gra, która wymaga wiele sprytu. Gra w której nie tylko sklejamy kawałki tej historii, ale poznajemy też motywy i wszelkie źródła takich a nie innych zachowań bohaterów. Prawdziwych ludzi. Ludzi niespokojnych. Takich jak my. I zadajemy sobie pytania o to kim tak naprawdę jesteśmy i o co toczy się ta gra zwana życiem. Co jest z nami nie tak? A jeśli nie z nami, to z kim, albo z czym? O co w tym wszystkim chodzi? I po co tyle kłamstw?

 

Równie niespotykaną rzeczą, jakiej doświadczyłam za sprawą tej historii, to fakt, iż w rozmowie ze znajomymi przytoczyłam teksty, mówiąc, że ktoś mi o tym wspomniał, powiedział, ale nie pamiętam kto, a potem zdawałam sobie sprawę, iż to była właśnie ta powieść. To jej treść tak mocno wryła się w moją j pamięć, że jej bohaterowie stali się wyjątkowo realni. Na tyle, bym zaczęłam traktować ich jak rzeczywiście spotkanych niegdyś ludzi.

 

Cóż więcej dodać. Fredrik Backman po raz kolejny mnie zachwycił. Oczarował. Wzruszył i pozwolił doświadczyć niezwykłej prozy. Mądrej i wzruszającej z domieszką humoru. Tak irracjonalnej, że aż prawdziwej. Mam wręcz ochotę na powtórkę z rozrywki.

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial