Las Na Granicy Światów | Autor: Holly Black

Opowieści, których akcja rozgrywa się „na granicy światów” jest bez liku. Rozglądając się wśród współczesnej fantastyki młodzieżowej, z łatwością można natknąć się na historię, łączącą w sobie świat realny z rzeczywistością pełną magii. Czy więc „Las na granicy światów” można nazwać książką oryginalną? Czy elementy, pojawiające się w powieści Holly Black będą w stanie w jakimkolwiek stopniu zaskoczyć czytelników?

W małym miasteczku Fairfold magia istniała od zawsze. Jest to miejsce, gdzie świat zwykłych śmiertelników splata się ze światem nieziemsko pięknych, lecz równie mocno brutalnych elfów. Hazel i Ben od urodzenia związani są zarówno z miastem, jak istotami zamieszkującymi pobliski las. Ben przez dar otrzymany od pewnej elfki, gdy był mały. Hazel związana jest z elfami pewną tajemnicą, której skutków aż do teraz nie była świadoma… Gdy tajemniczy elf znika ze szklanej trumny, a mieszkańcy lasu stają się coraz brutalniejsi wobec ludzi, Hazel musi zacząć działać, inaczej miasteczko czeka zagłada.

Holly Black zabiera czytelników do świata pełnego magii, przybliżając im niesamowity, choć dość mroczny, świat elfów. „Las na granicy światów” okazał się lekturą idealną na pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Jest to lekka i ciekawa historia, od której nie sposób się oderwać. Z każdą kolejną kartką czytelnik coraz bardziej zatapia się w świat elfów; magiczna rzeczywistość pochłania go tak bardzo, że gdy nagle następuje koniec opowieści, odbiorca nie jest się w stanie przestać myśleć o tym, co działo się w Fairfold.

Akcja rozwija się dynamicznie. Każda kolejna strona przynosi coraz ciekawsze wydarzenia, które sprawiają, że od lektury nie sposób się oderwać. Tajemniczy Król Olszyn, tak bardzo kojarzący się z Królem Olch Goethego, przystojny książę, który znikną ze szklanej trumny czy mroczne elfy, z roku rok mocniej dręczące mieszkańców miasteczka – to jedynie nieliczne elementy fabuły, które pojawiają się już na początku opowieści. Z czasem historia robi się coraz ciekawsza. Nie znajdzie się w niej banałów czy przesłodzonych opowieści o elfach. Historię stworzoną przez Holly Black mogłabym porównać do baśni… Nie jest to jednak baśń, jaką opowiada się współcześnie żyjącym dzieciom, a bardziej podobna jest ona do pierwotnych wersji baśni, spisanych przez braci Grimm.

Tym, co jednak najbardziej zachwyca jest konstrukcja postaci oraz sposób nakreślenia relacji pomiędzy bohaterami. Autorka w subtelny sposób buduje więzi pomiędzy konkretnymi charakterami. Czytelnik może śledzić powstającą nić porozumienia pomiędzy Benem i Severinem czy Severinem i Hazel. Jest on również światkiem budujących się napięć pomiędzy elfami a ludźmi. Nic w tej książce nie jest przypadkowe, każda emocja, która pojawiła się u danej postaci, każda reakcja jest wynikiem jakiegoś wydarzenia bądź konkretnych doświadczeń. Ciekawie nakreślona została również więź rodzeństwa. Ben i Hazel kiedyś wspólnie polowali na potwory, czające się w lesie. Obecnie, choć wciąż kochają się ponad życie, w wyniku wielu skrywanych sekretów powstał pomiędzy nimi mur, którego pozbycie się będzie kosztowało ich wiele wysiłku.

„Las na granicy światów” to opowieść idealna dla osób, które do tej pory nie miały styczności z ciekawą wizją elfów nakreśloną przez Holly Black. Autorka płynnie wprowadza czytelnika w, z jednej strony baśniowy, z drugiej – pełen mroku świat magii, którego zapomnienie graniczy z niemożliwością. Jeśli macie ochotę na dynamiczną, ciekawą, zaskakującą oraz lekką powieść młodzieżową, koniecznie sięgnijcie po „Las na granicy światów”.