Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Mundibanks

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Mundibanks | Autor: Tomasz A. Kalita

Wybierz opinię:

Katarzyna Lisowska

Pozycja jest szczególnie dla ludzi sztuki, jacy lubią sztukę i wyzwania poznawcze w tym ujęciu, szczególnie niespecyficzne. Książka łączy zapiski niemal literackie, metaforyczne z prostymi grafikami. Pozornie prostymi i prymitywnymi, bo to zabawy świadomego i doświadczonego artysty. Może sobie w nich pozwolić na rodzaj lekkości, bylejakości. To jest sztuka, która pokazuje umysł współczesnego człowieka, przetwarza on swobodnie tradycje, miesza pojęcia, symbole, wizje. To jest wyraz pokrętnej rzeczywistości, innego stanu świadomości, tak mają artyści, jacy są wewnętrznie wolni. Nie przejmują się, że ich wizja nie jest idealna. Oni kładą nacisk na swobodę tworzenia, komunikowania się. Ta sztuka przez to ma swój poziom.

 

Człowiek nastawiony na wiele – zawiedzie się. Jest w tej książce, a bardziej albumie – wewnętrzna wolność, co akcentuję, przez to doceniam ten album, jego niezależność w myśleniu, zupełną wolność w kreacji. Doceniam bardzo karty wielkie minimalizmu, subtelności i te kompozycje zawikłane, które ukazują naszą mentalność.

 

Studiuję kurs akademicki w zakresie psychologii twórczości. Badam praktycznie dzieła malarskie, rozmawiam z profesorami sztuki, malarzami. Wiem, że album ma swoją wartość, ma swój styl, ma swoją wymowę.

 

Książka ma swoje historyjki, to opowiastki choćby przyrody, człowiek nie ma naczelnego znaczenia. Jawi się nam przez tego typu twórczość świat równoprawnie, podzielony na fragmenty. Bywa pusto w tych przestrzeniach nieładu, chaosu artystycznego, on coś rodzi. Rolą odbiorcy jest dostrzeżenie, co konkretnie daje nam ten album. Wiem, że ma swój poziom, że zasługuje na poznanie, że jest mimo wszystko spójną wizją, która jest charakterystyczna dla artystów dziś. Decydują się na to, by iść swoją drogą. Mają swoją filozofię w tworzeniu. Trzeba mieć dużą wiedzę, by przez swoją intuicję poczuć, co autor miał na uwadze, gdy przedstawiał poszczególne wizje. Często jest tak, że artysta tworzy i tworzy, nie myśli, ale jest i tak, że tworzy z namysłem.

 

Niniejszy album jest lekką grą ze świadomością, to, że lekką nie znaczy, że ona nie rodzi większego poznania. Mimo wszystko widzę w tej wizji minimalizm, widzę własną symbolikę, doceniam to wszystko. Jako dla osoby skupiającej się na słowie i kompozycji obrazu – muszę przyznać, że to są dla mnie kreślenia. Dużo one mówią, a zarazem są echem, są brzmieniem i równie dobrze mówią niewiele. Mimo wszystko stawiam na jaśniejszy przekaz, na linię prac, która jest pewna. Niemniej jak zwracam także uwagę, tan album mówi do nas o tym, co dziś jest obecne w sztuce – dużo jest lekkości, ślizgania się po powierzchni. Tylko niektóre strony zwracają moją większą uwagę. Niemniej tak jest często, że tworzymy w całości rzeczy, jakie przykuwają uwagę w części, a reszta wędruje w niepamięć, może napotykając tylko dla siebie lepszy czas w perspektywie dalszej.

 

Jest to praca człowieka, który ma swoją wrażliwość, ma swoją wiedzę i warsztat. Jest to dobra praca, niemniej nie przemawia do mnie bardziej. Mimo trudno poznania – idę dalej, szukam innych rzeczy. Ta pozycja zwróciła moją uwagę przez chwilę. Myślę, że większa część tej publikacji powstawała szybko. W efekcie nie zatrzymują mnie te prace dłużej, nie zajmują mojej świadomości. Niemniej zaznaczam, że jest kwestia świadomości, wiedzy, wyczucia, wrażliwości – każdy inaczej czuje i patrzy w tych wymiarach. Sądzę, że jest wiele wrażliwych osób, które docenią niniejszą publikację. Przyznaję jej trzy gwiazdki.

