Zjadaczka Grzechów | Autor: Megan Campisi

Grzech... - nieodłączna część, a być może i kwintesencja życia człowieka, który dokonuje złych i niewłaściwych wyborów nie myśląc o tym, że wedle każdej wiary przyjdzie mu kiedyś za nie zapłacić. Oczywiście, pomysłowość ludzka znalazło i na to sposób, gdy oto w wiekach średnich pojawiła się postać i funkcja  osoby, która weźmie na siebie nasze grzechy i w ten sposób pomoże dostąpić nam zbawienia. O takiej postaci opowiada fascynująca powieść "Zjadaczka grzechów", którą otrzymałam z  Księgarni TaniaKsiazka.pl

Anglia, XVI wiek, czasy średniowiecza. Uboga, czternastoletnia sierota - May, zostaje złapana na kradzieży bochenka chleba. Zaskakującym wyrokiem sądu nie zostaje skazana na więzienie, tortury, ani śmierć..., a na dożywotni los "Zjadaczki grzechów". Zakuta w stalową obrożę, z wytatuowaną na języku literą "Z" i zakazem publicznego mówienia poza odprawianiem ceremonii, zostaje wypuszczona na wolność, by następnie pełnić swoją rolę. Od tej chwili udaje się ona wraz ze starszą Zjadaczką grzechów do umierających ludzi, by wysłuchiwać ich przewin, przypisywać do nich konkretne pokarmy, a następnie spożywać je na ich trumnach. Podczas jednej z kolejnych ceremonii - na królewskim zamku, May staje się świadkiem wydarzenia, którego nigdy nie powinna poznać. Od tej chwil jej życie znajdzie się bowiem w wielkim niebezpieczeństwie...

Niniejsze, i co warto podkreślić, debiutanckie dzieło Megan Campisi, stanowi sobą niezwykle klimatyczną powieść spod znaku dramatu, ale też i historycznego kryminału. Z jednej strony ukazuje ona bowiem niezwykle dramatyczny los głównej bohaterki - dziecka skazanego na walkę o przetrwanie, samotność i pogardę w oczach innych, którzy z racji pełnionej funkcji uważają ją za uosobienie grzechu. Z drugiej strony mamy zaś ciekawą intrygę kryminalną, która wiąże się z tajemniczą przeszłością i zagadkowym morderstwem. I naprawdę trudno jest powiedzieć, które z obliczy tej opowieści jest bardziej interesującym, gdyż na obu polach przedstawia się ona znakomicie.

Mówiąc kolokwialnie, "zagrał tu" każdy element fabuły tej książki. Oto mamy niezwykle malowniczy i zarazem przerażający swoją niesprawiedliwością, świat średniowiecza. Świat głodu, brudu, nikczemności i religijnego fanatyzmu, który dotyka sobą postaci głównej bohaterki. Mamy też wspaniałą osobę May - dziecko, które musi wziąć na siebie ciężar życia, którego nie udźwignął by nie jeden dorosły. Bohaterkę, którą lubimy, współczujemy i dzielimy z nią jej dramatycznym los... I wreszcie jest rzecz niezwykle ważna - wartka akcja, która wiąże się zarówno ze swoistym śledztwem dziewczynki wobec zdarzenia w pałacu, jak i też walką o jej życie, na które dybie wiele osób. Całości pozytywnego efektu dopełnia niezwykle mroczny, gorzki, ale też i fascynujący klimat tej historii...

Największą wartością niniejszej powieści, ale też i wyróżnikiem względem innych odsłon historycznego kryminału, jest to, że fabuła książki opiera się na czymś bardzo zaskakujący, nieznanym nam i szokującym - roli zjadaczki grzechów w średniowiecznym społeczeństwie. Przyznam szczerze, że nigdy nie słyszałam o takich postaciach, ale jak nieco poszukałam w Internecie, to okazało się że nie jest to literacką fikcją, ale prawdziwym, historycznym faktem. To jedna rzecz, gdyż równie wielką wartością tej książki jest to, że udało się autorce wpleść ów wątek w porywającą, fabularną relację, która potrafi nas emocjonować, pasjonować i trzymać w wielkim napięciu do samego końca. 

Lektura tej powieści upływa nam w niezwykle szybkim tempie i z nieustającym zainteresowaniem tym, jak potoczą się dalsze losy May. Dzieje się tak również z uwagi na konstrukcję tej powieści, którą wypełnia pierwszoplanowa narracja dziewczynki, przedstawiająca wydarzenia z jej życia, przemyślenia i samotność, jaką dzieli m.in. z grupą włóczęgów oraz martwymi przedmiotami, do których stara się przemawiać. To właśnie dzięki temu spotkanie to niesie nam tak wiele emocji, wrażeń i niepowtarzalnych doznań...
 Powieść "Zjadaczka grzechów", stanowi sobą bez wątpienia jedną z najciekawszych premier tego roku, która zaskakuje nas swoją tematyką, sposobem przedstawienia fabuły i ogromem emocji, wśród których przeważają te najbardziej smutne, ale i przebija się tu również szczypta optymizmu i nadziei. Myślę, że każdy miłośnik historycznej powieści i klimatycznego kryminału retro, będzie w pełni usatysfakcjonowany tą książką, a być może nawet i oczarowany jej niezwykłą ofertą. Ze swej strony oczywiście gorąco polecam i zachęcam was do sięgnięcia po niniejsze dzieło Megan Campisi!