Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Lincoln

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 3 votes
Postacie: 100% - 3 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Lincoln | Autor: Emil Ludwig

Wybierz opinię:

Doris

Abraham Lincoln to najwspanialszy przykład spełnienia się amerykańskiego snu. Od ubóstwa, ciężkiej pracy, konieczności samodzielnej nauki (o ile wierzyć Emilowi Ludwigowi, czytać i pisać Lincoln nauczył się późno, bo dopiero w wieku 11 lat) dotarł na sam szczyt i został prezydentem Stanów Zjednoczonych Ameryki. Czy może być ciekawsza, bardziej godna biografii postać? Prezydent, który dzisiaj wymieniany jest zazwyczaj na pierwszym miejscu, wówczas był przez co najmniej połowę amerykańskiego społeczeństwa znienawidzony, a przez krąg polityków wyraźnie lekceważony. Osobowość niejednoznaczna, bardzo złożona i pełna sprzeczności. Aż się prosi o rozłożenie na czynniki pierwsze i dokładne sportretowanie. Do tego na tle czasów tyleż barwnych, co burzliwych, które stały się później kanwą wielu, lepszych lub gorszych, a niekiedy nawet wspaniałych, filmów i powieści.

 

Zabrałam się więc z zapałem do lektury książki Emila Ludwiga „Lincoln”. Niestety, już wkrótce zapał zastąpiło znużenie i rozczarowanie. Autor wyraźnie nie udźwignął tematu. Nie miał zresztą możliwości tego uczynić, gdyż z założenia ustawił się po jednej stronie – stronie wielbicieli Abrahama Lincolna. Nie sposób tego nie zauważyć i wkrótce zaczyna to uwierać czytelnika niczym nieznośna drzazga w bucie. Ludwig napisał hymn pochwalny, epitafium gloryfikujące Lincolna, nie mające nic wspólnego z rzetelną, obiektywną biografią. W oczy wręcz rzuca się, że wszystkie cytaty i fragmenty dokumentów dobrane zostały pod tym właśnie kątem. Nasz bohater już od wczesnego dzieciństwa posiada same zalety, pełen ich komplet. Charakter kryształowy, bez jednej nawet skazy. „Nie pali, nie żuje prymki, nie pije, nigdy nie rozpoczyna z nikim zwady, chociaż jest najmocniejszy, lubi się bawić z dziećmi na ziemi i pozwala im dokuczać sobie na wszelki sposób. Przede wszystkim jest on bezwzględnie uczciwy, można mu wszystko powierzyć”. Wokół niego zaś pełno ludzi nieudanych, oszustów i obiboków.

 

Podziwiamy pracowitość i szlachetność uczuć, dobroć i sprawiedliwość młodego, a później już dojrzałego i coraz bardziej otrzaskanego z życiem Abrahama. Sam uczy się czytać i pisać, później odpowiednio do zainteresowań dobiera lektury, z których potrafi wybrać wszystko to, co najistotniejsze. Jednocześnie nie próżnuje, bo rodzinie często nie wystarcza nawet na jedzenie. Kimże on nie był! Flisakiem, sprzedawcą, poczmistrzem, geometrą. To wszystko zanim został prawnikiem, dodajmy, że znakomitym, i założył wraz z przyjacielem kancelarię adwokacką. Swoją drogą, nie chciało mi się wierzyć, ale okazuje się, że nie było w tych czasach niczym dziwnym prowadzenie praktyki adwokackiej bez uprzednich studiów prawniczych.

 

A jednak już wtedy Lincoln mierzył wyżej i chciał osiągnąć więcej. Mówił: „Celem mego życia jest pragnienie, abym mógł przekazać ludziom imię swoje związane z jakąś wielką sprawą”.  Ponieważ zaś od wczesnej młodości bliskie mu było współczucie dla uciskanych, idea sprawiedliwości społecznej i równych szans, więc na pierwszym miejscu postawił problem zniesienia niewolnictwa, tak sprzecznego z zasadami demokracji i równości, jakim hołdował. „Sądzimy, że same przez się uzasadniają się te prawdy, że wszyscy ludzie zostali przez Stwórcę stworzeni jednakowo i wyposażeni pewnymi niezaprzeczonymi prawami, do których należy życie, wolność i prawo dążenia do szczęścia”.

 

Abraham Lincoln przedstawiony został jednak przez Emila Ludwiga w sposób zupełnie nieprzekonujący. Trudno mi pogodzić z jednej strony niezachwianą wierność raz przyjętym zasadom, czasami wbrew wszystkim, wobec powszechnej wrogości i niezrozumienia, z dziecięcą nieporadnością, ba!, wręcz lękliwością wobec kobiet, a i ludzi w ogólności. Człowiek, który nie bał się głosić niepopularnych poglądów, stawał w sądzie i w debatach publicznych wobec mocnych i przygotowanych przeciwników, a jako prezydent, był często kompletnie osamotniony, w domu umykał przed żoną, pozostawał bierny albo dla świętego spokoju oddawał pole.

 

Zwykle „melancholia zdawała się kapać z niego”, a kostyczna, surowa twarz wyglądała jak wykuta w kamieniu, za to w debacie ożywia się, zapala, logiczne argumenty, z których słynie, okrasza ostrym, ironicznym humorem. Dlaczego więc autor  nie potrafił tej złożoności odpowiednio przekuć w interesujące studium psychologiczne, czemu wybrał najprostszy i najmniej przekonujący, bo jednostronny, sposób nakreślenia sylwetki swego bohatera?

 

W sumie w książce najciekawsza jest część poświęcona wojnie secesyjnej, jej zmiennej dynamice, podejmowanym, z początku często błędnym i pochopnym, decyzjom. To również stanowi dla Ludwiga przyczynek do idealizowania Lincolna, ale trudno prezydenta nie podziwiać, gdy bez wcześniejszego przygotowania, oddanej armii i wiernych doradców, znów sam, musi czytać i dokształcać się  w strategii wojennej, by swym generałom, chwiejnym i skłonnym do rejterady, wydawać rozsądne rozkazy. Musiał też wykazać się nie lada subtelnością rasowego dyplomaty, by nawet nie zająknąć się, „że wojna ta jest wojną oswobodzicielską, a nie wojną o utrzymanie jedności państwowej”.

 

Tyle tu niewykorzystanych należycie możliwości, tyle straconych szans. Skomplikowana natura samego Lincolna, jego trudne relacje rodzinne, zarówno z pierwotną rodziną, jak i te małżeńskie, nadzwyczaj pogmatwana i trudna sytuacja polityczna. Więc dlaczego w tej biografii nic nie ciekawi, nic nie ekscytuje, chce się ją odłożyć, by już nie podjąć lektury. Swoją rolę spełnił tu także język, mało współczesny, jakiś zupełnie nie przystający do dzisiaj, ale też nie stylizowany na epokę, o której mowa w książce. A także styl, w którym zupełnie brak dynamiki, za to pełno dłużyzn i powtórzeń. Mimo wszystko książka zachęciła mnie  do szukania innych pozycji o tych intrygujących czasach i o prezydencie, który, wbrew wszystkim i wszystkiemu, dokonał rzeczy, zdawałoby się, niemożliwej.

Panna Zuzanna

 Abraham Lincoln to postać ikoniczna dla historii Stanów Zjednoczonych. Ta nietuzinkowa postać znalazła się w panteonie najbardziej znanych i najbardziej cenionych polityków amerykańskich. Nie dziwi więc, że zainteresowanie Lincolnem jest olbrzymie, a przez to mnóstwo osób pokusiło się o napisanie jego biografii. Jedną z nich jest Emil Ludwig, znany niemiecki autor, a także dziennikarz i korespondent wojenny z czasów I wojny światowej. To także autor wielu biografii. W roku 1930 napisał on książkę „Lincoln. Prezydent, który pokonał niewolnictwo”. Sławę jednak zyskał przede wszystkim dzięki książkom, takim jak jego pierwsza biografia „Goethe” z 1921 roku, „Bismarck” napisany w latach 1922-1924, czy „Jezus Chrystus” z 1928 roku.

 

Jeśli zdecydujecie się sięgnąć po odświeżoną wersję „Lincolna” Emila Ludwiga, wydaną przez Wydawnictwo MG, w Wasze ręce wpadnie książka o wyjątkowych walorach. Bo jest ona ciekawa nie tylko pod względem swoich walorów czytelniczych, ale i z uwagi na piękne wydanie. Twarda oprawa plus udana okładka to powód, by książka trafiła na waszą czytelniczą półkę i prezentowała się na niej dumnie.

 

Mniejsza jednak o walory estetyczne. Biografia Lincolna, podobnie jak inne biografie tego autora, łączy ze sobą fakty, które autor wymieszał z literacką fikcją oraz z psychologiczną analizą postaci głównego bohatera. Daje to ciekawy literacki zabieg, który dla jednych będzie elementem uatrakcyjniającym opis, dla drugich stanowić będzie poważną przeszkodę. Ja zdecydowanie należę do tej drugiej grupy czytelników, które szukają przede wszystkim suchych faktów, które przybliżą czytelnika do opisywanej postaci. Fikcji literackiej oczekuję jedynie po literaturze pięknej, absolutnie nie po biograficznej. Drugim problemem może okazać się sama warstwa językowa. Widać tu wyraźnie zupełnie inny, przebrzmiały sposób narracji. Język jest pasjonujący, jednak biografia napisana została w specyficzny sposób, charakterystyczny dla okresu w którym powstała biografia. W ten sposób powstała ciekawa książka o życiu zawodowym oraz prywatnym Lincolna, pokazując tę nietuzinkową postać nie tylko jako stratega i dowódcę, ale i człowieka z krwi i kości. Nieco wycofanego, nieśmiałego i momentami nieokrzesanego.

 

Przez tę barwność językową i opisywanie Lincolna w sposób bardzo obrazowy, więcej w tej biografii domysłów, domniemań i barwności charakterystycznej dla sensacyjnej fabuły, niż trzymania się faktów. Jedno wynika z tekstu na pewno, mianowicie, że Lincoln to postać o nietuzinkowym charakterze, niestety biografia pióra Ludwiga nie może być traktowana jako skarbnica prawdy i suchych faktów, a jako próbę sportretowanie tego wybitnego w historii Stanów Zjednoczonych polityka. To jednak nie jedyny problem, jaki mam z tą właśnie konkretną biografią. Lincoln jest tu kreowany nie na postać z krwi i kości, a na amerykańską legendę, odrealnionego nieco bohatera o cechach dojrzałego człowieka już od najmłodszych lat... W ten sposób utrwala on mit Lincolna – prezydenta, który wbrew części współobywateli zniósł niewolnictwo. Mit człowieka o wyjątkowo silnym charakterze, który zawsze stawia na swoim i brnie uparcie do celu. Właśnie przez to biografia rozmywa się, stając się pomnikiem i hołdem oddawanym Lincolnowi, a nie próbą przedstawienia prawdziwego życia tego niezwykłego bohatera. A to może mierzić i zwyczajnie się nie podobać. Dlatego książkę tę owszem można przeczytać w ramach ciekawostki językowej, konstrukcyjnej, lecz nie do końca potraktować ją jako obiektywną i super rzetelną biografię opartą na faktach.

 

 

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial