Witajcie W Cięższych Czasach | Autor: Przemysław Wielgosz

Nie da się ukryć, że od dłuższego czasu borykamy się z problemami na wielu płaszczyznach. Zaledwie kilka z nich to epidemia koronawirusa, protesty na ulicach miast czy kryzys gospodarczy. To „gorące” tematy, o których słyszy się najwięcej w mediach, ale takich zagrożeń jest znacznie więcej. Zwyczajnie umykają nam w obliczu nowych. Warto pozwolić sobie na chwilę wytchnienia i refleksji nad tym, co działo się na świecie w ostatnich latach.

Czasami trudno się we wszystkim połapać. Wówczas z pomocą przychodzi książka Przemysława Wielgosza, której tytuł brzmi: „Witajcie w cięższych czasach”. Publikacja to w istocie zbiór esejów na rozmaite tematy, a do najciekawszych należą: „Kto wygrał II wojnę światową?”, „Niewolnictwo w stylu nowoczesnym”, „Jak nie przegrać zwycięstwa?” oraz „Kultura ofiary, praktyka kata”. Czy rzeczywiście warto się z nią zapoznać?

Na początku warto wspomnieć parę słów o samym autorze książki. Przemysław Wielgosz to dziennikarz, wydawca, publicysta, ale również kurator. Mężczyzna współpracował z tygodnikiem „Wiadomości kulturalne” i jest redaktorem naczelnym miesięcznika „Le Monde Diplomatique” (w jego polskiej edycji). Ponadto pisał dla takich czasopism oraz gazet jak „Przekrój”, „Przegląd”, „Tygodnik Powszechny”, „Krytyka Polityczna” czy „Rzeczpospolita”. Osiągnięcia jego kariery jasno wskazują na to, że lektura publikacji Przemysłowa Wielgosza to zdecydowanie nie strata czasu, a wręcz przeciwnie – solidna inwestycja we własny potencjał.

Tym, których przerasta wszechobecny natłok informacyjny i chaos otaczającego nas świata, raczej odradzam lekturę recenzowanej książki. Przestrzeń niecałych czterystu stron autor podzielił na sześć części, a każda z nich opowiada o innej tematyce. Tytuły wspomnianych działów to: „Witajcie w cięższych czasach”, „Na peryferiach lepszego świata”, „Historia jako pole bitwy”, „Zwyczajny kapitalizm”, „Imperium bez znieczulenia”, „Jak wyjść z domu i zmienić świat”. Eseje zebrane w publikacji nie są pozbawione subiektywnej opinii Przemysława Wielgosza oraz mnóstwa przypisów, które mogą pozwolić na dalsze pogłębianie wiedzy. Jak mówi sam autor – „pisanie każdej książki jest dziełem kolektywnym”. Jego publikacja to odzwierciedla. Z obserwacji poczynionych przez Wielgosza wynika, jaki jest obecny stan władzy, wolności praw i gospodarki nie tylko w Polsce, ale również na świecie. Porusza ważne, a jednocześnie kontrowersyjne tematy, ale pomimo tego stara się podejść do problemów rzeczowo, a czasem z  przekąsem, przymrużeniem oka, a nawet humorem. Nie tylko opisuje, ale również komentuje i krytykuje. „Witajcie w cięższych czasach” to nie lektura na jedno popołudnie, nie jest to też przyjemne czy relaksujące doświadczenie.

Biorąc pod uwagę to, w jakich czasach przyszło nam mierzyć się z codziennością, książkę „Witajcie w cięższych czasach” polecam każdemu. Warto zapoznać się z przemyśleniami Przemysłowa Wielgosza, który w sposób naukowy (aczkolwiek przystępny) przybliża konflikty oraz problemy współczesnego świata. Warto również zaznaczyć, że lektura pozwoli na poszerzenie horyzontów i być może zainspiruje kogoś do dalszych przemyśleń na wybrane tematy. To kompendium wiedzy o współczesnym świecie, z którym - moim zdaniem - należy  się zapoznać. Na zachętę przytoczę jeszcze słowa Rafała Wosia, które w formie cytatu zamieszczono na tylnej okładce książki: „Przemek Wielgosz to najlepszy lewicowy publicysta myślący i piszący po polsku. W swym pisaniu dostrzega i Radom, i Ramallah. Czytać go warto od Pekinu do Szczecina”. Uważam, że te zdania znakomicie opisują autora i definiują jego kunszt literacki.