Agata Kot
-
Lekcje historii w szkole opierają się przede wszystkim na najważniejszych informacjach, datach i nazwiskach, żeby móc w kilka lat edukacji opowiedzieć to, co wydarzyło się w przeciągu kilku tysięcy lat. Nic więc dziwnego, że w przypadku Piastów, przeciętny uczeń wie tylko, że za ich czasów Polskę ochrzczono, że była to pierwsza dynastia rządząca naszym krajem i że tych królów było kilku, aż w końcu jeden z nich nie pozostawił męskiego potomka i nadeszły czasy Jagiellonów.
A przecież historia Piastów to o wiele więcej! To przede wszystkim realna opowieść o tym, jak kilku mężczyzn próbowało zjednoczyć żyjące obok siebie plemiona i stworzyć z nich spójne państwo. Bo nie zawsze plemiona ta były chętne do stania się częścią nowego kraju - choćby i ochrzczonego. Ci biedniejsi buntowali się, ci bogatsi podżegali się wzajemnie, chcąc obalić kolejnego to władcę zasiadającego na tronie piastowskim. W późniejszych latach królów nieco chronił fakt, że akceptował ich sam papież, głowa kościoła katolickiego, ale w początkowych latach chrześcijaństwa ludzie, którzy niedawno jeszcze wierzyli w swoich bożków, za nic mieli słowa patriarchy z dalekiego Watykanu. Dlatego bycie Piastem usłane było wyboistą drogą i bardzo często mężczyźni ci popełniali błędy, za które teraz rozlicza ich historia. Piastowie musieli walczyć na frontach politycznych, militarnych i gospodarczych. A ponadto, mieli obok siebie Niemców, miłych i pomocnych, którzy wypatrywali tylko chwili ich słabości.
Andrzej Zieliński, autor "Przekleństwa tronu Piastów" to historyk, który ma niebywały zmysł pisarski. Prawdopodobnie w średniowiecznej Polsce byłby kroniakarzem ważnej persony, a że przyszło mu żyć współcześnie, to przypomina ludziom o tym, jak wyglądał nasz świat jeszcze kilkaset lat temu. Tego autora bardzo cenię przede wszystkim za fakt, że nie jest stronniczy. Nie stara się wybielić swoich "bohaterów", ale zgodnie z dokumentami, które zachowały się do naszych czasów, rozlicza ich z przeszłością.
W tej publikacji skupił się na historii rozpatrywanej pod kątem klątwy, którą według Galla Anonima, rzucił na nasz naród brak św. Wojciecha, arcybiskup Gaudenty. Faktycznie, analizując życie każdego z Piastów można odnieść wrażenie, że los nie stał po ich stronie. Mało kto wie, że Mieszko II doznał pomieszania zmysłów. Został zdradzony przez swoich braci i żonę, upokorzony przez cesarza i okaleczony przez Czechów. Tak, zapisał się w historii Polski na zawsze, ale za jakże wysoką cenę. Nie łatwiej mieli inni władcy; na Bolesława Krzywoustego nałożono najwyższą kościelną karę, przez co nie liczył się w ogóle na Europejskiej scenie politycznej i nie mógł założyć na głowę korony - jednak jak wiadomo, pieniądze rządzą światem i także papieskimi werdyktami i po licznych jałmużnach i ofiarach, sytuacja księcia zaczęła się z wolna stabilizować. Bolesław Śmiały nie odszedł prawdopodobnie z tego świata z przyczyn naturalnych, a koronacja Bolesława Chrobrego musiała być przesunięta o rok, ponieważ Węgrzy przywłaszczyli sobie jego koronę i dali ją swojemu królowi.
Zieliński sporo miejsca w książce poświęca właśnie koronie polskich królów, z którą też zawsze było raczej "pod górkę". A to zginęła, a to została komuś podarowana, a to splot dziwnych wydarzeń sprawił, że korona musiała być inna, niż u poprzednika. Korona Chrobrego, która przez setki lat była przechowywana w skarbu na Wawelu, została zabrana przez żołnierzy pruskich po III rozbiorze. Natomiast kilka lat później, car Mikołaj I otrzymał informację, że regalie zostały definitywnie zniszczone i brak jest szans na odzyskanie chociażby ich pozostałości.
„Przekleństwo tronu Piastów” to odpowiednia publikacja dla wszystkich tych, którzy lubią zagłębić się w historię wielkich rodów i którzy pragną zdobyć wiedzę historyczną nieco większą, niż ze szkolnej ławki.