Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Muzyka Moich Ulic Lizbona

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Muzyka Moich Ulic Lizbona | Autor: Marcin Kydryński

Wybierz opinię:

Bnioff

„To są chwile, kiedy wiem,
że jestem tu, gdzie miałam być.
A wskazówka smukłej palmy mierzy puls szczęśliwych dni.
Moja miłość ma już nowy adres: to Lizbona.
Moja miłość, wszystko czego pragnę, to Lizbona.”

 

Powyższy fragment tekstu pochodzi z jednej z piosenek z „lizbońskiej” płyty Anny Marii Jopek „Sobremesa”. Autorem tekstu jest mąż artystki, Marcin Kydryński, który w tym króciutkim fragmencie zawarł właściwie to wszystko, co można odnaleźć we wznowionej właśnie w poszerzonej wersji jego książce o Lizbonie. „Muzyko moich ulic” nie jest klasycznym przewodnikiem po mieście, nie można jej też traktować wyłącznie jako albumu krajoznawczego, choć pełna jest fantastycznych fotografii Autora. Po części jest oczywiście tym wszystkim po trochu, ale nie w sposób klasyczny, sztampowy. To raczej intymny zapis emocji związanych z Lizboną, jako mitycznego własnego miejsca na ziemi. Już w tytule znajdziemy jasny komunikat, że wchodząc do tego świata opisanego przez Kydryńskiego, będziemy podążać jego ulicami. I faktycznie tak się dzieje. Patrząc na fotografie i wsłuchując się w autorską frazę, którą doskonale znają ci wszyscy, którzy od lat słuchają audycji pana Marcina w legendarnej radiowej „Trójce”. I nie myślę tylko o kultowej już Siescie, ale także o tych dawnych nocnych jazzowych audycjach, w których dzielił się Kydryński swoją muzyczną wrażliwością. Muzyka jest więc w tytule i przewija się przez tę niespieszną opowieść, a właściwie jest nią przesiąknięta. Dobrze więc podczas lektury wsłuchać się we wspomnianą wcześniej płytę Anny Marii, na której prócz zjawiskowego głosu żony partnerki Kydryńskiego można usłyszeć mnóstwo gości, o których mowa na kartach książki. Jest więc między innymi "Książe Fado" Camané, charyzmatyczne głosy z Wysp Zielonego Przylądka: Sara Tavares i Tito Paris, legendarny pieśniarz portugalski Paulo de Carvalho, angolański multiinstrumentalista i wokalista Yami czy kultowy brazylijski kompozytor i wokalista Ivan Lins. Wiele z tych postaci odnajdziemy też na fotografiach, których znaczą kolekcję zawiera bieżące rozszerzone wydanie „Muzyki moich ulic.” We wstępie autor zdradza jak wszedł w posiadanie swojego egzemplarza kultowego aparatu marki Leica i tłumaczy na czym polega sztuka jego użytkowania.

 

„To trudny aparat, Stawia opór. Na wielu poziomach. Czysto fizycznym, gdy trzeba się n namęczyć z ustawianą ręcznie ostrością, by dwa obrazy w wizjerze nałożyły się na siebie. Intelektualnym, by mądrze wstawić ekspozycję i mniej więcej wyobrazić sobie, co będzie na zdjęciu.”

 

Być może zabrzmi to abstrakcyjnie w czasach, gdy każdy nosi aparat stale przy sobie z aparacie telefonicznym i stale rejestruje nim rzeczywistość. Zupełnie inaczej jednak, gdy otworzy się książkę i przyjrzy tym unikatowym fotografiom. Być może ktoś stwierdzi, że są brzydkie, bo faktycznie daleko im od folderowej estetyki czy artystowskiego przekombinowania, ale takie właśnie miały być. Osobiste, intymne, prawdziwe. Próbujące, jak uzupełniający je, a właściwie dopełniający, tekst dać wyraz uczuciom, które wzbudziła i wciąż wzbudza w Autorze Lizbona. Jego późna miłość, co sam niejednokrotnie wprost przyznaje.

 

Sięgające po tę pozycję dostanie czytelnik właśnie to – intymny zapis zachwytów i drobnych przyjemności, jakich doświadczał Kydryński podczas wypadów do tytułowego miasta, tętniącego muzyką, tonącego w jasnym świetle i emanującego klasycznym pięknem.

Intymny ten zapis wrażeń spełnić powinien oczekiwania czytelnika, który „w krótki zimowy dzień w odległym kraju tęskni za smugą światła, za miastem muzyki i słońca, morza i rozgrzanego białego kamienia, za smakiem świeżych oliwek i wonnego wina.”

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial