Uleczkaa38
-
Druga szansa na przeżycie swojego życia, dokonania lepszych wyborów, uniknięcia pomyłek i dramatów, które zgotowaliśmy sobie i naszym bliskim - prawda, że brzmi bardzo intrygująco...? Tyle tylko, iż nawet taka owa "druga szansa" nie gwarantuje nam tego, iż tym razem przeżyjemy dany nam czas lepiej, mądrzej, szczęśliwiej... Dobitnie przekonuje się o tym główna bohatera powieść pt. "Dom łez", autorstwa Lindy Bleser, która to ukazała się właśnie nakładem Wydawnictwa HarperCollins Polska.
Opowieść ta przedstawia losy Jenny - najpierw nastolatki, a następnie już dorosłej kobiety, której przypominające szczęśliwą bajkę życie, w jednej chwili zamieniło się w najgorszy koszmar. Chwilą tą były 13-te urodziny dziewczynki, kiedy to jej matka popełniła samobójstwo na oczach całej rodziny. Smutne, pełne żalu i poczucia winy dorosłe już życie Jenny, otrzymuje pewnego dnia niezwykłą szansę od losu. Szansę, kryjącą się za drzwiami małego pokoiku w tajemniczym domu młodszej siostry kobiety, którego to przekroczeniu progu przenosi kobietę do... jej młodości i domu z wciąż żyjącą matką... Domu i rzeczywistości, która nie przypomina realnej przeszłości Jenny, ale która daje szansę na poznanie prawdy o tym, co wydarzyło się w dniu jej 13-tych urodzin...
Powieść Lindy Bleser to niezwykle intrygująca, barwna i nieoczywista historia, balansująca pomiędzy literaturą obyczajową, a opowieścią spod znaku fantastyki. Tę pierwszą twarz tworzą tu niezwykle poruszające emocje, wydarzenia i chwile z życia głównej bohaterki - ofiary traumy dziecka samobójcy, drugą zaś nadprzyrodzona i magiczna podróż w czasie i wymiarze, która daje Jenny szansę na spotkanie z ukochaną mamą i zrozumienie tego, co pchnęło ją do tak dramatycznego czynu w tamtym dawnym, realnym życiu. Obie te literackie formy tworzą tu pasjonującą, niezwykle enigmatyczną i metafizyczną całość, której poznawanie stanowi wielką, czytelniczą przyjemność...
Lektura tej książki niesie nam sobą wielkie emocje, kontakt ze zjawiskami natury nadprzyrodzonej, szczyptę kryminału, jak i również przede wszystkim fascynującą opowieść o ludzkim losie, przeznaczeniu i drobiazgach, które de facto decydują o wszystkim. To również intrygujące spojrzenie na rodzinę i relacje pomiędzy najbliższymi sobie ludźmi, które to jak pokazuje ta historia, mogą przybrać bardzo różny charakter. Wreszcie książka ta podejmuje swoją treścią niezwykle trudny, bolesny i kontrowersyjny temat samobójstw i traumy, jakie niosą one dla najbliższych ofiary. Wszystkie te elementy czynią spotkanie z tą powieścią niezwykle interesującym i poruszającym - od pierwszej do ostatniej strony.
Wyśmienita kreacja barwnych bohaterów tej opowieści, realistyczna wizja miejsca i codzienności w jakiej rozgrywa się ta historia, umiejętnie dozowane napięcie, inteligentne balansowanie na granicy fantastyki i literackiego dramatu oraz zaskakujący finał - wszystko to stoi tu na wysokim poziomie, który to dopełnia również bardzo dobry warsztat pisarski Lindy Bleser. Ta autorka potrafi porwać nas swoją narracją, skłonić do uwierzenia w opowiadaną historię i przekonać do zaangażowana się w nią bez reszty, zapraszając nas na czas tej lektury, do życia bohaterów "Domu łez". Życia z pewnością nie najłatwiejszego i nie najpiękniejszego w swej postaci, ale przez to jakże fascynującego w jego odkrywaniu. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, iż jest to opowieść nie dla wszystkich, gdyż jej fabuła wymaga pewnej dozy zaufania ze strony czytelnika i otwartości na to, co niekoniecznie jest na wskroś realne..., ale emocje i wzruszenia płynące z tego czytelniczego spotkania z tą historią, z pewnością wynagradzają nam w pełni okazane tu autorce nasze zaufanie.
Powieść Lindy Bleser to książka, która przenosi nas sobą do świata magii i emocji, wobec których to nie sposób przejść obojętnie. I dobrze, gdyż ta niezwykła historia oferuje nam w ten sposób nie tylko przednią rozrywkę i świetną zabawę, ale także i niezwykle cenną refleksję nad tym, co tak naprawdę jest w życiu ważne. A czy jest owe to "coś", przekonuje nas ta piękna opowieść, której to poznanie polecam każdemu czytelnikowi bez wyjątku...