Tulliana

Czy jesteście miłośnikami pięknych albumów określanych jako książka artystyczna? Czy macie ochotę poznać dzieło, które mocno zapada w pamięć zarówno pod względem swojej szaty graficznej, jak i frapującej, trochę niepojącej treści? Czy macie słabość do literatury wywołującej niekiedy skrajne emocje i prowokujące do dyskusji nad istotą przeżycia artystycznego? Jeśli na przynajmniej jedno z tych pytań odpowiedzieliście twierdząco, z całego serca zachęcam was do lektury i dokładnego obejrzenia książki pt. ,,Multibanks” Tomasza A. Kality. Nie jestem żadnym znawcą sztuki ani tym bardziej szeroko pojętego gatunku określanego jako książka artystyczna, ale przyznam, że bardzo zainteresował mnie opis tej publikacji i byłam ciekawa, jakie treści oraz obrazy zawiera w sobie wyżej wymienione dzieło. Po zapoznaniu się z całością doszłam do wniosku, że to bez wątpienia książka nad wyraz oryginalna, stworzona przez wszechstronnego artystę, który specjalizuje się zarówno w pisaniu nietypowych, dość filozoficznych bajek, ale uwielbia też prace graficzne i z zapałem realizuje się w kaligrafii. Po dłuższym zastanowieniu się oceniam ,,Mundibaks” na mocną 4 – doceniam wkład autora w powstanie tego utworu, który dostarcza szeregu wrażeń artystycznych, ale szczerze rzecz ujmując, nie przypadła mi do gustu ani stylistyka bajek pana Tomasza Kality, ani forma jego ilustracji/grafik, co więcej jego kaligraficzne popisy bywały dla mnie miejscami trochę męczące, znacznie utrudniały skupienie się nad lekturą poszczególnych utworów.

 

Opisywana tutaj książka to coś w rodzaju wielopłaszczyznowego eksperymentu, próba oddziaływania na czytelnika za pomocą różnych środków artystycznego wyrazu. Album ,,Multibanks” o formacie A4 wydany został bardzo starannie na ładnym kredowym papierze, ta książka z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom sztuki współczesnej, która cechuje się minimalistyczną kolorystyką, geometryczną formą oraz lekko absurdalną stylistyką, która przywodzi na myśl plakaty albo notatniki wszechstronnie uzdolnionych uczniów, mających w zwyczaju coś pisać ,,do szuflady” a stworzone prze siebie dzieła ilustrować charakterystyczną, dość prostą w formie, ale przykuwającą spojrzenia grafiką. ,,Mundibanks” to bardzo charakterystyczny zbiór bajek, a właściwie opowieści czy wręcz przypowieści z bardziej lub mniej ukrytym filozoficznym przesłaniem. Książka jest pełna sprzeczności – z jednej strony możemy potraktować ja jako rodzaj radosnej twórczej ekspresji, z drugiej strony to dzieło ma w sobie coś pesymistycznego, szalonego, każącego się zatrzymać nad sensem swojego istnienia.

 

Z pewnością zarówno grafiki, jak i kaligraficzne bajki pana Tomasza pobudzają wyobraźnię i sprawiają, że lektura i oglądanie tej nieoczywistej książki staje się godnym uwagi, zapadającym na długo w pamięć doświadczeniem. Bajki T. A. Kality to z pewnością utwory wykraczające poza utarte schematy, raczej nie przeznaczone dla dzieci, zawierają w sobie często dość mroczne przesłania. Z kolei grafiki i kaligrafie zawarte w ,,Multibanksie” trochę przypominają mi rysunki zawarte na japońskich linorytach, a trochę przywodzą na myśl nieco absurdalne, bardzo charakterystyczne plakaty zachęcające do obejrzenia dawnych polskich przedstawień. Trudno moim zdaniem obiektywnie ocenić recenzowaną tutaj twórczość pana Kality. Jak dla mnie zbyt dużo tutaj nawiązań do filozoficznych wizji końca świata, kontrastowych zestawień czerń – biel, dobro - zło, czy też symboli związanych z czaszkami, planetami, królami, mnichami, Żydami, ponurymi zwierzętami o zaskakująco ludzkich cechach wyglądu i charakteru. ,,Multibanks” to z pewnością dzieło zagadkowe, skłaniające do wielu przemyśleń, wymykające się jakimkolwiek schematom. Polecam opisywaną tutaj książkę wszystkim miłośnikom alegorii, intertekstualności literatury i sztuki. Ten utwór powinien przypaść do gustu osobom wyczulonym na dzieła graficzne, jak również miłośnikom kaligrafii z nieco ,,strasznym” charakterystycznym rysem, kojarzącym się z opowieściami E. Allana Poe i ilustracjami do opowieści, które stały się potem inspiracją do powstania horrorów, thrillerów, czy smutnych bajek dla dorosłych, rozczarowanych swoją dotychczasową egzystencją ,,dzieci”.

