Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Migracja

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Kevin Nolbert
  • Gatunek: Obyczajowe
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 90
  • Rok Wydania: 2018
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 121x195 mm
  • ISBN: 9788381470490
  • Wydawca: Novae Res
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Gdynia
  • Ocena:

    2/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Migracja | Autor: Kevin Nolbert

Wybierz opinię:

Sylfana

Migracja Kevina Nolberta to mikroskopijna opowieść o człowieku „migrującym”, nie potrafiącym odnaleźć swojego miejsca w świecie, skaczącym z przysłowiowego kwiatka na kwiatek. Ma się wrażenie, że autor tytułując swoją powieść w ten sposób, usprawiedliwia poczynania swojego głównego bohatera nadając mu cech wiecznego wędrowca i samotnika, który choć garnie się do ludzi, na dłuższą metę nie potrafi z nimi egzystować. Można by powiedzieć, że Sebastian to „niespokojny duch”, człowiek zawsze nienasycony, pragnący czegoś więcej niż przeciętny zjadacz chleba. Prawda jednak, moim zdaniem, wygląda odrobinę inaczej i tam gdzie podmiot tworzący widzi człowieka wyjątkowego, wybitnego, ja widzę skrajnego egoistę i ignoranta, który do wszystkiego ma słomiany zapał, nie potrafi nawiązać głębszej relacji z nikim, tylko ze swojej winy i nie zauważa, że wszystkich na około krzywdzi, szczególnie pozornie bliskie mu kobiety. Odnoszę wrażenie, że mężczyzna bawi się uczuciami płci pięknej i usprawiedliwia sam siebie pewnym nienasyceniem, niezaspokojeniem własnych potrzeb. Na początku twierdzi, że kocha, następnie nonszalancko porzuca bez grama wyrzutów sumienia i jakiejkolwiek odpowiedzialności – szczególnie, że jedna z jego wybranek zachodzi w ciążę.

 

Cała stylistyka tej opowieści ma charakter pseudo – filozoficzny. Bohater jest tutaj narratorem i snuje swoje rozważania i dywagacje na temat świata oplatając najprostsze rzeczy w mgiełkę symboli, niedopowiedzeń. Jego język jest wręcz poetycki, melodyjny, momentami ma się wrażenie, że czytany tekst to nie proza, a poezja – poezja niestety raczej niskich lotów, nie wnosząca poza nadmierną jaskrawością nic ciekawego. Plusem tego wszystkiego jest to, że cała opowieść naprawdę jest niewielka i można szybko uporać się z jej czytaniem.

 

Podejście autora, lub jego podmiotu czynności twórczych jest dla mnie zdumiewające. Już opis umieszczony z tyłu okładki sugeruje podejście do całego tematu tych dwóch jednostek. Mowa tu o zdaniu – „stojąc w miejscu, nigdy nie dowiesz się, kim naprawdę jesteś’. Ten slogan nie odnosi się tutaj jednak do próby dążenia danej jednostki do samodoskonalenia się, poznawania świata, dokształcania się. Nie, nic z tych rzeczy. Mowa tu o „pójściu po trupach do celu”, bez przywiązywania się do niczego i nikogo, życiu na własną rękę, przy czym można spokojnie do osobistych celów nadużywać uwagi i dobroci innych ludzi. To, w jaki sposób zachowuje się główny bohater, przejawia cechy tzw. „borderline”, czyli osobowości dysfunkcyjnej, nie potrafiącej sprecyzować swojego własnego wizerunku i portretu psychologicznego. Jest to człowiek wiecznie znudzony, traktujących innych, nie jak cel swojego istnienia, a tylko jak punkt do odhaczenia. Jego chroniczna samotność jest rezultatem jego zachowania, nie działania otaczającego go świata.

 

Powieść Migracja jest irytująca, frustrująca i przeciętna. Jedynym jej ogromnym plusem jest to, że szybko się kończy i nie jesteśmy zmuszeni do długotrwałego przebywania pod wpływem toksycznej obecności powieściowego Sebastiana. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że jest to monolog o samym sobie i żadna inna postać nie jest tu zarysowana w jakiś głębszy sposób. Cała fabuła skupia się na młodym mężczyźnie, który prowadzi nas przez meandry swojego zagmatwanego i bez wątpienia chorego umysłu. Odnoszę wrażenie, że tę godzinę, którą poświęciłam na przeczytanie tego „dzieła”, nieodwracalnie zmarnowałam. Nie jest to moja stylistyka i nie jestem w stanie znaleźć w tej książce niczego wyjątkowego. Nie polecam.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial