Pożeram Strony
-
Uwielbiam książki dla dzieci. Mam ogromne szczęście, bo mając dwie córki, co chwilę mogę zaopatrywać naszą biblioteczkę w coraz to nowe cudeńka. Amelię Bedelię pokochałam od razu. Zresztą nie tylko ja, bo również moja córka już namawia mnie na zakup kolejnych części.
Peggy Parish, amerykańska pisarka stworzyła cudowną i pełną uroku postać gosposi Amelii Bedelii. Amelia nie jest jednak zwyczajną pomocą domową. Czemu? A dlatego, że każde polecenie swojego szefostwa, państwa Rogers bierze DOSŁOWNIE do siebie. Robi DOKŁADNIE to, o co ją proszą. Wynika z tego cała masa niesamowitych przygód! Mimo tego, że powieści powstały ponad 50 lat temu, nadal mają miliony wiernych małych fanów na całym świecie. Ale wcale się temu nie dziwię, gdyż już po przeczytaniu jednej części przygód szalonej gosposi pokochałam ją całym sercem i z całą pewnością sięgnę po wcześniej wydane części serii.
Autorka Peggy Parish, lubiła mawiać, że nie ma nic dziwnego w tym, że dzieci nie czytają, gdyż mało jest książek, które szczerze i prawdziwie je wciągną, a jednocześnie wywołają salwy śmiechu i dobrą zabawę. Postanowiła wziąć więc sprawy w swoje ręce i jak widać, słusznie! Aby zainteresować dzieci, ukazuje swoje szalone poczucie humoru wplatając je w postać gosposi.
Mimo, że w wersji anglojęzycznej ukazało się ponad 50 części serii o Amelii Bedelli (większość napisana przez bratanicę Peggy), w języku polskim Wydawnictwo Literackie wydało do tej pory tylko cztery tytuły („Amelia Bedelia”, „Dziękujemy Ci Amelio Bedelio”, „Wracaj Amelio Bedelio” oraz „Amelia Bedelia i przyjęcie niespodzianka”). W nasze ręce wpadł właśnie ostatni z tytułów, w którym to gosposia dostaje trudne zadanie – musi zorganizować przyjęcie z okazji wieczoru panieńskiego przyjaciółki Pani Rogers. Wszystko byłoby w porządku, lecz jak zwykle Amelia aż nadto bierze do serca i tak oto na przykład poproszona o położenie na stół ciętych kwiatów, tnie je nożyczkami na małe części i rozrzuca po stole. To jednak dopiero początek jej pomysłów. Jedno jest pewne – nie można jej odmówić tego, że się stara jak może i że daje z siebie wszystko! Jeśli uważacie, że to przyjęcie okaże się totalną klapą to jesteście w wielkim błędzie, gdyż Amelia niczym kot, zawsze spada na cztery łapy!
Polski przekład Amelii Bedelii został przygotowany przez Wojciecha Manna, to ogromny atut tej serii. Od razu widać tutaj rękę mistrza!
Każda z książeczek serii wydana jest w twardej oprawie, ma dużą, wyraźną czcionkę, która jest wręcz wymarzona dla początkującego czytelnika. Dodatkowo na każdej ze stron znajduje się dostosowana dla początkujących niewielka ilość tekstu, tak by dziecko czytając, nie zgubiło się oraz nie znudziło.
Książka pełna jest kolorowych, klimatycznych ilustracji, które świetnie oddają klimat bajki i pokazują szalone pomysły przemiłej gosposi. Co więcej ilość tekstu równa jest ilości rysunków, co szczególnie spodoba się młodszym dzieciakom.
Jeśli Wasze pociechy niedawno rozpoczęły swoją przygodę czytelniczą i szukacie książek, które zachęcą je do czytania, przy których będzie masa śmiechu, to z całą pewnością cała seria książeczek o Amelii Bedelii, będzie strzałem w dziesiątkę. Uważam, że gosposia rozśmieszy tak samo chłopców, jak i dziewczynki. Gorąco polecamy, przetestowałyśmy!