Tam, Gdzie Matka Mówi Dobranoc
-
„BALBINA I BAMBAK, PRALKA W LESIE” JACEK FRĄŚ
W lesie roi się od różnych stworzeń, może niekoniecznie tylko tych realistycznych. Wśród mieszkańców można znaleźć bowiem i zwierzaki, i mnóstwo insektów ale również… fantazyjnych stworków! Dzieci oczywiście mają możliwość fantazjowania i robią to często! Dlatego mogą je zobaczyć wtedy, kiedy skorzystają z wyobraźni choć, jak się okazuje, nie tylko…
Same Bambaki to stworki szyte w Polsce, a książka jest kolejnym krokiem w przekonaniu dzieci do tego, by je pokochały. Książka pt. „Balbina i Bambak, Pralka w lesie” Jacka Frąsia wydana przez Wydawnictwo TADAM, to właśnie propozycja dla dzieciaków, które urzekły Bambaki.Przeznaczona dla młodego czytelnika książka jest pełna kolorowych ilustracji i to chyba one są w niej najbardziej wartościowe. Nie do końca bowiem przemawia do mnie pomysł samego autora jeśli chodzi o tekst, trudno mi nieco zrozumieć jego przesłanie… Choć wszyscy się zgodzą, że przecież bywa, że nie każda książka musi posiadać jakąś konkretną myśl lub nie zawsze czytelnik ją odczyta ;). Ale, jak się okazuje, Bambaki dzieciom się podobają, a przecież „Balbina i Bambaki, Pralka w lesie” jest skierowana właśnie do nich!
O CZYM?
Balbina, bohaterka książeczki, wybiera się do przedszkola, a konkretnie do zerówki. Po drodze spotyka stworka, którego już zna osobiście! Jest nim Bambak Zygmunt! Bambak prosi ją o chwilę zabawy w pisanie, a raczej w malowanie liter. Dziewczynka musi się jednak pospieszyć, żeby zdążyć na czas do szkoły. Po drodze do przedszkola mijają jeszcze razem pralkę, która leży w środku lasu. Do tego okazuje się, iż pewien Bambak o imieniu Krzyś ma problem. Wytaplał się w błocie i teraz nie pomaga mu nawet dokładne wytarcie się, jest więc wciąż brudny… Przyjaciele martwią się o niego, dlatego sprowadzają Balbinę, która być może, będzie miała jakiś pomysł! Dziewczynka przypomina sobie wtedy właśnie o pralce pozostawionej w lesie!!!Wraz z Zygmuntem Balbina biegnie więc do pralki, spotyka bawiące się w niej jednak jeszcze inne stworki podobne do robaków, które pozwalają jej skorzystać z maszyny. Dziewczynka szybko musi biec do zerówki, ponieważ jest już bardzo spóźniona, a dodatkowo jest teraz cała mokra… W międzyczasie postanowiła bowiem wypróbować pralkę i choć woda okazała się całkiem ciepła, to po wyjściu Balbina jest zziębnięta. Czym prędzej biegnie więc do przedszkola. Po podwieczorku jednak ucieka z niego, żeby sprawdzić jak się ma Krzyś… Przed oczyma staje jej obraz bawiących się w błocie wszystkich Bambaków, które wskakują potem do pralki, żeby się wyprać
ORYGINALNE ILUSTRACJE
Wspomniałam już wcześniej, że nie do końca przemawia do mnie sama fabuła… Jestem świadoma, że pralka w lesie znaleźć się może, a jednak liczyłam na to, że będzie tu jakieś głębsze przesłanie. Nieładnie jest przecież śmiecić, a w książce pralka staje się miejscem doskonałej zabawy. Drugi pomysł autora związany z kąpielą w pralce też nie do końca do mnie przemawia, zwłaszcza, że moje dzieci wierzyły w podobne historie. (Mogły wyprać np. kotka – na szczęście nic takiego nie przyszło im na myśl). Dlatego zastanawiam się czy mimo końcowej przestrogi autora, żeby w pralce się nie zamykać, będzie to w ogóle dobry pomysł do zasugerowania maluchom… Ucieczka z przedszkola również nie jest dobrym pomysłem zwłaszcza, kiedy pani przedszkolanka uczy, że samemu nie można z niego wychodzić, a Balbina zdecydowanie łamie przepisy!ALE!!!
A jednak książka jest też humorystyczna, śmieszne Bambaki i ich zabawa, do tego kolorowe i urokliwe ilustracje mogą cieszyć oko i inspirować! Myślę więc, że jeśli wasze dziecko skończyło te 8 lat i rozumie, iż cała historia to fikcja literacka (poza Bambakami, które naprawdę istnieją ;)), to jak najbardziej można tę lekturę zgłębić.Być może więc książka skierowana jest do dzieci nieco starszych??? Chyba po prostu to kwestia gustu. Mnie osobiście nie urzekła, ale za to zdecydowanie zadziwiła!