Dymitr | Autor: Roxie Rivera

Nadeszła wiekopomna chwila- chciałoby się powiedzieć. Z całej paczki książek od Sztukatera najbardziej czekałam na moment kiedy zatopię się w drugim tomie serii "Jej rosyjski obrońca-Dymitr "autorstwa Roxie Rivery.

Dymitr-Dima jak wolałam go nazywać pieszczotliwie o ile można w ten sposób określić kawał ruskiego ciacha. Wytatuowany chłop jak dąb, z nutką pluszowego misia który zrobi dla kobiety dosłownie wszystko. Braci Rosjan znałam już od jakiegoś czasu jeszcze chyba z nieoficjalnych tłumaczeń więc kiedy nadarzyła się okazja by zasilili moje półki nie mogłam im odmówić. Odkąd skończyłam studia na filologii rosyjskiej wszystko co rosyjskie mnie fascynowało, kultura, obyczaje, nawet tajemnicza Bratva. Tutaj autorka pokazała zimnych Rosjan jako facetów którzy w ogień by wskoczyli za swoimi kobietami. Cóż mogę powiedzieć po Ivanie nie sądziłam że kolejny będzie w stanie go przebić. Ta seria pokazuje jak bardzo się myliłam tutaj z każdym tomem będzie coraz lepiej i każdy z chłopaków będzie w stanie zawrócić w głowach nie tylko swojej książkowej miłości ale czytelniczkom również.
Dymitr jest w życiu Benity nie od dziś jak ten dobry anioł stróż na którego kobieta przytłoczona problemami może liczyć zawsze i wszędzie. Takiego faceta jak Dymitr właśnie było jej trzeba, pomoże w interesach, i w problemach z niepokornym szukającym kłopotów bratem. W serii Jej rosyjski obrońca faceci są pokazani nie tylko jako niebezpieczni czy bezlitośni ale też jako ciepli, momentami rozbrajająco romantyczni chłopcy. Jak ich nie kochać. Kwestią czasu jest więc moment gdy nasza dwójka uświadamia sobie że już od tylu lat uganiali się za sobą nawzajem a dopiero teraz pozwolili sobie na chwileczkę zapomnienia. Wybucha między nimi gorące uczucie, namiętność i pożądanie a umówmy się Rosjanie jak kochają to na zabój.I Dima nie jest tu wyjątkiem od reguły. On- były żołnierz rosyjskich służb specjalnych co już w moich oczach wywindowało go na wysoką pozycję bo uwielbiam tego typu facetów. Ona- przysłowiowe metr pięćdziesiąt w kapeluszu-maleństwo kruche takie jak ja które choć staje na głowie musi przyznać przed samą sobą, że trzyma na swoich barkach zbyt wielki ciężar i sobie z tym wszystkim zwyczajnie nie radzi. Gdy więc w życie Benny wkracza gang Hermanos, następnie po piętach zacznie deptać nie uznający słowa nie parszywy "biznesmen" który obrał sobie za cel pozbawienie dziewczyny ostatniego miejsca, namiastki domu jakim była piekarnia. Wtedy Dymitr za punkt honoru obrał sobie, ochronę swojej ukochanej.

Po pierwszym tomie " Ivanie" który moim zdaniem był stanowczo za krótki "Dymitr" na tych 324 stronach podniósł poprzeczkę jeszcze wyżej i nie mogłam się od niego oderwać. W czasie gdy rynek wydawniczy opływa w tematykę mafii seria "Jej rosyjski obrońca" to taki inny punkt widzenia, owszem mamy tutaj do czynienia z groźnymi ludźmi, są porachunki, niebezpieczne zwroty akcji a jednak rosyjscy mężczyźni pokazani są tu jako oddani i ciepli partnerzy swoich kobiet na których te zawsze w każdym momencie mogą liczyć. Ze zniecierpliwieniem wyczekuję od Editio kolejnego tomu serii mam nadzieję że pojawi się już niedługo a wszystkich niezdecydowanych zachęcam do dania szansy autorce i jej serii bo naprawdę jest naprawdę genialna więc polecam ją przeczytać