Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

19 Dołków Czyli Jak Ukraść Spółkę

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 5 votes
Postacie: 100% - 3 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 3 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 4 votes

Polecam:


Podziel się!

19 Dołków Czyli Jak Ukraść Spółkę | Autor: Adam Guz

Wybierz opinię:

Qultura Słowa

„(...) Jak cienka jest granica pomiędzy bogactwem a biedą. Może nie biedą, ale egzystencją nieco ponad średnią. Z kredytami we frankach na karku, z samochodem w leasingu. Ma teraz niepowtarzalną okazję, by wyrwać się z życia klasy średniej. Gdzie większość kasy idzie na zaspokojenie banków, dostawców, mediów, operatorów telefonów i urzędu skarbowego. Na własne potrzeby pozostaje niewiele” – ile osób może podpisać się pod tymi słowami? Ilu Polaków tęskni nawet za wspomnianą klasą średnią, która stała się pewnym symbolem, do przynależności której wielu aspiruje? A ile osób chciałoby pozbyć się piętna klasy średniej, mając w planach przebicie się przez szklany sufit i sięgnięcie po dobra luksusowe?

 

Zdumiewające jest to, że kiedy CBOS pod koniec 2013 roku zadał Polakom pytanie o przynależność do danej klasy, większość wymieniała właśnie klasę średnią, w której tym samym znalazł się zarówno urzędnik państwowy z małego miasteczka, jak i prezes spółki giełdowej, choć ich zarobki są nieporównywalne. Jednak, nawet wśród tych osób, które przynależą tak naprawdę do klasy średniej wyższej, znajdują się tacy, którym ciągle jest mało, których plany i marzenia wykraczają daleko poza ciepłą posadkę, luksusowy dom pod Warszawą czy drogi samochód. Jednym z nich jest Jarek Wiśnia, zżerany pragnieniem przynależenia do grona milionerów. Zapewne z przyjemnością oglądałby swoje nazwisko na liście Forbesa, a tymczasem pozostaje mu praca na cudze konto, co prawda dobrze opłacana, ale niewspółmiernie do apetytu Jarka. Jako prezes spółki zajmującej się projektowaniem i wykonawstwem projektów inżynieryjnych dla energetyki ma szerokie pole do popisu, ale za swoje strategie pragnie udziału w zyskach. Kiedy rada nadzorcza firmy odmawia podziału akcji według żądań Jarka oraz dwóch jego współpracowników – Roberta, wiceprezesa do spraw sprzedaży oraz Mariusza, odpowiadającego za finanse, w ich umysłach rodzi się makiaweliczny plan...

 

O tym, w jaki sposób można zostać głównym akcjonariuszem spółki nie wydając ani złotówki własnych pieniędzy, jak manipulować rynkiem i współpracownikami, jak wywołać presję na otoczeniu i jak poruszać się w świecie biznesu, w którym aż roi się od krwiożerczych rekinów, dowiemy się z niezwykle fascynującej powieści „19 dołków, czyli jak ukraść spółkę”. Adam Guz, w opublikowanej nakładem wydawnictwa Novae Res książce kreśli obraz bezwzględnego świata biznesu, obraz niezwykle realistyczny należy przyznać. Nie mogło być jednak inaczej, wszak autor, jako doradca transakcyjny, przez lata obracający się w świecie wielkich korporacji, inwestorów, doskonale zna to środowisko i mógł dokładnie obserwować ludzkie zachowania oraz bezwzględność niektórych „rekinów biznesu”. Tę atmosferę dokładnie odtworzył w swojej powieści, która w kolejnych rozdziałach przeprowadza nas przez cały proces MBO, czyli wykupu menedżerskiego.

 

Z niesmakiem (choć również z fascynacją), obserwujemy działania Jarka, który nie waha się sięgać po najbardziej nieuczciwe ze sposobów wywierania wpływu, który czerpie siłę z upokarzania ludzi, z mieszania ich z błotem tylko po to, by pozbawieni poczucia własnej wartości nie mogli mu zagrozić, bądź też by przystali na jego zasady gry. Nie cofa się przed szantażem, posuwa się nawet do prowokowania pewnych zachowań uwiecznianych na taśmie, manipuluje kolejnymi osobami, traktując ich niczym marionetki w swoim teatrze lalek. A wszystko po to, by obniżyć drastycznie wartość spółki i by zdobyć inwestorów, gotowych wyłożyć duże pieniądze.

 

Czy jednak jeden człowiek jest w stanie zrealizować tak skomplikowany plan? Czy jego realizacja bez Roberta i Mariusza będzie możliwa? Czasu jest coraz mniej, a presja rośnie, czują ją również osoby, które Jarek szantażuje. Czy starczy im odwagi, by żyć na takim świecie? Na te pytania odpowiedź niesie książka „19 dołków, czyli jak ukraść spółkę”, która nie tylko wprowadza nas w świat rekinów finansjery, ale i w świat golfa. Każdy rozdział rozpoczyna się bowiem krótkim opisem poszczególnych elementów gry czy samej jej filozofii. Jednocześnie, autor poszukuje zbieżności pomiędzy golfem, a biznesem i – jak się okazuje – jest ich sporo. Bo przecież: „golf tak jak biznes uczy pokory, wymaga ciągłego rozwoju, samokontroli, koncentracji i skupienia”. Warto zatem polecić zarówno grę, jak i książkę, studentom finansów i zarządzania, przyszłym maklerom, inwestorom, a także wszystkim tym czytelnikom, którzy aspiracjami dorównują Jarkowi. Warto jednak się zastanowić, czy cena, jaką przychodzi zapłacić niekiedy za swoje postępowanie, nie jest zbyt wysoka. Musimy pamiętać, że w trakcie gry, przed kolejnym ruchem, zawsze trzeba dokonywać oceny ryzyka, bowiem nagły sukces może zaślepić...

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial