Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Przesilona Wątpliwość

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Przesilona Wątpliwość | Autor: Sebastian Duda

Wybierz opinię:

Lukardis

Brak w dzisiejszym świecie czystej teologii, która trafiałaby w przestrzeń publiczną. Nawet w środowisku filozofów nie sposób znaleźć oparty na religii system, który powstałby po drugiej wojnie światowej i osiągnąłby większe poważanie wśród intelektualistów. Winę za ten stan rzeczy ponosi nie tylko rozwój myśli ateistycznej, ale przede wszystkim połączenia dwóch zjawisk: faktu, że problem teodycei w obliczu okrucieństw holokaustu przestał być teoretyczny oraz faktu, że w scyfryzowanym świecie koncept Boga staje się coraz mniej potzrebny.

 

Sebastian Duda, autor „Przesilonej wątpliwości”, za kluczowe uważa jednak to pierwsze zjawisko i w dziełach wydawałoby się zupełnie stroniących od jakiejkolwiek religijności znajduje określone stanowisko teologiczne. Jak w tytule, charakteryzuje się właśnie zwątpieniem we wszechmoc Boga zastępowaną wiarą w Boga słabego, który nie jest w stanie powstrzymać „morza zła” obecnego na Ziemi, może jedynie współuczestniczyć w bólu człowieka. Jak utrzymuje, takie stanowisko wiąże się z nieomijalnym przerażeniem, poczuciem bezsilności i wynikającej z tego frustracji.

 

Echa tej postawy znajduje, co ciekawe, nie w dziełach artystów wierzących, a tych kojarzonych w przeważającej części z ateizmem – począwszy od ikonicznego „zwracania biletu Bogu” z „Braci Karamazow” Dostojewskiego, które jest dla niego punktem wyjścia dla zbadania tej perspektywy po Sartre'a czy Nowosielskiego. Zdawałoby się zatem, że w pewien tendencyjny sposób ukazuje tą postawę jedynie u ateistów, lecz w zbiorze znajdą się też eseje „z drugiej strony medalu”, np. o Miłoszu czy Leśmianie. Mimo wszystko, mam wątpliwości, czy zakres tekstów wystarczająco pokrywa problem. Nie da się ukryć, że poszukiwanie myśli teologicznych w postawach typowo ateistycznych pozwala na spojrzenie z interesującego punktu widzenia, tak samo znalezienie jakiegokolwiek kierunku, w którym mogłaby dążyć współczesna teologia i przedstawienie tejże tendencji wśród różnych dzieł kultury, lecz czegoś w tym zbiorze brakuje. Mam jednak wrażenie, że nie chodzi tu wcale o to, jaki tytuł jest brany pod lupę, a o to, w jaki sposób.

 

O ile Sebastian Duda pisze o rzeczach naprawdę pasjonujących (esej o teologii Nowosielskiego szczególnie wybija się ponad przeciętność) i stylistycznie naprawdę dobrze się to czyta (co nie powinno dziwić, zważywszy na to, że wszystkie teksty były uprzednio publikowane w prasie), tak brakuje w tym jakiejś głębi spojrzenia, co objawia się w dwóch tendencjach autora – do nie tyle opisywania postawy danego autora zamiast analizowania jej oraz do przedstawienia dzieł w zupełnej odrębności. Widać to nie tylko w braku powiązań między tekstami (co można wybaczyć, zważywszy na oryginalną formę publikacji, lecz można by je jednak rozbudować z okazji wydania zbiorczego), ale również w ubogości kontekstu, tak literackiego (sięgania do opracowań, etc) jak i kulturowo-historycznego.

 

Należy się zastanowić nad jedną, kluczową kwestią: czy Sebastian Duda, przedstawiając ledwo zarysowany, dość „nieoficjalny” nurt w teologii (czy tez po prostu tendencję do odrzucenia obrazu Boga zbawczego i miłosiernego), daje na samą religię jakiekolwiek nowe spojrzenie. Biorąc pod uwagę, że w części tekstów pojawia się dość krytyczne spojrzenie (wręcz moralizatorskie) na opisywaną postawę, przynajmniej w pewnym stopniu ten zbiór ma charakter retoryczny – nie oferuje jednak nic poza sceptycyzmem. Nie tylko jego polemika z „przesiloną wątpliwością” jest stosunkowo uboga, to samo można powiedzieć o próbach rozwiązania konfliktu teologiczno-osobowego, z którego owa postawa wynika.

 

Mimo niedostatków w dyskursie Dudy oraz dość wąskiego spojrzenia, jakim się posługuje, trzeba docenić fakt zwrócenia uwagi na stosunkowo nową tendencję w teologii, pisanie w sposób interesujący i pobudzający do myślenia oraz próbę zwrócenia uwagi na problemy autentycznygo mistycyzmu w świecie zajętym albo „rytualnym powtarzaniem mantry”, albo życiem w pełni ateologicznym. Nie da się ukryć jednak, że jego spojrzenie na „przesiloną wątpliwość” jest spojrzeniem wąskim i wybrakowanym.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial