Ruda Recenzuje
-
“Służące do wszystkiego” to tytuł, który bardzo chciałam poznać od momentu, kiedy tylko dostrzegłam go wśród książkowych zapowiedzi. Z jednej strony temat niezwykle intrygujący, nietypowy, rzadko spotykany, z drugiej zaś kwestie oparte na prawdziwym życiu- wspomnieniach, materiałach źródłowych, prasowych artykułach. Takie połączenie po prostu nie mogło się nie udać.
Kuciel-Frydryszak całkowicie przekonała mnie do swojej publikacji już od pierwszego rozdziału. Zaczęłam czytać i całkowicie zatraciłam się w tej opowieści. Z dużym zainteresowaniem i niesłabnącą ciekawością przechodziłam do kolejnych rozdziałów, nie mogąc się nadziwić, jak mądrze ta książka została skonstruowana, jak wspaniale przemyślana i dobrze napisana. Każdy następny wątek okazywał się niemniej interesujący od poprzedniego, stanowiąc przy tym dla niego świetne uzupełnienie i punkt wyjścia dla nowych emocji i dalszych refleksji.
Nie zastanawiałam się wcześniej, jakie kwestie konkretnie planowała poruszyć autorka, nie przebiegłam wzrokiem spisu treści. Po prostu zaczęłam lekturę, z nadzieją na poznanie ciekawych, opartych na faktach treści, bo dawno już nie czytałam literatury faktu w porządnym wydaniu. Wybór tej pozycji okazał się strzałem w dziesiątkę. „Służące do wszystkiego” to zbiór nie tylko interesujących, ale przede wszystkim poruszających i pouczających treści, których przecież nigdy nie jest za wiele i na które zawsze jest dobry czas.
Autorka skupiła się na poznaniu faktów dotyczących pracy i życia w przedwojennej Polsce służących. Na stronach powieści mamy okazję poznać wiele przejmujących historii, bardzo dobrze uzupełniających przybliżane czytelnikom fakty (zaczerpnięte z materiałów źródłowych). Kuciel- Frydryszak przedstawia nie tylko system funkcjonowania w naszym kraju systemu służba-pan, informacji ogólnych, jak takowy wyglądał, metod karania i wynagradzania, warunków pracy, wysokości płac, obowiązków służących. Autorka pokazuje nam również, jak wyglądało życie tych młodych kobiet, często jeszcze dziewczynek. Tym samym, poruszamy się wokół tematów trudnych, szokujących, bolesnych. Bo w grę wchodziły kary, przemoc psychiczna, wykorzystanie seksualne i inne.
Bardzo podoba mi się, że autorka potrafiła spojrzeć na temat obiektywnie, oddzielając czyste fakty od własnych przemyśleń. Dzięki temu przedstawiła temat różnorodnie, pozostawiając ocenę samemu czytelnikowi. Ona nie próbuje na siłę udowodnić, że ta służba miała w tej dawnej Polsce tak źle, że na każdym kroku cierpiała głód i poniżenie. Nie. W jej opowieści trafiają się również wątki optymistyczne, wywołujące na twarzy uśmiech. A i dodać trzeba, że ta służba z panami różnie się obchodziła. Nie zawsze okazywała przywiązanie i posłuszeństwo. Ale o tym już warto poczytać samemu.
„Służące do wszystkiego” to również obraz zachodzących w naszym kraju zmian, jakie subtelnie zostały opisane w powieści, tworząc tło dla innych wydarzeń. To nastanie kanalizacji, nowy system budowania mieszkań, inne spojrzenie na system społecznych zależności. A w to wszystko wplecione zostały istotne w naszej historii nazwiska. Bo na życie Sienkiewicza, Wyspiańskiego czy Zapolskiej ta służba również miała wpływ.
Jak już wspomniałam, jestem zachwycona fantastycznym przygotowaniem autorki. Wykorzystaniem starych artykułów, zdjęć, cytatów. To wszystko pięknie ze sobą współgra, a przy tym wzbogaca i urozmaica ten tytuł.
Joanna Kuciel- Frydryszak stworzyła wspaniałą publikację, która traktuje nie tylko o naszym kraju i panujących w nim zasadach, ale przede wszystkim o ludziach. Dzięki temu zawarte w niej historie robią na czytelniku jeszcze większe wrażenie. Jeszcze mocniej zapadają w pamięć. Serdecznie ten tytuł polecam.