Plan B | Autor: Karolina Nowek

Życie lubi nas zaskakiwać, nawet jeżeli zaplanujemy swoją przyszłość na najbliższe pięćdziesiąt lat, to los i tak postanowi nam spłatać figla i poprzestawia nam nasze plany. Czy komukolwiek kiedykolwiek udało się zrealizować swój plan na życie w chociaż 80%? Odpowiedź brzmi: TAK. Ale czy dokonaliśmy tego zgodnie z listą, która sobie ułożyliśmy? Czy wypełnialiśmy punkt po punkcie kolejne założenia? Niestety w tym wypadku odpowiedź brzmi: NIE. Czemu tak się dzieje? Odpowiedź jest bardzo prosta: Życie byłoby nudne, gdyby dało się je z góry zaplanować. Przecież o wiele ,,przyjemniej’’ jest wtedy, gdy napotykamy na swojej drodze utrudnienia, z którymi musimy walczyć, aby osiągnąć z góry ustalone cele.

Jarek z Planu B Karoliny Nowek, był człowiekiem poukładanym. Myślał, że wszystko jest w stanie zaplanować i nikt, ani nic, nie są w stanie zmienić jego celów. Niestety, albo i stety, w momencie gdy los postawił na jego drodze Wiolę, jego życia diametralnie się zmienia i to w zaskakującym tempie. Choć przeszło mu przez myśl, że Wiola jest tą jedną jedyną, na całe życie, to w momencie gdy kobieta oświadcza mu, że jest w ciąży, mężczyzna zaczyna się bać. Rodzice bohaterki radzą jej, wręcz ją namawiają, by nie wiązała się z nim, są w stanie zagwarantować pomoc i opiekę zarówno jej, jak i nienarodzonemu dziecku byle tylko nie brała ślubu z Jarkiem. Jednak gdy mężczyzna oświadcza się jej w Pałacu Kultury, dobre rady rodziców odchodzą w zapomnienie. Wiola kocha Jarka i nie widzi świata poza nim i wydawać by się mogło, iż mężczyzna darzy ją tak samo silnym uczuciem. Kobieta jest tak zaślepiona, iż nawet wtedy, gdy po jednej z kolejnych kłótni, Jarek wychodzi z mieszkania i spędza noc u koleżanki, a ona trafia do szpitala, jej miłość do niego nie słabnie. Wszyscy byli przekonani, że narodziny dziecka zmienią Jarka. Gdy na świat przyszła Różyczka, mężczyzna stał się jeszcze bardziej nieobecny i wycofany. Jego całym życiem stała się dla niego praca. I choć kochał zarówno żonę, jak i córeczkę, to nie mógł zwolnić tempa, nie umiał. Dopiero w momencie gdy Wioletta zabrała Różę i wyprowadziła się do rodziców, mężczyzna otrzeźwiał i zrozumiał co utracił. Kobieta nie chciała rozwodu, chciała jedynie, by jej mąż uświadomił sobie, że nie umie żyć bez swoich dwóch kobietek. Niestety Jarek, choć zdawał sobie sprawę z uczuć do żony i córki, to nie robił nic, by je odzyskać. Wszedł w spółkę z Julią, właścicielką myjni samochodowej. Nawiązał z nią romans. Nie wiedział, że Julia uknuła misterną intrygę. Chciała całkowicie usunąć z jego życia byłą żonę i córkę. By tego dokonać zaszła w ciążę. W między czasie mężczyzna zrozumiał, że chce zawalczyć o Wiolę, która spełniła swoje marzenie i otworzyła dobrze prosperującą cukiernię. Z myślą o Róży bohater zaczął budować dom. Na wieść o bliźniaczej ciąży Julii załamał się. Nigdy z nią nie zamieszkał, ale pomagał jej w zajmowaniu się córkami. Gdy Julia trafiła do szpitala, a bliźniaczki się rozchorowały, Jarek nie wahał się ani chwili i zadzwonił do Wioli, i prosił, by mu pomogła. Kobieta wiedziała, że dzieci nie są niczemu winne, więc mu pomogła. Choroba Julii postępowała bardzo szybko, kobieta umarła. Jarek musiał poukładać sobie życie na nowo. Czy tym razem znajdzie się w nim miejsce dla Wioli i Różyczki? Czy była żona wróci do niego?

Karolina Nowek zaskakuje, wywołuje śmiech i łzy. Jej powieść, choć krótka, jest pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji i czyta się ją jednym tchem. Plan B przypadnie do gustu zarówno tym, którzy bez planowania żyć nie potrafią, jak i tym, którzy żyją spontanicznie.