Bez Ciebie To Nie Święta | Autor: Beth Reekles

Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia pojawia się coraz więcej powieści, w których tematyka świąteczna odgrywa bardzo dużą rolę. Pośród typowych romansów, w których bohaterowie nagle zakochują się w sobie i przeżywają najpiękniejsze święta swojego życia, znajdują się również powieści komediowe o tematyce rodzinnej. Jedną z nich jest powieść Beth Reekles pod tytułem ,,Bez ciebie to nie święta”. Jest to kolejna książka w dorobku pisarki, która zyskała sławę dzięki młodzieżowej serii „The Kissing Booth” sfilmowanej przez Netflixa. Tym razem autorka postanowiła skierować swoją najnowszą książkę do dorosłego czytelnika. Jeśli chcecie się przekonać, czy jej eksperyment okazał się sukcesem, to zapraszam do przeczytania dalszej części mojej recenzji :-)

Bohaterkami książki są Eloise i Cara, siostry bliźniaczki, które były nierozłączne, ale gdy ukończyły studia i rozpoczęły pracę, to ich relacja zaczęła się osłabiać. Zbliżające się Boże Narodzenie ma być dla nich okazją do odnowienia więzi i wspólnego spędzenia czasu z dala od rzekomo pilnych telefonów z pracy. Jednakże plany Eloise, aby te Święta były wyjątkowe zaczynają się sypać, gdy okazuje się, że ich rodzice nie zostają w domu, lecz wybierają się na wycieczkę. Mimo wszystko, uwielbiająca Święta Eliose, która do tej pory zawsze bardzo pieczołowicie dbała o przygotowania do tego wyjątkowego czasu, postawia utrzymać atmosferę Bożego Narodzenia i przygotować tradycyjną kolację, aby móc być z siostrą. Jednakże wszystko idzie nie po jej myśli, ponieważ pochłonięta dokańczaniem ważnego projektu Cara, również może nie pojawić się w rodzinnym domu. Od tej pory spędzenie z siostrą świąt staje się dla Eloise niemalże obsesją i sprawia, że stosunki z Carą stają się jeszcze bardziej napięte. W międzyczasie siostry zmagają się z problemami natury damsko-męskiej – Eloise próbuje przekonać do świątecznej atmosfery przystojnego sąsiada, a Cara próbuje poznać sekret swojego chłopaka, George’a.

Powieść nie jest zbyt obszerna, można ją przeczytać w jeden lub dwa dni, ale na tle innych książek o tematyce świątecznej nie wyróżnia się niczym. Wręcz przeciwnie, jest przewidywalna, ale i nieco infantylna.

Najwięcej emocji wzbudziła we mnie postać Eloise, a dokładniej mówiąc jej obsesja dotycząca Bożego Narodzenia. Na początku jej zachowanie można uznać za zwyczajny entuzjazm, ale w miarę rozwoju akcji, okazuje się, że jest ona niemalże fanatycznie nastawiona do przestrzegania tradycji. To całe dekorowanie mieszkania, oglądanie świątecznych filmów, czytanie książek i słuchanie świątecznego albumu Michaela Buble sprawiło, że skupiła się jedynie na materialnym aspekcie, a zapomniała o prawdziwej idei świąt, czyli o radości z narodzin Jezusa. Eloise tak mocno „zakręciła” się na punkcie wspólnego spędzania świąt, bo do tej pory robiono wszystko wspólnie, sprawiła, że zaczęła niemalże terroryzować swoją siostrę i wywierać na nią presję. Wcale nie dziwi fakt, iż Cara coraz bardziej broniła się przed przyjazdem do siostry.

Podsumowując, ,,Bez ciebie to nie święta” to książka dość przeciętna i niczym nie wyróżniająca się pośród innych bożonarodzeniowych powieści. Co prawda czyta się ją dość szybko, ale równie szybko się o niej zapomina. Poza tym, jest to książka dość „nierówna” pod względem stylu w jakim została napisana. Posiada ciekawe momenty, ale i nużące oraz takie, w których bliźniaczki potrafią czytelnika zdenerwować swoim niedojrzałym zachowaniem. A zdarza się to dość często. Z przykrością muszę stwierdzić, że szczypta romansu i kilka zdań o tym, jak to Eloise wprowadza świąteczny klimat w swoim mieszkaniu, nie sprawiły, iż on mi się udzielił. Wręcz przeciwnie, jestem przekonana, że pisarka mogła się w tej kwestii nieco bardziej postarać. Czytając tę książkę miałam wrażenie, że ona wcale nie jest skierowana ku dorosłemu odbiorcy, lecz została napisana z myślą o nastoletnim czytelniku, mimo, że bohaterkami są dwudziestokilkulatki.