Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Zwierzaki Wierszaki

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Małgorzata Glinka
  • Tytuł Oryginału: Zwierzaki Wierszaki
  • Gatunek: Literatura Dziecięca
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 16
  • Rok Wydania: 2020
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 140×150 mm
  • ISBN: 9788363562946
  • Wydawca: Warto
  • Oprawa: Miękka
  • Ocena:

    3/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Zwierzaki Wierszaki | Autor: Małgorzata Glinka

Wybierz opinię:

Chris

 

Niezwykle ciężkie zadanie mają autorzy książek dla dzieci. Oczywiście wszystko zależy także od wieku czytelników, ale biorąc pod uwagę tych najmłodszych to tylko na pierwszy rzut oka sprawa wydaje się prosta. Z jednej strony trzeba w jak największym stopniu skupić uwagę dzieci i odpowiednio je zainteresować, z drugiej strony nawet od najprostszych historyjek rodzice będą wymagali choć minimalnej wartości edukacyjnej. Coś, co dla dorosłych może wydawać się nieco głupkowate i błahe, dla naszych najmłodszych pociech może stać się prawdziwą kopalnią wiedzy o świecie. To właśnie takie wymagania sprawiają, że choć rynek księgarski w tym względzie jest naprawdę szeroki i obfity to jednak prawdziwych perełek jest w nim niewiele. Mam nieodparte wrażenie, że „Zwierzaki wierszaki” również będą stanowić jedynie dla nich tło.

 

Marzena Glinka stworzyła króciutką książeczkę (16 stron) na której przedstawione są wierszowane historyjki na temat różnego rodzaju zwierząt. Dzięki temu uzyskujemy na przykład opowieść o biwaku ślimaków, króliczej zupie (wykonanej przez króliki, nie z nich) czy też spacerku jeżyka w deszczu. Jak już wspomniałem na wstępie, dla nas, dorosłych, takowe historyjki mogą się wydawać nieco infantylne, ale dla najmłodszych czytelników są one wręcz magiczne (szczególnie o zwierzakach). Ważne jednak w tym względzie jest przede wszystkim forma przedstawienia tej króciutkiej opowieści. Wierszowane utwory są jak najbardziej idealne dla dzieci dzięki swojej dźwięczności i zabawie słowem. Moim jednak zdaniem Marzena Glinka podeszła do tego tematu nieco lekceważąco przez co w niektórych momentach wspomniane rymy są wstawiane „na siłę” lub nawet ich całkowicie brakuje. Co dziwne, przeważnie taka sytuacja ma miejsce pod koniec wiersza przez co czytelnik może odnieść wrażenie, że autorka z braku pomysłów po prostu dociągnęła ten utwór do końca. Z tego też względu, początkowe pozytywne opinie z nimi związane są całkowicie niszczone przez nieudane zakończenia. Pomijając ten fakt, trzeba przyznać, że Marzena Glinka miała ciekawe pomysły na poszczególne zwierzaki, które swoimi losami mogły naprawdę zainteresować najmłodszych czytelników. W parze z prostymi, ale działającymi na wyobraźnię ilustracjami, mogły tworzyć kompletną całość, ale niestety zostało to zaprzepaszczone przez wspomniane niedociągnięcia. Nie będąc gołosłownym postanowiłem również przeprowadzić bezbolesny i całkowicie bezpieczny eksperyment z udziałem trzyletniej dziewczynki, na co dzień będącej wielką miłośniczką książek.

 

Moje własne odczucia nie okazały się osamotnione i muszę przyznać, że nie widziałem w moim króliku doświadczalnym takowego błysku w oku świadczącym o zainteresowaniu książką. Historia jeżyka, pająka, ślimaka i ot, cały koniec lektury. Próby analizy tekstu (oczywiście dostosowane do wieku) potwierdziły wcześniejszą teorię i czytelniczka zapamiętała jedynie naprawdę ciekawie skonstruowane i interesujące fragmenty. Wspomniane wcześniej nieudane zakończenia niestety odeszły w niepamięć. Prawdopodobnie tak samo jak obecnie cała książka.

 

Na samym wstępie użyłem określenia, że książki dla dzieci jedynie na pierwszy rzut oka mogą wydawać się sprawą prostą. Myślę, że wielu autorów przekonało już się o tym, że to ciężki kawałek chleba i naprawdę trudno jest zainteresować szersze grono najmłodszych czytelników, którzy są przecież tak różnorodni i odmienni od siebie. Wydaje mi się, że jednak istnieją pewne uniwersalne, niepisane prawa, które mówią o wspólnych mianownikach przy wartościowych książkach dla dzieci. Niestety, w „Zwierzakach wierszakach” ich nie odnalazłem.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial