Justyna
-
„Patrz jak jedziesz! To pewnie baba!” – znacie to? Ja znam. Choć sama jestem kierowcą, czasem niechlubnie podsycam stereotyp swoją opinią, że kobieta za kierownicą = niebezpieczeństwo.
Iwona Blecharczyk od ponad 10 lat jest kierowcą zawodowym. Choć mówią na nią trucking girl fachowo ujmując to zawodowa kierowczyni transportu specjalistycznego wielkogabarytowego. Początki w zawodzie nie były łatwe. Próbowano podciąć jej skrzydła i oferowano pracę w firmie transportowej, ale… na stanowisku biurowym. Zapraszano na rozmowy kwalifikacyjnie, bo osoba zarządzająca firmą chciała zobaczyć jak wygląda „panienka, (która) wymyśliła sobie jeżdżenie na firankach”. Determinacja, ambicja i odwaga spowodowały, że dzisiaj jest najbardziej rozpoznawalną na świecie kobietą za kierownicą TIR-a.
Drobna blondynka, zgrabne nogi, delikatny makijaż, długie włosy. Wizerunek kompletnie nie pasujący do kogoś, kto przewozi skrzydła do wiatraków na wiatrowe farmy. To kobieta, która kocha swoją pracę. Która uwielbia kupować ubrania robocze. Której praca to pasja. „Trucking girl” wyszła spod pióra Iwony Blecharczyk trochę dzięki pandemii – koronawirus pokrzyżował wiele zawodowych planów. Autorka jest mocno obecna w mediach społecznościowych - profil Iwony na Facebooku obserwuje obecnie ponad 220 tys. użytkowników, na Instagramie 129 tys. Autorka prócz tego, że dzieli się pasją i zdradza kulisy zawodu nie boi się dotykania spraw ważnych jak kwestii sanitariatów na trasie czy kultury parkingowej. To historia dziewczyny, która udowodniła, że uporem, talentem, ciężką pracą i pozytywnym nastawieniem można przezwyciężyć każdy stereotyp i pokonać każdą barierę.
Autorka ma lekkie pióro. Czasem ma się wrażenie, że to fragmenty pamiętnika, by dalej wkroczyć w świat gdzie warunki dyktuje tachograf i dyspozytor. Pisze o swojej pracy tak, że samemu nabiera się chęci spróbować sił za kierownicą wielotonowego kolosa. Ciekawym uzupełnieniem są fotografie z różnych etapów życia Iwony – część z prywatnych zbiorów, część na potrzeby książki, część z profesjonalnych sesji.
Jest bez zadęcia, bez patosu. Sporo prywatności, dużo kulis zawodu. Niezwyczajne życie, niezwyczajnej dziewczyny. Warto poznać tą historię, niezależnie od płci czy zainteresowań!