Sylfana

Pozycja o dziwnym, charakterystycznym tytule Mundibanks to kontaminacja praktycznie wszystkich możliwych form sztuki, które razem mają czytelnikowi dostarczać moc i pełność wrażeń w trakcie i po lekturze. Teksty zawarte w tej książce zapisane są jakby w formie odręcznej, markerem, albo mazakiem – dzięki temu wydaje się być on bardziej osobisty i autentyczny, ale także może nastręczać większych kłopotów z odczytaniem treści i wartości. Co ważne, wspomnianego tekstu pisanego jest dosyć mało, gdyż najwięcej miejsca autor poświęca wszelakim grafikom i malunkom, które mają być odzwierciedleniem tej zapisanej myśli. Utrzymane są one przede wszystkim w tonacji czarno – białej. Tylko niektóre z nich okraszone są odrobiną koloru, jednak i tak w efekcie czytelnik zauważa, że atmosfera szkiców jest raczej ponura, sentymentalna i nostalgiczna.

 

Zderzenie form ma tutaj miejsce także na płaszczyźnie samego tekstu. Ta korespondencja stylizacyjna dotyczy przede wszystkim epiki i liryki, gdyż z jednej strony zdecydowanie mamy do czynienia z utworem prozatorskim, który jednak posiada melodyjność i charakterystyczny sznyt poetycki. Odnajdujemy tu głęboką symbolikę człowieczeństwa, natury i śmierci, czyli chyba najważniejszych podstawowych pojęć, które zawsze w jakimś momencie dotyczą naszego życia. Autor nie pozostawia jednak złudzeń, co do natury człowieka – który zarówno w trakcie egzystencji, jak i śmierci jest jednostką niedoskonałą, napiętnowaną brudem, złem i zniszczeniem. W kontekście tej tematyki znamiennym staje się porównanie śmierci człowieka i motyla – po tym pierwszym zostaje według narratora zgnilizna, po tym drugim natomiast znacznie więcej i to pozytywnych rzeczy. Przede wszystkim śmierć motyla jest uszanowana przez naturę, która oddaje mu hołd – jego jestestwo nawet po życiu jest wykorzystywane, a piękne kolorowe pióra pozostają takie jeszcze na bardzo długo.

 

Gorycz odnośne jestestwa ludzkości jest tu boleśnie wyczuwalna. Widać, że narrator lub też podmiot liryczny ukochał dziką, prawdziwą, nieprzejednaną naturę, a samego człowieka traktuje bardziej jako „błąd przy pracy” Stworzyciela. Można odnieść wrażenie, że osoba wypowiadająca się w tekście jest rozgoryczona, jednak spokojna – pogodzona z losem swoim i otaczającego świata. Ilość pojawiających się tutaj symboli i metafor jest zatrważająca. Praktycznie każde zdanie nosi w sobie podwójną wartość i znaczenie, dlatego też nie odrzuca fakt, że tegoż tekstu jest rzeczywiście bardzo mało. Schematy pisane to jest tylko jedna strona medalu – jak podkreślają wydawcy, autor chciał przede wszystkim zwrócić uwagę na zabawę formą. Przyprowadził eksperyment na „żywym organizmie” artystycznym łącząc wszystko to, co uważał za słuszne. Czy to doświadczenie mu wyszło? Czy jego hybryda sztuki powiodła się? Uważam, że zdecydowanie tak, choć z początku byłam bardzo sceptyczna. Połączenie gatunków i schematów pozwoliło w tym przypadku na pogłębienie znaczenia i otworzyło każdy por skóry czytelnika na doznania artystyczne. Myślę, że sam tekst podany w zwykłej, standardowej formie nie byłby do końca pełny, a sam autor nie mógłby w całości przekazać swoich myśli i refleksji.

 

Pozycję tę polecam przede wszystkim osobom, które nie boją się eksperymentów literackich i lubią zapoznawać się z czymś nowym i nietuzinkowym. Mundibanks może być dla jednych swoistą ciekawostką, która ładnie będzie się prezentować w towarzystwie albumów graficznych i malarskich, dla drugich znów może stanowić udaną syntezę literatury z innymi dziedzinami sztuki, w której jednak góruje przekaz tekstowy i jego mocna symbolika. Tak, czy inaczej, polecam wszystkim!

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial