Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Cena Milczenia

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Cena Milczenia | Autor: Jakub Pawełek

Wybierz opinię:

Agnesto

Zawsze podziwiam tych, którzy piszą fantastykę. Z wielu względów. Jednym z podstawowych jest wcześniejsze skrupulatne rozpisanie i przemyślenie fabuły, by każda część łączyła się ze sobą w jakiś – w miarę logiczny – sposób. Do tego wielu (bo najczęściej fantastyka wymusza taki obrót sprawy) kreacja wielu bohaterów, dodam - barwnych bohaterów, którzy nie dość, że coś wniosą w treść książki, to jednocześnie porwą czytelników. A po trzecie – wyobraźnia autora, nieograniczona niczym fantazja, która jest kluczowa w tego typu gatunku literackim. I te wszystkie części muszą ze sobą współgrać i składać się na powieściową całość. Trudne? Tak. Ale podołał temu Jakub Pawełek. Wziął na warsztat pewną arcy-super-fikcję, stworzył wokół niej świat i voila.  

 

Nie będę pisać o fabule. Niech zostanie tajemnicą, tym bardziej, że nawet z obwoluty nie dowiemy się o niej zbyt wiele. Kilka zdań bowiem z tyłu nie zdradzają niczego konkretnego, na nic nawet nie naprowadzają, dlaczego więc ja miałabym ją ujawnić? Uszanuję i wydawnictwo i autora, a tym samym skupię się na wrażeniach. Na moich przeżyciach, które zafundowała mi ta lektura.

 

"Cena milczenia" zapewnia niesamowite opisy, literackie wprost rysy postaci, wspaniały język i miejsce akcji. To wszystko stanowi nierozerwalną całość, spójną konstrukcję, która chwyta czytelnika. Od pierwszej strony czujesz się jedną z postaci książkowych. Nagle jedziesz na koniu u boku Wernara, siadasz przy ognisku z kampanią nieokiełznanych czasem kamratów, albo porywają cię wzburzone wody wrogiej kipieli. Tu wszystko może się zdarzyć i  wszystko się wydarza. Chodzisz po całkowicie wykreowanym świecie, który cię wciąga i pochłania.

 

Niesamowicie prowadzona fabuła sprawia, że dosłownie wsiąkasz w treść. Czujesz lekkość pióra połączoną z zabawą ową pracą, która dla Jakuba Pawełka nie stanowi przymusu, a stanowi coś na miarę lekkiego zajęcia. To niemalże przyjemność nie tyle pisania, ile czytania. Ta objętościowo spora powieść przyciąga sama sobą. I jak nie należę do fanów fantastyki, to przyznam szczerze, że czasem po nią sięgam. A lubię fabułę z rycerzami, wojakami, czy wojowniczymi kobietami. Lubię fantastykę osadzoną na ziemi, lawirującą na pograniczu fikcji i realizmu. Stąd też mój zachwyt odnośnie "Ceny milczenia". Tu wszystko jest wyważone i porywające jednocześnie, smakowite i brawurowe. Dałam się ponieść nie tyle w ciemno, ile w zieleń Kanionu, która przeraża. Zieleń, która odstrasza, i którą przecinają strzeliste skały, odstrasza brak powietrza i nagłe rozpadliny pochłaniające ludzi. Tu nic nie jest gościnne, a wkracza tu tylko wieli wróg i to zawsze na własną odpowiedzialność.

 

Ujął mnie swym urokiem Wernar, chłop na szkwał, cwany odważny wojak, który posiadł pewną moc. Jest cwany, ale w nader inteligentny sposób, udaje prostego najemcę, lecz skrywa tym samym swoje prawdziwe „ja”. Bawi się „pionkami” i ryzykuje życie, które czasem lepiej byłoby uszanować i docenić.

 

Do tego dialogi – te są już sztuką samą w sobie. Jakub Pawełek to orator i mówca, jakich mało. Komiczne odzywki, riposty, odpowiedzi, jakich się najmniej spodziewasz. Coś tak genialnego, według mnie, pisze tylko dobry autor. Ktoś, kto tak bawi się słowami posiada wysoką zdolność literacką. Stąd i mój wniosek, że „Cena milczenia” to świetnie napisana powieść. Jedyna w swoim rodzaju. Pasjonująca. Dla mnie w pewien sposób łącząca to, czego w książkach poszukuję – poruszenie, wrażliwość i wysoki poziom.

 

Jakub Pawełek to pisarz, którego dalszy rozwój będę śledzić, bo naprawdę warto.

Polecam.

Tomasz Niedziela

Zaczynając czytać tę książkę nie miałem pojęcia, że to fragment jakiegoś cyklu. Nie dawało mi spokoju, że jest w niej spora niespójność, jakby trzy osobne wątki, które jakoś się nie łączą. Jak rozumiem, albo wcześniej albo później będzie z tego jakaś korzyść, jakiś finał. Trudno jednak teraz do tego się odnieść. Trochę to utrudnia recenzję, bo jednak nie można ocenić jak autor spuentował wszystkie wątki.

 

Autor fascynuje się wojną, walkami, rozgrywkami, a postaci i bohaterów po temu wielu. Z jednej strony mamy upadłych czarowników, z drugiej wschodzące gwiazdy (Inżynierowie) a wokół walczące o dominację królestwa. Nie zawsze mogę się zgodzić z logiką autora: skoro czarownicy tyle wiedzieli o różnych rodzajach broni i to tak bardzo śmiercionośnej, dlaczego tak łatwo dali się wygnać i zdziesiątkować? Tacy naiwni byli jako politycy, chociaż jak można domniemywać utrzymywali się w kręgach władzy dość długo. No, ale może dotknęła ich chwilowa umysłowa niemoc.

 

Główny bohater – najemnik Wernar – to „dusza człowiek”, tylko czasami musi zabijać. No cóż, taki zawód. Można by powiedzieć, że to taka klasyczna postać mordercy z zasadami o dużym poczuciu sprawiedliwości, coś niespotykanego w świecie rzeczywistym. Być może dlatego jesteśmy w świecie fantasy, choć trochę zbliżonym do naszego średniowiecza.

 

Jeśli chodzi o innych bohaterów to sporą trudność sprawia mi zapamiętanie (odczytanie) ich imion, nazwisk czy krajów pochodzenia. Widzę, że autor również fascynuje się trudnymi do wypowiadania nazwami, ale z drugiej strony wprowadza też język staropolski, bo słowo „urękawiczenie” jest raczej zapomniane i mało używane, a korekta pokazuje je jako błąd ortograficzny (chociaż to błąd oczywiście nie jest).

 

Zastanawiam się, w jakim miejscu umiejscowiona jest „Cena milczenia” w tej serii – na pewno nie zajmuje pierwszego miejsca, no i na pewno nie jest ostatnia. Nie chcę szukać tego w Internecie, bo od razu znajdę inne recenzje, a tego zawsze unikam, nim sam napiszę kilka słów. Wątków, które mogły być rozwijane poprzednio jest sporo, a losy bohaterów muszą znaleźć jakiś finał. Zwłaszcza los rozpieszczonej panienki z książęcego domu, która uważa, że nie do jej obowiązków należy kontynuacja rządów. Ważniejsze jest jej „samorealizacja”. Czyżby nieznane tam było powiedzenie: „noblesse oblige”? A może to nie ten etap historii? Lub już zupełnie inny znany z haseł „róbta co chceta”. Inni bohaterowie mają jedna sporo większe poczucie obowiązku, nawet jeżeli nie zawsze wychodzi im to na dobre.

 

Można powiedzieć, że postacie pierwszo, drugoplanowe czy epizodyczne są bardzo uniwersalne i reprezentują dowolne społeczeństwo. Może przez to, że to fragment cyklu, bohaterowie nie wydają mi się jednak do końca wyraziści. Trochę jakby czegoś w nich brakowało, ale przecież „na tyle się znamy, na ile nas sprawdzono”, a tu nie wszystko można sprawdzić.

 

Śmiało można stwierdzić, że autor bardzo dobrze posługuje się językiem i pisze bardzo przystępnie, wciągając nas w akcję. Przy tego typu powieściach swoboda czytania jest bardzo ważnym elementem i tego na pewno nie można autorowi odmówić.

 

Czego tak naprawdę książce brakuje? Chyba właśnie bardziej wyrazistych postaci, trochę więcej problemów przy pokonywaniu trudności, bo jakoś łatwo udaje im się wyjść z kłopotów (po trupach oczywiście). Z drugiej strony chyba nie ma wyjścia ze zdolnościami naszego najemnika (nabytymi dodajmy, nie wrodzonymi).

 

Mocno zastanawiam się czy czytać inne powieści serii, chociaż przecież, skoro tak bardzo warto czytać, to może odnajdę pozostałe części?

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial