Kocia Czytelniczka
-
Praga - magiczne, piękne, niezwykle klimatyczne i wyjątkowe miejsce na świecie. Miałam to szczęście odwiedzić je kilka lat temu, chłonąc i rozkoszując się wszystkimi wspaniałymi widokami, jakie tylko ono oferuje. Marzy mi się powrócić tam raz jeszcze, choćby zimą, by poznać te miasto także i od tej zimowej strony. Dlaczego o tym wspominam...? Ano dlatego, iż jestem właśnie świeżo po lekturze wspaniałej książki pt. "Moja magiczna Praga", autorstwa Isabelle Broom.
Trzy historie, trzy związki i trzy niezwykłe wyprawy po Pradze, które odbywamy tu u boku bohaterów. Każda z nich jest inna, oferuje odmienne spojrzenie na miłość, budzi różne emocje i przeżycia. Tym co je łączy, jest próba pokonania samotności, nieszczęśliwości, pustki, jaka wypełnia codzienność tych postaci...
Rozpocznijmy od historii, która podbiła moje serce - czyli losy Megan i Ollie. Przyjaciele, który jadą do Pragi, aby Megan mogła zrobić świetne zdjęcia na swoją wystawę fotograficzną. Ona jest po ciężkim i dramatycznym związku. On jest w niej szaleńczo zakochany, jednak zostaje odtrącony przez nią, nie ostatni zresztą raz, ale o tym niechaj przekona się każdy z was podczas lektury tej książki...
Następna opowieść oferuje nam spotkanie z Hope i Charliem - parą, która poznała się podczas zajęć z kursu prawa jazdy, którą połączyła przyjaźń, a następnie miłość... Kłopot jednak w tym, iż ona ma męża, a gdy pewnego dnia jej córka zauważą całującą się parę w samochodzie i mówi o tym tacie, to kłopoty przybierają jeszcze bardziej dramatyczny i skomplikowany obraz. Dramatyczny, zarówno w zakresie związku Hope, jak i jej relacji z dzieckiem...Ostatnią historię tworzą Sophie i Robin - para która niemalże całe swoje życie spędza w podróży. Pewnego razu ona jedzie sama do Pragi, a on miał do niej dojechać parę dni później jednak się mu nie udaje. Wszyscy oni spotykają się hotelowym barze i od tego momentu ich ścieżki stają się nierozerwalne...
Pierwsze co przychodzi mi do głowy po lekturze tej opowieść to , iż porwała mnie ona sobą bez reszty, zachwyciła w każdym calu i zaoferowała morze niezwykłych doznać i emocji. Śmiałam się przy jej lekturze, ekscytowałam losami bohaterów, jak i też płakałam przy ostatnich, niezwykle poruszających stronach... Książka jest napisana jest bardzo lekkim, płynnym i przystępnym językiem, wydarzenia układają się w logiczną i bardzo inteligentną, a konstrukcja wzajemnie przeplatających się i odpowiadających danej miłosnej historii rozdziałów, tylko i wyłącznie potęguje napięcie!
Najbardziej ciekawiła mnie historia Megan i Olliego, która była dla mnie najbardziej intrygującą, nieprzewidywalną i osadzoną w największym stopniu w klimacie Pragi. To wraz z tym dwojgiem bohaterów docieramy do najciekawszych zakątków i miejsc tego miasta, cieszymy ich pięknem i magią, przeżywamy to, co przeżywają Megan i Olli. Ponadto to ich historia chwyta nas tu za serce. każe żyć ich losami i odkrywać piękno miłości, tej najprawdziwszej i najszczersze miłości... Oczywiście, dwie pozostałe opowieści również prezentują się bardzo okazale, jak ta niniejsza.
Po lekturze tej opowieści muszę przyznać, iż skradła one moje serce, porwała sobą bez reszty i zachwyciła niezwykłym, praskim klimatem, jakie emanuje z jej stron. Jestem pod wielkim wrażeniem pracy Pani Isabelle Brom, która połączyła tu intrygującą i emocjonująca fabułę ze wspaniałą relacją o Pradze i jej pięknie. Spektakularne zakończenie, liczne, przepiękne miłosne sceny i realizm życia, który czynią tę wspaniałą książkę tak prawdziwą! Mam nadzieję, że wy również zachwycicie się tą opowieścią w równym stopniu, jak ja. Polecam z pełnym przekonaniem - to jedna z najlepszych powieści obyczajowych tego roku!