Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Klucz Blackthorna

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Kevin Sands
  • Tytuł Oryginału: The Blackthorn Key
  • Seria: The Blackthorn Key #1
  • Gatunek: KryminałSensacjaFantasy
  • Język Oryginału: Angielski
  • Przekład: Aleksandra Stan
  • Liczba Stron: 384
  • Rok Wydania: 2017
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 135x202 mm
  • ISBN: 9788328042384
  • Wydawca: Wilga
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Warszawa
  • Ocena:

    5/6

    4.5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 4 votes
Akcja: 100% - 4 votes
Wątki: 100% - 4 votes
Postacie: 100% - 5 votes
Styl: 100% - 3 votes
Klimat: 100% - 5 votes
Okładka: 100% - 5 votes
Polecam: 100% - 4 votes

Polecam:


Podziel się!

Klucz Blackthorna | Autor: Kevin Sands

Wybierz opinię:

Airel

Dawno nie czytałam równie dobrej powieści przygodowej.

 

Nie spodziewałam się wiele. Wręcz bałam się, że obiecany historyczny Londyn będzie się składał z kilku nazw ulic rozrzuconych w powieści. A jednak wszystko było przemyślane. Może nie zobaczyłam bardzo dużo tego historycznego, XVII-wiecznego Londynu, ale jednak to, co zobaczyłam, było co najmniej wiarygodne.

 

Historia młodego ucznia aptekarskiego wciąga od samego początku. Cała akcja powieści toczy się przez raptem kilka dni (na przełomie maja i czerwca 1665 roku), ale są to barwne dni, wypełnione wydarzeniami, zarówno zabawnymi, jak i zupełnie poważnymi, podczas których dowiadujemy się o działaniu gildii cechowych, o wyglądzie i funkcjonowaniu XVII-wiecznej apteki, i spiskach...

 

I to na aptekę chciałabym zwrócić uwagę. Pozwolę sobie powtórzyć ostrzeżenie z pierwszej strony książki: „Receptury i remedia prezentowane w tej książce były używane przez prawdziwych aptekarzy, jednak jest powód, dla którego już się ich nie stosuje”.

 

Właśnie w tym momencie autor mnie przekonał do siebie. Zaufałam mu na słowo, muszę się przyznać – nie sprawdzałam, czy wymienione w tekście receptury są prawdziwe, ale brzmiały dla mnie wystarczająco wiarygodnie. A potem pojawiły się te wszystkie nazwy. Merkuriusz. Olej szklany. Wymiotnica (choć akurat tej nazwy nadal się używa). Codzienne życie apteki (w tym sprzątanie gołębnika i wytwarzanie saletry). Przyjmowanie i kształcenie uczniów, los dzieci z sierocińca, miejsca w Londynie – wszystkie te rzeczy złożyły się na przyjemną autentyczność powieści. Na pochwałę zasługuje też sposób wplecenia tych opisów, trochę mimochodem, nie zaburzając płynności czytania.

 

Polubiłam też bohaterów. Właśnie tacy są: dający się lubić. Dla których przyjaźń jest ważnym konceptem. Prawdopodobnie można im zarzucić, że nie są to głębokie charaktery, ale to powieść przygodowa, nie psychologiczna. I jest to książka, którą chętnie postawię koło ulubionych powieści Verne’a i Stevensona. Z tego też powodu bardzo ucieszyłam się, kiedy przeczytałam, że będą wydane kolejne tomy. Zawsze mam mieszane uczucia co do kontynuacji i cykli – z jednej strony to wspaniale, nie rozstawać się ze swoimi ulubionymi bohaterami, z drugiej strony niemal wszystko obecnie występuje jako cykl, więc zwykła, pojedyncza powieść jest cenną odmianą. Ale jednak w tym wypadku kolejne tomy nie są niezbędne. „Klucz Blackthorna” funkcjonuje jako samodzielna pozycja. A skoro tak przypadła mi do gustu, to będę się tylko cieszyć z kolejnych powieści dotyczących młodego aptekarskiego ucznia.

 

Muszę zauważyć, że jest to też jedna z nielicznych przeczytanych przeze mnie w ostatnich latach książka, w której nie było wątku miłosnego. I jest to miłe zaskoczenie. Cieszę się, że nie wszyscy autorzy mają potrzebę wplecenia takich wątków (choć nie mam nic przeciwko samym romansom) do swoich powieści.

 

Jednym słowem, otrzymałam dużo więcej niż oczekiwałam. Spodziewałam się czytadła do pociągu, przeciętnej przygodówki, a otrzymałam przygodówkę, ale jakże miłą! Z jak pięknie odmalowanymi detalami, przy zachowaniu jednocześnie stosunkowo krótkiej formy i wartkiej akcji. Chciałabym czytać więcej takich pozycji. Polecam książkę wszystkim nastolatkom i starszym czytelnikom, spragnionym przygody i odrobiny intrygi z dozą historycznej wiarygodności. To prosta i przyjemna książka, ale chciałabym więcej takich przyjemnych, wciągających historii. Kto by pomyślał, że kilka dni majowych 1665 roku może kryć w sobie tyle wrażeń!

 

Morrigan

Klucz do serc nastolatków

 

Co trzeba posiadać, by móc marzyć o karierze aptekarza w XVII-wiecznym Londynie? Wedle słów jednego z członków Gildii wystarczą: metodyczny rozum, poszanowanie natury i przenikliwa żądza wiedzy. Wszystkie te przymioty zostały odkryte w jedenastoletnim Christopherze – mieszkańcu ponurego sierocińca, w którym przemoc wobec dzieci uchodziła za świetny środek wychowawczy.

 

Trzy lata później Christopher jest uczniem w aptece mistrza Benedicta Blackthorna. Można z pełnym przekonaniem powiedzieć, że tamtego dnia, w którym mistrz wybrał go na swojego pomocnika, główny bohater wygrał los na loterii. Jego nowy opiekun okazał się bowiem nie tylko wybitnym znawcą swojego fachu i świetnym nauczycielem, ale też bardzo łagodnym człowiekiem, który potrafi karcić inaczej niż przy pomocy kija. Zapewnił chłopcu to, czego ten najbardziej potrzebował – prawdziwy dom czyli dużo więcej niż tylko dach nad głową. Choć obowiązki adepta sztuki aptekarskiej nie należą do najłatwiejszych i dzień Christophera jest niemalże po brzegi wypełniony nie zawsze przyjemną pracą, nastolatek nie ma powodów do narzekań. Jest najedzony, bezpieczny, z niezłymi widokami na przyszłość, a w wolnym czasie może spotykać się ze swoim najlepszym przyjacielem Tomem.

 

To, że Christopher dorasta pod okiem tak poważnego mentora jak mistrz Blackthorn, że na co dzień przygotowuje skomplikowane, lecznicze mikstury i studiuje opasłe księgi, nie oznacza, że przestał być nastolatkiem, więc w jego głowie aż roi się od ryzykownych pomysłów, do realizacji których, jak przystało na dobrego przyjaciela, oczywiście zaprasza Toma. W czasie, w którym chłopcy pracują nad przedsięwzięciem, które jakiś czas później mogłoby zapewnić im nagrodę Darwina, w Londynie trwają poszukiwania seryjnego mordercy, wybierającego na swoje ofiary miejscowych aptekarzy. Wszyscy mieszkańcy zastanawiają się nad tym samym. Kim jest morderca? Jakie motywy nim kierują? Czyj brzuch rozpłata w następnej kolejności? I, co najważniejsze, kto zdoła go powstrzymać? Christopher jeszcze nie wie, że będzie miał swój udział w tej krwawej historii, ale podsłuchany fragment rozmowy Benedicta z innym mistrzem przyprawia go o drżenie.

 

Nie ulega wątpliwości, że kompozycja książki została przez autora dogłębnie przemyślana, czego dowodzą liczne, krótkie rozdziały. Niemal każdy z nich kończy się w sposób, który wręcz zmusza czytelników do zapoznania się z następnym, przez co od powieści naprawdę trudno się oderwać, nawet jeśli nie należy się do zagorzałych fanów jej tematyki. Sands zdołał zbudować klimat, charakterystyczny dla czasów, w których rozgrywa się akcja i zrobił to bez zanudzania młodych odbiorców długimi opisami. Można by pokusić się o stwierdzenie, że „Klucz Blackthorna” jest czymś w rodzaju „Imienia róży” dla nastolatków. Szybkie tempo opowiadanej historii należy uznać za jeden z głównych atutów tekstu, a drobne wzmianki historyczne są rozmieszczone tak sprytnie, że nie przerażą nawet największych antyfanów tego przedmiotu, a niektórych być może zachęcą do dalszego pogłębiania swojej wiedzy.

 

Jeżeli gdzieś istnieje tajna receptura na udany debiut literacki w dziedzinie książek dla młodzieży, to Kevin Sands z pewnością odnalazł ją i odszyfrował. Precyzyjnie odmierzył i zmieszał składniki niezbędne do przyciągnięcia wszystkich młodych, niekoniecznie metrykalnie. Garść tajemnic, szczypta humoru, odrobina mrocznej atmosfery dalekiej przeszłości – umiejętnie połączone pozwoliły autorowi stworzyć naprawdę interesującą miksturę. Choć jego powieść nie odniesie może komercyjnego sukcesu na miarę „Harry'ego Pottera”, jestem przekonana, że wielu czytelników będzie z zapartym tchem czekać na kolejne części przygód bohaterów „Klucza Blackthorna”.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial