Uleczkaa38
-
Fantastyki na naszej rodzimej, literackiej scenie jest dużo... Tyle tylko, że w głównej mierze są to bardziej klimaty fantasy, aniżeli charakternego science fiction. Dlatego też z tym większą przyjemnością powitałam w swoich rękach powieść Maksa Dietera pt. "Enceladus", która wpisuje się w nurt mrocznej, kosmicznej przygody właśnie. Książkę tę mogłam poznać i zrecenzować dla was dzięki portalowi Sztukater.pl.
Świat nieodległej przyszłości. Naukowcy z NASA odkrywają niezwykłe anomalie podczas badań jednego z satelitów Saturna - Enceladusa. Anomalie, które mogą wskazywać na istnienie życia pod powierzchnią satelity. W celu zbadania owego odkrycia zostaje zorganizowana kosmiczna ekspedycja na pokładzie najnowszego okrętu - "Uranosa", której ma przewodzić kapitan Mark Dębiński. Po długiej podróży i dotarciu na miejscy okaże się, że kryjące się pod powierzchnią Enceladusa sekrety zmienią wszystko, a do tego pociągną załogę statku do walki o życie ich samych, jak i całej ludzkości...
Niniejsza, debiutancka powieść Maksa Dietera stanowi sobą pozycję spod znaku wypełnionego akcją science fiction, które z jednej strony bazuje na dobrych i sprawdzonych wzorcach, zaś z drugiej stara się dołożyć swoją własną "cegiełkę" do tego, jak może wyglądać ten współczesny, literacki gatunek. I to wydaje się być idealnym wyborem autora, które w ten sposób przekonuje czytelników do swojego spojrzenia na literackie science fiction, jak i też oferuje im dokładnie wszystko to, czego oni mogliby tylko oczekiwać od tej pozycji.
Konstrukcja powieści przybiera ciekawą i nieskomplikowaną postać, gdy oto dowiadujemy się o odkryciu NASA, poznajemy okoliczności wyboru załogi i rozpoczęcia podróży, jak i wreszcie przebieg misji po tym, gdy "Uranos" dociera na miejsce. Wtedy też nastaje czas wielkiej przygody, wartkiej akcji, zaskakujących odkryć i walki o życie. To również czas odkrywania tajemnic tego miejsca, które wydają się łączyć z najodleglejszymi dziejami w historii naszej planety. I jest tu odpowiednie tempo, nie brak niepokojącego klimatu, jak i wreszcie idealnie zachowanych proporcji pomiędzy rozrywkową stroną tej relacji, a jej naukowym wymiarem.
Na plus należy zaliczyć główne, literackie elementy tej opowieści, by wspomnieć o barwnych i charakternych bohaterach - Marku, Lenie, Katrinie, czy też Nishio, którzy przekonują nas swoimi kreacjami, budzą silne emocje i sprawiają, że chcemy poznawać ich w jak największym stopniu. Równie dobrze jawi się obraz tej literackiej rzeczywistości - tak codzienność życia na pokładzie okrętu, jak i niezwykła wizja podziemnych korytarzy księżyca Saturna, które kryją tak wiele tajemnic i prawdę o dziejach ludzkości. I wreszcie, jak przystało na ten literacki gatunek, na plus należy zaliczyć wizję technologicznego postępu, która jest odważną, ale też i realną do osiągnięcia w perspektywie najbliższego półwiecza.
Oczywiście, jak to w przypadku każdego debiutu, tak i tu można by coś poprawić. Mam tu na myśli przede wszystkim powtarzające się pojęcia i podobne stwierdzenia, które czasami wypełniają raz po raz kolejne strony - np. podczas wypowiedzi bohaterów względem tajemnic i niezwykłości księżyca Saturna. Nie jest to mocno przeszkadzające w lekturze, aczkolwiek chwilami można odnieść wrażenie, że mamy swego rodzaju powtórkę z rozrywki. Naturalnie, to tylko drobiazgi, które nie mają większego wpływu na całościowy, pozytywny odbiór tej opowieści.
A jej lektura upływa nam w bardzo szybkim tempie, z wielkim zaintrygowaniem i ciekawością losów bohaterów, którzy jednocześnie stają przed szansą na rozwikłanie największej tajemnicy i zagadki w dziejach ludzkości. W efekcie cieszymy się tu znakomitą rozrywką, przednią zabawą i wielkim emocjami, które z każdą stroną nabierają coraz to większej mocy. I myślę, a w zasadzie jest przekonana o tym, że każdy miłośnik dobrego science fiction będzie w pełni oczarowany spotkaniem z tym tytułem.
Powieść Maksa Dietera pt. "Enceladus", to rzecz ciekawa, oparta na interesującym pomyśle i dobrze napisana. To również udany i obiecujący wiele na przyszłość debiut tego autora, który wydaje się mieć nie tylko talent, ale też i dobre pojęcie o tym, jak winien wyglądać ten literacki gatunek. Dlatego też oceniam tę książkę wysoko, jak i również zachęcam was do sięgnięcia po nią. Polecam – naprawdę warto!